https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale: już po sezonie, tanieją karnety na wyciągach

Łukasz Bobek
Dobra wiadomość dla górali kochających szusować. Wysoki sezon na stacjach narciarskich się skończył. Teraz pojeździmy taniej.

Choć mamy już marzec i zimowe ferie w Polsce się skończyły, na podhalańskich stokach narciarskich wciąż bardzo dobre warunki do szusowania.

- Nawet ta ostatnia odwilż nie popsuła naszych tras narciarskich. Wciąż śmiało można jeździć na nartach, czy snowboardzie - mówi Roman Krupa ze stacji Witów-ski w Witowie.

To dobra wiadomość nie tylko dla turystów, ale i miejscowych zapaleńców białego szaleństwa. Po 2 marca zakończył się tzw. wysoki sezon narciarski. A to oznacza, że ceny za karnety poleciały w dół. Na dużej stacji narciarskiej za karnet dwugodzinny zapłacimy około 30 złotych - średnio o 5 złotych mniej niż w sezonie wysokim. Spadły również ceny karnetów wieczornych, a to już ma spore znaczenie dla zakopiańczyków.

- To dobra wiadomość zwłaszcza dla górali, ponieważ można taniej poszusować i to po pracy - mówi Patrycja, młoda mieszkanka Zakopanego. Średnia cena popołudniowej karnetu od godziny 18 do 21 - to 20-25 złotych.

W marcu swoje pięć minut będzie miał Kasprowy Wierch, czyli święta góra narciarzy. - To właśnie w kotłach Gąsienicowym i Goryczkowym będą najlepsze warunki do jazdy na nartach. A gdy do tego zaświeci marcowe słońce, nie ma lepszych warunków do szusowania - ocenia Marek Dziadoń z Nowego Targu.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska