https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale: kolejny pies ofiarą kata

Tomasz Mateusiak
Nowotarska policja zatrzymała mieszkańca Nowego Targu, który najpierw skatował, a następnie spalił żywcem w piecu małego szczeniaka. To drugi podobny przypadek na terenie Podtatrza w ciągu kilku dni. - Drugi wykryty - przypomina Beata Czerska z Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami.

- Przypuszczam, że w tym czasie straciło życie o wiele więcej zwierząt. Wkrótce zaczniemy akcję i będziemy zwalczać okrucieństwo.

Gdy w ubiegłym tygodniu pienińscy policjanci ujawnili szczegóły interwencji w jednym z domów w Krościenku nad Dunajcem, wiele osób było wstrząśniętych. 52-letnia, pijana kobieta najpierw rzucała dwoma szczeniakami o beton, a następnie utopiła je w szambie.

W czwartek do równie okrutnego przypadku doszło w Nowym Targu. - Zostaliśmy wezwani do jednego z domów w mieście. Odebraliśmy zawiadomienie od krewnego mężczyzny, który spalił w piecu szczeniaka - mówi rzecznik prasowy nowotarskiej policji Roman Wolski. - Na miejscu stwierdziliśmy, że to prawda.

Według wskazań rodziny, 69-letni oprawca zanim wrzucił psa do pieca, przez kilka minut bił go plastikową rurką. Jak dodaje Wolski, o ile mieszkanka Krościenka po wytrzeźwieniu przyznała się do skatowania psów i dobrowolnie poddała karze sześciu miesięcy więzienia w zawieszenie na dwa lata, a groziło jej nawet do trzech lat pozbawienia wolności, to zatrzymany w czwartek 69-latek do winy się nie poczuwa.

- Mężczyzna uważa, że nie zrobił niczego złego - mówi Wolski. - Mężczyzna w czasie przesłuchania zeznał, że szczeniaka potrącił samochód, a on, by zwierzę nie cierpiało, jedynie je dobił i wrzucił do pieca, by pozbyć się zwłok.

- Takie dziwaczne tłumaczenia kompletnie mnie już nie dziwią - wzrusza ramionami Beata Czerska z Tatrzańskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. - Spotkałam się już z wieloma przypadkami bestialstwa w stosunku do zwierząt. Ludzie bili je na śmierć łomami, palili czy topili w rzece. W szczególności dotyczy to szczeniaków i kociąt. Co gorsze, część ludzi na Podhalu ma dziwną mentalność. W ich mniemaniu utopienie szczeniaków to zabieg... humanitarny. Często też przyłapani na gorącym uczynku tłumaczą, że topią, a nawet wieszają psa lub kota, bo tak robił ich ojciec i dziadek.

Jak dodaje Czerska, w dzisiejszych czasach jest wiele sposobów, by uchronić zwierzę od niechcianego miotu. - Można sukę lub kotkę wysterylizować - mówi Czerska. - Robimy to za darmo. Wystarczy się do nas zgłosić. Wiele osób nie chce jednak takiego zabiegu, a gdy zdarzy się miot, topią szczeniaki lub kocięta. Od przyszłego tygodnia rozpoczynamy akcję informującą o zaletach sterylizacji. Liczymy na to, że miotów będzie mniej, a tym samym i mniej bestialskich aktów. Problem widzą też podhalańscy księża, choć ich zdaniem jest on o wiele mniejszy niż przedstawia to prezeska TTOnZ.

- To jest dzisiaj już marginalne zjawisko - uważa bernardyn ojciec Tyberiusz Mąka, proboszcz parafii na Bystrym w Zakopanem. - Staramy się jednak edukować ludzi, że zwierzęta też cierpią i sprawienie im bólu jest grzechem ciężkim. Znów przypomnę o tym parafianom. Obrońcy zwierząt podkreślają, że jeśli już naszemu psu czy kotu przytrafi się nieplanowane potomstwo, a my nie możemy ich pozostawić w domu, zawsze można oddać je do schroniska.

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gosc
zgadzam się kary kary kary i jeszcze raz kary za okrucienstwo nad zwierzetami
F
Facet z Kielc
To że na Podhalu jest jeszcze dużo ciemnoty, to nie dziwi. Tak było, jest i długi jeszcze będzie. Ale zadziwia durnota i zaciekłość komentujących. Po cóż tyle głupot wypisywać o rzeźnikach z Chicago (że pochodzą z rodzin patologicznych?), po co pisać takie smutasy, że "Polacy za granica uchodza za "ludzi" wyjatkowo nielubiacych zwierzat, a wrecz za sadystow.", że "kary wymierzane przez polskie sady za znecanie sie nad zwierzetami sa tak niskie,ze wlasciwie to nawet szkoda publicznych pieniedzy"?
Jak już komentujesz to napisz też coś pozytywnego, budującego a nie staraj się ciągle TYLKO PLUĆ na wszystko, co polskie. Bo identycznie jest przecież w wielu "cywilizowanych" krajach. A myślisz że na południu Włoch, albo Francji, albo Hiszpanii to każdego psa tak kochają, że z miłości całują do zwierząt całują go w dupę?! Tak nie likwiduje się nadmierne szczeniaki i kociaki?
Zanim cś napiszesz to myśl. Myślenie naprawdę nie boli. Albo lepiej milcz
O
Obcy
Niestety,Polacy za granica uchodza za "ludzi" wyjatkowo nielubiacych zwierzat,a wrecz za sadystow.Z czego to wynika?Trudno jednoznacznie na takie pytanie odpowiedziec,ale na pewno w duzej czesci z bardzo niskiej kultury,a zwlaszcza wsrod ludzi pochodzacych z wiosek.Stad tez w duzej mierze pracownikami w rzezniach chicagowskich sa Polacy.Ostatnie doniesienia prasowe o rakarzu-lekarzu wetrynarii, potwierdzaja opinie o stosunku Polakow do zwierzat.Prawo polskie niestety sprzyja sadystom,i kary wymierzane przez polskie sady za znecanie sie nad zwierzetami sa tak niskie,ze wlasciwie to nawet szkoda publicznych pieniedzy na przeprowadznie takich postepowan.Polska,niestety w tej kwestii nie odbiega w niczym od najbardziej zacofanych,a wrecz dzikich zakatkow Afryki.
O
Obcy
Niestety,Polacy za granica uchodza za "ludzi" wyjatkowo nielubiacych zwierzat,a wrecz za sadystow.Z czego to wynika?Trudno jednoznacznie na takie pytanie odpowiedziec,ale na pewno w duzej czesci z bardzo niskiej kultury,a zwlaszcza wsrod ludzi pochodzacych z wiosek.Stad tez w duzej mierze pracownikami w rzezniach chicagowskich sa Polacy.Ostatnie doniesienia prasowe o rakarzu-lekarzu wetrynarii, potwierdzaja opinie o stosunku Polakow do zwierzat.Prawo polskie niestety sprzyja sadystom,i kary wymierzane przez polskie sady za znecanie sie nad zwierzetami sa tak niskie,ze wlasciwie to nawet szkoda publicznych pieniedzy na przeprowadznie takich postepowan.Polska,niestety w tej kwestii nie odbiega w niczym od najbardziej zacofanych,a wrecz dzikich zakatkow Afryki.
J
Joanna
Popieram w pełni.
J
Joanna
Gdzie my żyjemy ...3ci świat chyba, do tego podobno katolicy...a że na Podhalu jest najgorzej-wiadomo,ciemnota,która tylko dutki umie liczyć. Dlatego tam od dawna nie jeżdżę. Liczę na TOZ w tej sprawie !!!
k
kk
nieptrzebny zwierzak byl zabijany.
A tak wogole jezlei tego szczeniak potracil samochod to co lepsze czekac na nie wiadomo co czy go dobic?
ZA innej beczki - temat rzeźni nigdy sie nie pojawia - myslicie ze tam jest "humanitarnie"
j
jan
straszna rzeczy ! Karać, karać, karać.
c
cirano
Już jako dziecko doświadczyłem w Białym Dunajcu w latach 60-tych "miłość" górali do zwierząt.
Góral w wielu niestety przypadkach to niechrzczone bydło dwunożne, wiecznie nawalone mordy bez jakiejkolwiek kultury prócz świątobliwie-katolickiej i zabobonnej miłości do dutków
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska