Zmagająca się z achondroplazją, a więc genetycznie uwarunkowaną, wrodzoną chorobą powodującą karłowatość Śliwińska była bezkonkurencyjna. W każdej z sześciu serii, poza jedną, pchnęła kulę na odległość większą niż inne kulomiotki. Ba, poza właśnie tą jedną wszystkie zaliczone próby kończyły się wynikiem co najmniej ośmioipółmetrowym. A w tej ostatniej uzyskała taki rezultat, który dał jej nowy rekord paraolimpijski.
- Już jest specjalne przygotowane miejsce na ten medal - śmiała się Śliwińska w wywiadzie dla TVP Sport. - To było coś niesamowitego, wysłuchać Mazurka Dąbrowskiego tyle kilometrów od domu, coś pięknego. Życzę każdemu, by każdy doznał takich emocji, jak ja na podium.
To siódmy złoty medal dla reprezentacji Polski i 24. podium naszej kadry narodowej. To też trzeci krążek gorzowian, po brązach Lecha Stoltmana w pchnięciu kulą i Macieja Lepiaty w skoku wzwyż.
Przypomnijmy, Sliwińska, rekordzistka świata w kuli, w Tokio startowała również w rzucie dyskiem. W nich zajęła ósme miejsce, ale gdyby jej klasa niepełnosprawności nie była w tym finale łączona z inną, to uplasowałaby się na pierwszej pozycji.
Renia, bo tak na nią wszyscy mówią, w 2019 r. została Honorowym Sportowcem Roku 2018 w województwie lubuskim w plebiscycie sportowym "Gazety Lubuskiej", najbardziej prestiżowym w regionie.
Renata Śliwińska
Jak zaczęła się jej przygoda ze sportem? - Od dziecka bardzo lubiłam aktywność. Już w podstawówce grałam w siatkówkę, koszykówkę, piłkę ręczną. Nigdy nie przeszkadzała mi w tym niepełnosprawność. Nikt przecież nie jest idealny, trzeba zaakceptować siebie takim, jakim się jest i robić to, co się lubi, co wychodzi. Sport towarzyszył mi też w szkole średniej, w skwierzyńskim technikum. Grałam w piłkę nożną kobiet - przyznała "Gazecie Lubuskiej" Śliwińska.
Co ciekawe, gdyby nie fizjoterapeuta jej babci, nie byłaby w sporcie. - Poznałam fizjoterapeutę, który przychodził na rehabilitację do mojej babci wypytywał się, czym się interesuję. Któregoś dnia fizjoterapeuta będąc na szkoleniu spotkał mojego obecnego trenera, który prowadził wykłady o osobach niepełnosprawnych. Po zakończonych wykładach rehabilitant podszedł do mojego trenera i powiedział, że zna osobę, która interesuje się sportem. Trener przekazał swoją wizytówkę. Na drugi dzień zadzwoniłam do trenera i umówiłam się na spotkanie - mówiła zawodniczka.
Kula i i dysk pojawiły się w jej życiu zupełnie przypadkiem. - Nigdy wcześniej nie miałam styczności z tymi dyscyplinami. To ciekawe, bo trenować zaczęłam... w prima aprilis i na początku potraktowałam to trochę jak żart, nie byłam do tego przekonana, nie wierzyłam, że coś z tego będzie - wspominała dla "GL" skwierzynianka.
Pierwsze sukcesy pojawiły się dość szybko, jednak trzeba było na nie solidnie zapracować. - Początki nie były łatwe. Trener od razu wysoko postawił poprzeczkę, nie dał taryfy ulgowej. Do dziś trenuję od poniedziałku do soboty. Podstawa to siłownia i trening techniczny, bo w moich dyscyplinach nie wystarcza sama siła, ważna jest technika, a także nastawienie. Dużą pomocą jest dla nas praca z psychologiem, której efekty w widoczny sposób przekładają się na wyniki. W Polsce wciąż jeździmy na różne zawody, rywalizujemy także z pełnosprawnymi sportowcami - stwierdziła paralekkoatletka.
Najważniejsze osiągnięcia Renaty Śliwińskiej:
- 2016, ME Grosetto: złoto (pchnięcie kulą),
- 2017, MŚ Londyn: srebro (pchniecie kulą),
- 2018, ME Berlin: złoto (pchniecie kulą) oraz srebro (rzut dyskiem),
- 2019, MŚ Dubaj: srebro (pchnięcie kulą),
- 2021, ME Bydgoszcz: złoto (pchnięcie kulą) oraz srebro (rzut dyskiem).
- Bartosz Tyszkowski ze Startu Gorzów poza podium na igrzyskach paraolimpijskich
- Lubuscy sportowcy w kolejnych dniach igrzysk paraolimpijskich w Tokio bez medalu
- Olszewska kiedyś nie wiedziała, że łucznictwo to sport. Dziś jest medalistką igrzysk
- Zobacz, kiedy startują zawodnicy Startu Gorzów i jak wygląda ich życie w Tokio
- Sportowcy Startu Gorzów mają dość spore szanse na medale na igrzyskach
- To oni będą reprezentować Lubuskie na igrzyskach paraolimpijskich. Trzymamy kciuki!
- Milena Olszewska: Na igrzyskach paraolimpijskich chwila nieuwagi może wystarczyć
- Maciej Lepiato: Presja na igrzyskach paraolimpijskich? Ja ją lubię!
