Czytaj także: Na dworcu PKP znów remont i bałagan
8.25. Na peron podjeżdża pociąg. Tłum schludnie ubranych ludzi, w marynarkach i żakietach szturmuje wagony. Szczęśliwcy zajmują miejsca siedzące. Reszta stoi w przejściach i tuż przy drzwiach wagonów.
- Dziś i tak jest dobrze, bo nie ma wycieczek, czy rowerzystów. Zwykle ścisk jest jednak niemiłosierny - mówi Iwona Grzywna, pasażerka. - W pracy mam wymogi co do ubioru, a przez tłok przyjeżdżam wymięta - dodaje Iga.
Na stacji Łobzów dosiada się jeszcze kilkadziesiąt osób. Dociskają pozostałych. Tragedii dopełnia konduktorka, która wbija się klinem między stojących. Sprawdzając bilety, powoduje dodatkowy ścisk.
Niektóre firmy w business parku przeprowadzają ankiety, pytając pracowników, czy chcą zorganizowania autobusów, które dowoziłyby ich do pracy. Ale to droższa opcja niż pociąg.
PKP na trasie nie daje dużych składów, bo już w Zabierzowie pociągi się wyludniają. Obiecuje jednak poprawę. - Widzimy te problemy. Planujemy zwiększenie pojemności składów w godzinach od 7 do 8.30 i z powrotem między 15 a 17 - zapewnia Kazimiera Biel-Zając, przedstawicielka Przewozów Regionalnych S.A.
Kraków: rozpoczęła się**rekrutacja na studia 2011**
Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**
Urządź się w Krakowie!**Zobacz, jak to zrobić!**
Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**