https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poczciwe i niezwykle pożyteczne, bez nich trudno sobie wyobrazić życie na planecie. Dżdżownice

Grzegorz Tabasz
Wikipedia / Eerschay
Niektórzy odwracają od nich oczy z nieukrywanym wstrętem. Inni przezywają glizdą czy robalem, z którymi notabene nie mają nic wspólnego. Mówię o dżdżownicach. Poczciwych i niezwykle pożytecznych pierścienicach, bez których trudno sobie wyobrazić życie na planecie.

Opisywać ich nie będę, gdyż są powszechnie znane. Na początek opowiem o korzyściach. Dzięki wytrwałemu ryciu w ziemi i jej użyźnianiu powstaje prawie sześć procent światowych plonów zbóż. To około sto czterdzieści milionów ton ziarna. Tyle ma produkować tylko sama Rosja.

Dalej aprowizacja. Jeden hektar urodzajnej, próchniczej ziemi zawiera jakieś czterysta kilogramów żywych pierścienic. Osiemset sztuk zwierzaków na metr kwadratowy. Czterysta kilogramów czystego mięska bez kości, skóry czy łusek. Owszem, dżdżownice mogą zazgrzytać w zębach od grudek ziemi, którą mają w ciele, ale i tak wyżywią liczne zwierzaki. Od wygłodzonych bocianów białych, które właśnie wróciły z Afryki, na borsukach kończąc. Nie wspominając o licznych ptakach, owadach, wężach i płazach. Dla wielu dżdżownica stanowi lwią część codziennego menu.

Lada dzień zamówię półkilogramową porcję dżdżownic kalifornijskich. To renomowani zjadacze resztek roślinnych, które przerabiają na znakomity kompost. Mam dla nich zajęcie. Od jesieni czeka na nich okazała pryzma jedzenia. Resztki kuchenne, skoszona trawa do przerobienia na kompost.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pozostałe

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska