Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piłkarz zatrzymany na boisku na polecenie prokuratury z Krakowa

Maciej Kmita
Od wczoraj Maciej K. ma bardzo poważne problemy.
Od wczoraj Maciej K. ma bardzo poważne problemy. fot. Michał Ostałowski
Maciej K., król strzelców I ligi piłkarskiej został doprowadzony do krakowskiej prokuratury. Według nieoficjalnych informacji zatrzymanie ma związek z jego domniemanym udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej działającej na terenie Nowego Sącza i specjalizującej się w handlu narkotykami.

Poznań, leniwe środowe przedpołudnie przy ul. Droga Dębińska 12, gdzie mieści się stadion II-ligowej Warty, na którym gospodarze grają mecz sparingowy z I-ligową Olimpią Grudziądz. Do przerwy remis 2:2, na trybunach ok. 300 widzów. Przed drugą częścią gry trener gości Tomasz Kafarski wymienia całą "11" z pierwszej połowy, ale zanim sędzia da znak do rozpoczęcia drugiej połowy, szkoleniowiec będzie musiał dokonać jeszcze jednej zmiany.

Tuż przed startem drugiej części, gdy zawodnicy obu drużyn zajęli już swoje nominalne pozycje na boisku, do ławki rezerwowych Olimpii podeszli bowiem funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego, którzy kilka minut wcześniej zjawili się na stadionie. Za chwilę trener Tomasz Kafarski zawołał do linii bocznej ze środka boiska Macieja K., przed którym mężczyźni wylegitymowali się, a następnie zabrali go do szatni i przetransportowali z Poznania do Krakowa.

- Zatrzymania mężczyzny dokonali funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego na polecenie Prokuratury Okręgowej w Krakowie - poinformował dość lakonicznie kilka godzin po zdarzeniu zespół prasowy Komendy Głównej Policji, która nadzoruje działania Centralnego Biura Śledczego.

Nadkom. Katarzyna Padło z zespołu prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Krakowie tylko nieznacznie uzupełniła informację: - Mężczyzna będzie do dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Krakowie.

Maciej K. to były zawodnik między innymi Ceramiki Opoczno, Śląska Wrocław, Arsenału Kijów, Korony Kielce, Widzewa Łódź, Lechii Gdańsk, Sandecji Nowy Sącz i Kolejarza Stróże. Te dwa małopolskie kluby to jego ostatnie przystanki w karierze: w Sandecji grał w sezonie 2010/2011, a w latach 2011-2013 reprezentował barwy Kolejarza. W minionym sezonie, grając dla klubu ze Stróż, zdobył 22 bramki na zapleczu ekstraklasy, co dało mu tytuł króla strzelców I ligi.

Jak zwykle, gdy zatrzymywany jest piłkarz, kibice zastanawiają się, czy chodzi o korupcję. Tym razem jednak trop jest inny. Według nieoficjalnych informacji zatrzymanie Macieja K. ma związek z jego domniemanym udziałem w zorganizowanej grupie przestępczej działającej na terenie Nowego Sącza i specjalizującej się w handlu narkotykami. Tych informacji nie udało się nam jednak wczoraj potwierdzić w prokuraturze, do której dyspozycji dzisiaj ma być Maciej K.

- Nie było mnie na meczu i o wszystkim dowiedziałem się przez internet. Na razie nie podejmujemy żadnych kroków, bo nie mamy żadnych oficjalnych informacji z krakowskiej prokuratury - mówił nam wczoraj rzecznik prasowy Olimpii Arkadiusz Paterek, informując jednocześnie: - Na piątek zwołane zostało posiedzenie zarządu klubu, ponieważ do tego dnia powinniśmy już uzyskać oficjalne informacje na temat naszego zawodnika.

Zatrzymanie K. ma mieć związek z ostatnimi dwoma- trzema latami, gdy występował w klubach z Sądecczyzny. Stanisław Kogut, senator RP i wiceprezes Kolejarza, którego barw K. bronił jeszcze kilka tygodni temu, twierdzi, że organy ścigania nie kontaktowały się z nikim z klubu w trakcie śledztwa.

- Gdybym miał chociaż jedną taką informację, Maciek od razu przestałby u nas grać. Jestem w szoku, że do czegoś takiego mogło w ogóle dojść. Większość naszych piłkarzy zawsze mieszka w Nowym Sączu [Stróże od Nowego Sącza dzieli ok. 30 km], a nie jesteśmy w stanie dorosłych chłopów prowadzić za rączki - senator Kogut jest wyraźnie poruszony całą sprawą. - Nie chcę rozstrzygać o winie Maćka, bo od tego są odpowiednie służby, ale jeśli to się potwierdzi, będę w jeszcze większym szoku - to morderczy i bandycki interes. Ludzie działający w biznesie narkotykowym powinni być wyeliminowani ze społeczeństwa. Mało rodzin ma przez to problemy? Przecież piłkarze naprawdę nieźle zarabiają! Czyżby trzeba było dorabiać na boku? - pyta retorycznie polityk PiS.

Dość przypadkowo kompromitacji związanej z zatrzymaniem K. uniknęła Cracovia. Pod koniec przerwy zimowej minionego sezonu władzom klubu z ul. Kałuży 1 bardzo zależało na sprowadzeniu doświadczonego napastnika ze Stróż, ale twarde weto transferowi postawili były już dyrektor sportowy Tomasz Pasieczny i trener Wojciech Stawowy, którzy ocenili, że doświadczony K. nie pasuje do stylu gry drużyny, i ostatecznie 36-letni snajper dograł rundę w barwach Kolejarza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska