KS Olkusz - Hutnik Kraków 0:0, karne 6:7
Olkusz: Wiśniewski - Żak, Kańczuga, Kasprzyk, Chabinka - Dudzik (36 Łaskawiec), Mrożek, Tumiłowicz, Żmudka (62 Barczyk), Terbalyan - Spurna (76 Pope).
Hutnik: Siwiecki - Makuch, Jaklik, Bienias (74 Antoniak), Tetych - Sobala (83 Siatka), Gawęcki, Kędziora, Świątek, Guja (74 Radwanek) - Kotwica (46 Pachowicz).
Sędziował: Paweł Bagan (Kraków). Widzów: 100. Żółte kartki: Wiśniewski, Żak, Żmudka, Łaskawiec, Tumiłowicz.
W starciu IV-ligowców wyżej notowani goście mieli sporo okazji, aby szybciej wygrać mecz. W I połowie m.in Sobala najpierw nie sięgnął piłki zagranej z boku przez Tetycha, a później po kontrze jego strzał obronił Wiśniewski. Krakowianie wywalczyli nawet karnego, za faul golkipera na Sobali, ale zawodnik Hutnika był na spalonym i po sygnalizacji sędziego liniowego główny arbiter zmienił zdanie. Olkuszanie przed przerwą najbliżej sukcesu byli w 37 min, po uderzeniu Mrożka za "16" świetną paradą popisał się Siwiecki.
Po przerwie Hutnik miał już dużą przewagę, lecz nadal brakowało precyzji. W zamieszaniu strzelał Guja, ale bramkarz sparował piłkę na słupek (58 min), a później Kędziora minimalnie niecelnie główkował (68 min).
Rzuty karne lepiej zaczęły się dla gospodarzy, bo pierwszą "11" Hutnika (strzelał Tetych) Wiśniewski obronił. Zwycięstwo mógł zapewnić Żak, który kończył piątą serię, przy stanie remisowym (3:3), lecz jego uderzenie obronił Siwiecki. Próbę nerwów lepiej wytrzymali krakowianie - w dziewiątej kolejce Pachowicz trafił, a Pope nie znalazł sposobu na bramkarza.
Kluczowe momenty konkursu rzutów karnych: Siwiecki broni strzał Żaka (gol dałby awans olkuszanom), Pachowicz strzela dla Hutnika (na 7:6), Siwiecki broni uderzenie Pope