https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pociąg retro przyjechał do Biecza i Gorlic. Na peronach czekały na niego tłumy. W wagonach na trasie przejażdżki chętnych więcej niż miejsc

Halina Gajda
Takiej frekwencji chyba nikt się nie spodziewał. Na retro skład w Małym Krakowie czekały tłumy. Jedni na peronie, inni na przejściu nad torami. Przyjazd opóźnił się o kilkanaście minut, ale nikomu to nie przeszkadzało.

WIDEO: Trzy Szybkie

Miłośnicy zabytkowych pociągów zaczęli schodzić się na stację w Bieczu na długo przed planowanym przyjazdem. Nie zniechęciło ich nawet to, że tuż przed wyznaczoną godziną wybrzmiał komunikat, że pociąg się spóźni. Mniej więcej pół godziny. Jakoś nikogo specjalnie to nie obeszło, słychać wręcz było żartobliwe komentarze, że w końcu zabytek jedzie. Gdy zaś z oddali usłyszeli charakterystyczny gwizd - na peronie zrobiło się niemal ciemno. Wszyscy chcieli być jak najbliżej. Straż Ochrony Kolei skrzętnie pilnowała, żeby nikt nie stanął jednak zbyt blisko krawędzi.

W końcu wjechał - wcale nie z mozołem. W trasę do Gorlic chcieli jechać niemal wszyscy. Bardzo szybko okazało się, że miejsca w pociągu jest znacznie mniej, niż chętnych. Wprawdzie nikt nie został, ale trzeba było się liczyć z jazdą na stojąco. Nikt nie narzekał. Dwadzieścia minut jazdy minęło w rytmie stukotu kół. Skład dotarł do Gorlic, gdzie był, równie entuzjastycznie witamy, jak w Bieczu.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ostatnia droga Franciszka. Papież spoczął w ukochanej bazylice

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska