Piłkarskie Orły. W listopadzie przesądził Puchar Polski i gole Łukasza Kosakiewcza

W lidze Sandecji jesienią szło fatalnie. Klub z Nowego Sącza zakończył rok 2022 na ostatnim miejscu na zapleczu ekstraklasy i wiosną czeka go trudna walka o pozostanie na drugim froncie. Pewnego rodzaju rekompensatą dla kibiców były emocje jakie Sandecja zapewniła im w Pucharze Polski. Najpierw wyeliminowała z tych rozgrywek Wartę Poznań, a w starciu z innym przedstawicielem ekstraklasy, Śląskiem Wrocław, decydowały rzuty karne, choć ostatecznie nawet nie one, a decyzje organów dyscyplinarnych, które ukarały zespół z Nowego Sącza walkowerem za opuszczenie boiska przed zakończeniem wykonywania jedenastek, a co było spowodowane rasistowskim okrzykami kibiców z Wrocławia. Nie zmienia to faktu, że w tym meczu Kosakiewicz zapunktował dwoma golami i w naszym rankingu bramki te zostały zaliczone. A były to bardzo ważne trafienia, ponieważ w obu przypadkach były to gole wyrównujące. Najpierw na 1:1, a następnie w ostatniej minucie dogrywki na 2:2.

Kosakiewiecz w rankingu za listopad wyprzedził w Małopolsce dwóch innych przedstawicieli I ligi, którzy tak jak on strzelili w tym miesiącu po dwie bramki, ale były to trafienia ligowe właśnie, a w nich na zapleczu ekstraklasy gole mnożymy przez 1,75. W Pucharze Polski natomiast - tak jak w ekstraklasie - przez dwa. Te dwa I-ligowe trafienia uplasowały ex aequo na 2-3 miejscu Kacpra Karaska z Bruk-Betu Termaliki Nieciecza oraz Jakuba Serafina z Puszczy Niepołomice.

Po dwa punkty w klasyfikacji zebrało z kolei czterech piłkarzy. Po dwa gole w III lidze, gdzie bramki mnożymy przez jeden, zdobyli Bartosz Żurek z Podhala Nowy Targ oraz Sebastian Strózik z Cracovii II. Po jednym golu - ale mnożonym przez dwa - zaliczyli z kolei jedyny w tym gronie piłkarz z ekstraklasy, czyli Matej Rodin z Cracovii oraz Michal Piter Bućko z Sandecji. Ten ostatni w Pucharze Polski wykonał rzut karny już w serii po zakończeniu gry w regulaminowym czasie i dogrywce. W naszym rankingu gole z serii rzutów karnych traktowane są tak samo jak w czasie gry.

Sportowy24.pl w Małopolsce