- Przed meczem mówiliśmy sobie, że nie możemy dopuścić do sytuacji jeden na jeden w polu karnym - mówi piłkarz "Pasów". - Wiadomo, że Wisła jest na tyle klasowym zespołem, że takie sytuacje wykorzystuje. Dziś nas dobiła, bo myślę, że z przebiegu meczu remis byłby sprawiedliwy. To, co my zabraliśmy w tamtym sezonie Wiśle, teraz ona zabrała nam. Gdybyśmy zdobyli chociaż jeden punkt. A tak, to znów czeka nas ciężki tydzień - wciąż mamy na koncie ledwie cztery punkty...
Pawlusiński zmienił Suarta, który zrobił bardzo niewiele w tym meczu. Zmiennik był o wiele lepszy, ale widać, że brakuje mu gry.
- Podchodzę do trenera Szatałowa z dużym optymizmem - mówi Pawlusiński. - Wierzę w to głęboko, że od niego otrzymam szansę na grę, na pokazanie swoich umiejętności i na to, żeby tutaj zostać. Pan Ulatowski moją osobę pomijał. Dlaczego? O to należałoby zapytać tylko i wyłącznie jego. Zostały w tej rundzie cztery mecze i ja w tych czterech meczach zrobię wszystko, żeby coś strzelić, żeby coś komuś dograć, żeby zrobić jakieś punkty. Oczywiście pod warunkiem, że trener Szatałow zaufa mi i da okazję na grę. Cieszę się z tego, że wszedłem jako pierwszy z ławki rezerwowych, bo za trenera Ulatowskiego były takie mecze, gdzie nawet nie wchodziłem na boisko. Dla mnie, dla zawodnika, który spędził tutaj super pięć lat, kadencja Ulatowskiego była na pewno przykrym epizodem.
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**Ukradł kartę bankomatową z portfela i wypłacił całą kasęMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego