Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.
"W tym miejscu nie ma żadnego oznaczenia, że tak parkować nie wolno, a szeroki plac przed bankiem i dotychczasowy obyczaj sugeruje kierowcom, że można tam stawać" - pisze w liście Marcin Nowak, mieszkaniec pobliskiego budynku. - Dlaczego straż miejska karze kierowców i czy nie lepiej, aby ZIKiT poprawił oznakowanie w tym miejscu? - pyta Czytelnik.
Wspólnie z Markiem Aniołem, rzecznikiem straży miejskiej przeanalizowaliśmy fotografie przesłane przez pana Marcina. Na zielono zaznaczone są auta zaparkowane poprawnie, natomiast na czerwono te stojące niezgodnie z przepisami.
- Parkowanie na chodniku jest dozwolone przy jego krawędzi, równolegle do osi jezdni - mówi Marek Anioł. - Można także stawać przy budynkach, gdyż jest to teren prywatny, jednak cztery auta, które stoją na środku placu, zaparkowano w sposób nieprawidłowy - tłumaczy rzecznik oraz uspokaja:
- W tym miejscu nie wystawiliśmy ani jednego mandatu, a widoczne za szybami aut kartki, to jedynie ostrzeżenia dla kierowców. 3 grudnia 2012 r., zorganizowaliśmy w tym miejscu wizję lokalną, w której udział brali przedstawiciele ZIKiT i rady dzielnicy, aby rozwiązać problem.
- Dodatkowe oznakowanie nie jest w tym przypadku potrzebne - mówi Piotr Hamarnik z ZIKiT. - Rada dzielnicy uzgodniła z nami jednak, że jeżeli znajdą się środki to środek placu zostanie wygrodzony kwietnikami, aby wolne miejsce nie kusiło kierowców.
Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!