Poczta Polska nas zaskoczy? Listonosz będzie przynosił listy z opóźnieniem? Poczta Polska ma problemy finansowe

To da się jeszcze wolniej?

Monopol się kończy i bardzo dobrze

Artykuł dla Inpostu Prezesi brać się za konkurencję

Polska poczta to wielka porażka najdroższe przesyłki na rynku ja korzystam tylko z paczkomatów i postu.

No ale coś jest powodem kłopotów... może też brak konkurencji??

Czekając na paczkę usłyszałem od pracownika, że PP zatrudnia jako rozwozicieli paczek Ukraińców bez znajomości miasta i języka polskiego... jaki efekt?? Na ok 100 paczek pobranych tylko ok 30 rozwiezionych, bo reszty lokalizacji nie mógł znaleźć lub się porozumieć z odbierającym... no to reszta trafiała do okienka, bo kolejnego dnia kolejne paczki... a w okienku jedna pani i kolejka na godziny czekania, bo poczta to teraz jak księgarnia i sklep z dewocjonaliami...

Kiedy indziej czekałem na paczkę, patrze w systemie że już jest w Krakowie, popołudniu poszedłem do okienka żeby odebrać, no bo ile może paczka jechać z sortowni... Pani uprzejmie poinformowała mnie że paczka wg regulaminu i opłaty ma nadejść dnia kolejnego... witki mi opadły, bo paczka dłużej podróżowała z sortowni do określonego urzędu niż z Gdańska do Krakowa... no widać opłata to też opłata magazynowa... a zadowolony klient z szybkiej przesyłki się już nie liczy.

Problem pracowników jest wszędzie, ale jakoś z tym można sobie radzić... choćby połową sukcesu była by informacja.

Odstałam swoje w kolejce żeby się dowiedzieć, że listu nie wyślę, bo znaczki się skończyły. Ścierek Geslerowej czy dewocjonaliów nie potrzebowałam, tylko znaczek pocztowy.

Można jeszcze wolniej proponuję podawać adresy by można było odebrać bezpośrednio od nadawcy płaćcie więcej to będziecie mieli lepiej kolejki jak za prlu a za ladą jedna pani z pierdyliardem czynności do wykonania praca odręczna i to samo tylko na komputer szkoda słow

Fajny artykuł, tylko po co? Po to aby usprawiedliwić czyjąś nieudolność? Proszę sobie sprawdzić w raportach UKE, że jedynym rokiem, w którym PP poniosła stratę na usługach powszechnych był do 2013, w pozostałych latach PP miała na usługach powszechnych zysk i tak dla konkretu w 2017 roku był zysk z usług powszechnych w wysokości 303 milionów a wynik finansowy zamknęli stratą pomimo zysku z usługi powszechnej w wysokości 22,8 mln. Następnie w 2018 roku zysk ten dla usług powszechnych wynosił 129 milionów, gdzie cały wynik 2018 r zamknął się stratą, pomimo zysku na usłudze powszechnej w wysokości 69,8 miliona.

Instytut Pocztowy - także fajna organizacja, a kto w niej pracuje? Jak ktoś może stwierdzić, że "rentowność usługi powszechnej w obecnym kształcie staje się nie do utrzymania"? Czy taki instytut, czy Prezes takiego Instytutu nie ma wglądu na strony UKE celem weryfikacji danych. Dane finansowe pochodzą ze sprawozdań PP, a więc Sama Poczta wykazała zysk (poza rokiem 2013) na usłudze powszechnej.

A listy dochodzą jak dochodzą ... Priorytet - ciesz się pan, że w ogóle dotarło. Jak widzę u siebie listonosz/listy w skrzynce co 2 - 3 tygodnie to jest dobrze. Nie żebym nie otrzymywał przesyłek, co 2 - 3 tygodnie otrzymuję zbiorówkę, ze ledwo się do skrzynki mieszczą, a tutaj wspaniały wniosek zmniejszenia częstotliwości obsługi, no to pewnie będę listonosz/listy w skrzynce widział co 2 - miesiące.

Korzystam z usług pocztowych od lat i oceniam, że od roku jest coraz gorzej, a teraz sytuacja jest fatalna, przesyłka priorytet to fikcja, dwa tygodnie trwa doręczne listu.

Rozwalili PKS, teraz Poczta a następne w kolejce PKP.

Tak działa niewidzialna ręka rynku.

To są dziedziny gospodarki, które muszą istnieć aby państwo i jego obywatele mogli funkcjonować.

Wpuszczanie konkurencji ma opłakane skutki, a z drugiej strony zarządzanie tymi przedsiębiorstwami przez kolegów, rodziny itd. polityków ma takie skutki jak widać.

Brawo Prezes.

Proponujcie więcej dewocjonaliów. Ostatecznie suweren i tak się dołoży.

Z jednej strony państwo nałożyło na Pocztę obowiązki ustawowe, a z drugiej strony ma funkcjonować na zasadach rynkowych i ma być tanio. To się wzajemnie wyklucza. Zarabia na siebie towarami -źle. Nie zarabia-też źle bo zaraz będzie, że firma wyciąga ręce po państwowe. Z prywatyzują-źle, bo to "polskie" i powinno zostać w poslkich rękach, niesprywatyzują-źle, bo by lepiej działali, i tak dalej. A prawda jest taka, że ogólnie ludzie nie mają pojęcia jak funkcjonuje ten "biznes", nie tylko w Polsce, w każdym kraju Poczta jest dotowana przez państwo bo państwo nałożyło na poczty pewne obowiązki bez których państwo nie może dobrze funkcjonować, i o ile Poczty w innych państwach są dotowane to w Polsce państwo się z tego nie wywiązuje, a też ma zobowiązania.

Poczta za czasów PiS ma bardzo wysokie ceny przesyłek. Jestem w szoku, ile się płaci za list polecony.

niech prowadzą bank pocztowy,kantor,sprzedają bzdety;notesiki,długopisy ,gazetki"brukowce"różańce tak jak to robią teraz,ludzie zamiast obsługiwać spowolniają prace tego urzędu ,firmują tandetę.nie zgadzam się na nieterminową obsługę,ceny usług są tak wygórowane,wysłanie listu,paczki jest w cenie dojazdu samochodem.

Kłopoty są w każdej firmie zarządzanej przez PiS. Mści się obsadzanie stanowisk niekompetentnymi ludźmi z klucza politycznego.

Cały zarząd Poczty Polskiej powinien być zwplniony. Przeprowadzić trzeba solidny audyt ministerialnyi natychmiast podjęte działania naprawcze. Tak jak w PLL LOT. I na pewno się uda. Chciałem iść do pracy w Poczcie Polskiej to zaproponowali stawkę najniższą z możliwych i jeszcze pracę po dwie godziny z przerwami , a do dyspozycji ich miałem być po 14 godzin na dobę (bez kwoty postojowej lub dyżuru domowego). To są chorzy zarządcy lu specjalnie chcą likwidacji Poczty Polskiej.