Zawodnik Washington Wizards poprowadził koszykarski trening dla dzieci niepełnosprawnych wspólnie z reprezentantami Polski w koszykówce na wózkach.
Jednym z założeń campu było pokazanie jego uczestnikom, że wózek sportowy pozwala na wielką swobodę przemieszczania się po boisku. W tym właśnie celu kadra trenerska miała rozegrać mecz pokazowy. - Każda inicjatywa propagująca sport, a w szczególności taki, jakim jest koszykówka na wózkach, jest godna pochwały – podkreślał Piotr Pawełko, reprezentant Polski w koszykówce na wózkach. - Takie projekty są bardzo potrzebne, zwłaszcza w Polsce.
Pawełko przekonuje, że warto oglądać zmagania w tej dyscyplinie. - Koszykówka na wózkach to jedna z najbardziej widowiskowych ze wszystkich dyscyplin sportu, jeśli mówimy o sporcie niepełnosprawnych. Wymaga dużo siły, bo nie dość, że rękami napędzamy wózki, to jeszcze trzeba dorzucić piłkę do kosza. A ten jest zawieszony na tej samej wysokości, co w zwykłej koszykówce – przypomina. - Wymaga to bardzo dobrej koordynacji.
Marcin Gortat był zadowolony ze skali przedsięwzięcia. - Gołym okiem było widać, że uczestników jest więcej, niż rok wcześniej. Mogliśmy mieć na tym campie nawet setkę dzieci, ale niestety ze względu na ich bezpieczeństwo i pojemność hali, nie było to możliwe – przyznał.
Rok wcześniej camp odbywał się w Tauron Arenie Kraków. Dlaczego tym razem wybrano inną lokalizację? - Nie da się ukryć, że nasz camp trwa dwie, a nawet dwie i pół godziny, licząc razem z podpisywaniem autografów. Zablokowanie Tauron Areny Kraków na ten dzień ze względu na te dwie godziny byłoby dość kosztowne. Dlatego również ze względów finansowych musieliśmy się przenieść do mniejszej hali – wyjaśnił Gortat.
Pawełko gratulował Fundacji MG13 pomysłu na tę imprezę. - Taka inicjatywa bardzo pomaga przyciągnąć do sportu osoby niepełnosprawne. Pomaga je wyciągać z domu, z czterech ścian. Pomaga osobom niepełnosprawnym odkrywać nowe możliwości i otworzyć się na świat – zaznaczał.