Szacuje się, że na terenie Nadleśnictwa Piwniczna żyje około 30 wilków. Latem i jesienią wilczyce uczą młode polować. Efekt - zagryzione, uduszone albo częściowo zjedzone owce, krowy a nawet psy.
- Problem z roku na rok się nasila. W tym roku mamy bardzo dużo zgłoszeń od hodowców, którym wilki zabiły zwierzęta - przyznaje Jan Janczy, dyrektor Regionalnego Związku Hodowców Owiec i Kóz w Nowym Targu. - Według danych Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie, hodowcom wypłacono już 55 tysięcy złotych z tytułu odszkodowań. Ale sezon jeszcze się nie skończył.
Śpią z owcami
W tym roku wilki zaatakowały już kilka hodowli na Sądecczyźnie. Straty owiec odnotowano m.in. w Łabowej, Nawojowej, Wierchomli i na terenie gminy Piwniczna-Zdrój. Najwięcej jagniąt stracił Wojciech Długosz, który w Kokuszcze hoduje owce rasy wrzosówka.
- Tych owiec w Polsce jest mało, bo ciężko się je chowa. Jest ona niewielka i dopiero po roku gotowa na ubój, kiedy to inne rasy już po pięciu-sześciu miesiącach - mówi Wojciech Długosz, który hodowlą owiec zajmuje się od dziecka, tak jak jego dziadek i ojciec.
Jego stado w tym roku liczyło około 300 sztuk. W lipcu stracił jednak 70 jagniąt.
- Ataki wilków nasilają się od 2010 roku. Rok temu jesienią te drapieżniki zabiły mi dziesięć sztuk. Teraz to była rzeź - zaznacza Długosz. - Od lat śpię na pastwisku przy owcach i tak było tym razem. Gdy psy zaczęły ujadać, wyszedłem na górę, gdzie znajdowało się sto jagniąt. Ale wilki większość już zagryzły.
Jak podkreśla hodowca z Kokuszki młode owce na noc zagonił do jednego ogrodzonego pod napięciem sektora.
Nie groźny im pastuch
- Dla wilków nawet ogrodzenie pod napięciem to żadna przeszkoda - ubolewa Długosz. - Coraz poważniej zastanawiam się nad rezygnacją z hodowli. Człowiek poświęca czas, dba o owce, karmi je, a potem w jedną noc traci prawie jedną trzecią stada.
Podobne odczucia ma Piotr Maślanka, który na Łomnickim od 2014 r. hoduje owce górskie barwne. Jego stado w tym roku liczyło 32 matki i 20 jagniąt.
- Owcza czarna to niemal symbol Piwnicznej, a jej hodowla w tym rejonie prawie zamarła. Moim marzeniem było odtworzenie tej rasy w Dolinie Popradu - opowiada Piotr Maślanka. - Ale ataki wilków podcinają skrzydła. Owszem otrzymamy odszkodowanie za zagryzione sztuki, ale to nie wróci czasu i serca, które się wkłada w hodowlę.
Maślanka rok temu w październiku stracił 13 owiec. W lipcu tego roku wilki zaatakowały dwukrotnie. Noc po nocy. Najpierw zagryzły tryka z certyfikatem, który w przyszłym roku miał być reproduktorem.
- Wilki zagoniły go między domy. Sąsiad widział, jak jeden z drapieżników go dopadł. Gdy wyszedł z domu, żeby go odgonić, uciekł. Zauważył biegnące w górę po łące co najmniej trzy osobniki - zaznacza Maślanka. - Noc później znów zaatakowały. Zagryzły sześć owiec, które zgoniliśmy na sam dół pastwiska. Ojciec z nimi spał. Wilki niczego i nikogo się nie boją.
Hodowcy owiec obawiają się, że to dopiero początek tegorocznych strat, bo ataki zaczęły się już w lecie. - Te drapieżniki podchodzą coraz bliżej domów i mogą być niebezpieczne. Dlatego będziemy wnioskować o zgodę na ich kontrolowany odstrzał - podkreśla Maślanka.
Wilki zawsze były
Andrzej Myśliwiec, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Piwniczna, przypomina, że wilk w Polsce jest chroniony.
- Jego populacja w naszym regionie się stabilizuje. Wilcze watahy mają swoje terytorium, którego pilnują. Same dbają o swoją liczebność i o to, by nie brakło im pożywienia - mówi Andrzej Myśliwiec. - Młode odłączają się od watahy i szukają własnego terytorium. Nie ma możliwości, żeby w jednym miejscu nastąpił gwałtowny wzrost populacji.
Zastępca nadleśniczego przyznaje jednak, że wilki schodzą coraz bliżej domów, w poszukiwaniu łatwego pożywienia. Zaznacza przy tym, że tak było zawsze. - Pasące się na łące owce są łatwym łupem - dodaje Myśliwiec. - Człowiek nie powinien się bać. Nie przypominam sobie, by w naszym rejonie kiedykolwiek wilk zaatakował człowieka.
- Te firmy z Małopolski zna cały kraj. Ich właściciele często startowali od "zera"
- Zobacz dramatyczne nagrania wypadków z sądeckich dróg
- Nowy Sącz. Dwie manifestacje w centrum miasta [ZDJĘCIA]
- Gdzie na rower? Top 10 atrakcyjnych tras na Sądecczyźnie
- Top 10 barów w Nowym Sączu. Tu zjesz najtaniej obiad
- TOP 10 domów weselnych na Sądecczyźnie według internautów
WIDEO: Magnes. Kultura Gazura