Niesamowite otwarcie w wykonaniu rywala
Pierwszy set trwającego godzinę i 43 minuty padł łupem niżej notowanego Węgra Marozsana, który zaskakiwał 26-letniego wrocławianina uderzeniami z końcowej linii. Później rozstawiony z "16" Hubert Hurkacz zaczął lepiej serwować - łącznie posłał 18 asów - i dwie kolejne partie rozstrzygnął na swoją korzyść.
– Początek był niewiarygodny w jego wykonaniu, kilka jego +strzałów. Było naprawdę dużej klasy. Musiałem jednak zachować spokój, pozytywne nastawienie i trzymać się nakreślonego wcześniej planu gry
– powiedział Hurkacz po meczu.
Jak dodał, w drugim i trzecim secie grał bardziej agresywnie.
– Taka była konieczność, bo inaczej rywal wykorzystywał moje słabsze zagrania. Najważniejsze było jednak moje podejście. Byłem skupiony na każdym punkcie i krok po kroku szedłem do zwycięstwa
– podkreślił Polak, który poprawił swój bilans w ćwierćfinałach zawodów rangi Masters 1000 na 6-5.
Szansa rewanżu za Australian Open
Hurkacz w półfinale zmierzy się z Sebastianem Kordą. Amerykanin pokonał swojego rodaka Bena Sheltona 6:7 (10-12), 6:2, 7:6 (8-6).
To będzie trzeci pojedynek tych tenisistów. Wrocławianin będzie miał okazję do rewanżu za porażkę w 1/8 finału tegorocznego wielkoszlemowego Australian Open. Ma też w dorobku wygraną w finale turnieju w Delray Beach w 2021 roku.
Ich spotkanie odbędzie się w sobotę, a na piątek zaplanowano dwa pozostałe ćwierćfinały - rozstawiony z "piątką" Rosjanin Andriej Rublow zagra z Francuzem Ugo Humbert, a Bułgar Grigor Dimitrow z Chilijczykiem Nicolasem Jarrym.
Wcześniej z turniejem w Szanghaju pożegnał się mistrz Wimbledonu Hiszpan Carlos Alcaraz oraz ostatni zdobywca trofeum w mieście Państwa Środka Rosjanin Daniił Miedwiediew.
Na horyzoncie ATP Finals?
Hurkacz w tym sezonie stał się specjalistą od zwycięstw w trzech setach. W czwartek triumfował już po raz 21. w tym roku i jest liderem takiego zestawienia. Drugi Argentyńczyk Francisco Cerundolo wygrał 16 takich spotkań.
W Szanhgaju podopiecznym amerykańskiego szkoleniowca Craiga Boyntona występuje po raz trzeci, ale jeszcze nigdy nie dotarł tak daleko. Jedyne zwycięstwo w imprezie rangi Masters 1000 odnotował w 2021 roku w Miami.
Gdyby w Chinach powtórzył ten sukces, to otworzyłby sobie szerzej dni do drugiego w karierze występu w kończącym sezon turnieju masters - ATP Finals. W rankingu "Race to Turin" - impreza w mieście Fiata odbędzie się w dniach 12-19 listopada - Polak jest na razie 15., ale w przypadku triumfu stratę do ósmego na liście Duńczyka Holgera Rune zmniejszyłby do 335 punktów.(PAP)
