Pedofil spod Brzeska skazany przez sąd w Tarnowie. Udowodniono mu ponad 20 czynów pedofilskich, w tym zgwałcenie małoletniego chłopca

Przed tarnowskim sądem zakończyła się bulwersująca sprawa oskarżonego o pedofilię Mateusza S. Proces ze względu na dobro pokrzywdzonych przez 20-latka chłopców toczył się z wyłączeniem jawności. Wiadomo jednak, że mężczyzna odpowiadał w sumie za 23 zarzuty, w tym najgroźniejszy dotyczący gwałtu na chłopcu poniżej 15 roku życia.

Mateusz S. został zatrzymany przez policję 26 sierpnia 2021 roku. Prokuratura postawiła mieszkańcowi powiatu brzeskiego 23 zarzuty. Według ustaleń śledczych mężczyzna dopuszczał się czynów pedofilskich od wiosny 2019 roku do lata 2021 r. Jednym z nich był gwałt na małoletnim chłopcu.

- Zbrodnia polegała na doprowadzeniu małoletniego liczącego mniej niż 15 lat chłopca przemocą do obcowania płciowego - mówi Małgorzata Stanisławczyk-Karpiel, rzeczniczka prasowa Sądu Okręgowego w Tarnowie.

Pozostałe zarzuty, związane były z działalnością Mateusza S. w internecie. Skazany za pedofilie mężczyzna za pomocą popularnych komunikatorów prezentował małoletnim chłopcom treści pornograficzne i za pomocą gróźb zmuszał ich do przesyłania nagich zdjęć, a także filmików o charakterze erotycznym, które obrazowały wykonywane przez chłopców czynności seksualne.

- Zarzucane mu występki polegały też na nawiązywaniu znajomości, które miały charakter erotyczny z małoletnimi chłopcami za pośrednictwem internetu, gdzie oskarżony podawał się za kobietę - zaznacza sędzia Stanisławczk-Karpiel.

Mężczyzna posiadał także treści pornograficzne z udziałem osób małoletnich na swoim telefonie komórkowym.

Sąd Okręgowy w Tarnowie uznał Mateusza S. za winnego wszystkich postawionych zarzutów i wymierzył mu karę 6 lat pozbawienia wolności. Dodatkowo mieszkaniec powiatu brzeskiego ma zakaz kontaktowania się z pokrzywdzonymi oraz zakaz zajmowania stanowisk i prowadzenia działalności związanej z edukację, wychowaniem i leczeniem małoletnich na okres 12 lat.

Po opuszczeniu murów więzienia musi także obowiązkowo przejść terapię psychiatryczną i psychologiczną.

Wyrok nie jest jeszcze prawomocny. Apelację złożył już prokurator, który domaga się surowszej kary oraz obrońca skazanego, który z kolei oczekuje łagodniejszego wyroku. Sprawa trafi jeszcze raz wokandę, tym razem w Sądzie Apelacyjnym w Krakowie.

Mateusz S. cały czas przebywa w areszcie.

Nie będzie chipów w mózgu. Kolejna klęska Muska?