Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Podhale z Naprzodem bez agresji, wolno i słabo

Stefan Leśniowski
Stefan Leśniowski
Hokeiści Podhala Nowy Targ po słabym meczu przegrali z Naprzodem Janów 3:5.

Gospodarze już na początku gry dali sygnał, że to nie będzie ich dzień. Nieśmiałe gwizdy żegnały hokeistów Podhala po pierwszej tercji. Nie tylko dlatego, że przegrywali, ale również dlatego, że pokazali świąteczny hokej - bez agresji, wolny, ze sporą ilością błędów zarówno w ataku jak i obronie. Janowianie nic szczególnego nie prezentowali, ale potrafili wykorzystać do maksimum co mieli do wykorzystania.

Bouz pierwszy uciszył nowotarskich fanów. Po wygraniu bulika przez Słowakiewicza zaskoczył Zborowskiego strzałem z nadgarstka. 112 sekund później Salamon z Kačiřem wyprowadzili zabójczą kontrę, po błędzie Dutki w tercji ataku. W 15 minucie nowotarżanie wykorzystali grę w przewadze. Po uderzeniu Kolusza z koła bulikowego, Malasiński zmienił lot krążka i Jakubowski skapitulował. 4 minuty później Kačiř oddał strzał zza D. Galanta i trzeci raz zapaliło się czerwone światełko za bramką "Szarotek".

- Co się z nimi dzieje? - pytał Władysław Groblicki, kibic z 40-letnim stażem. - Totalna niemoc - dodawał, po tym jak Baranyk nie wykorzystał sytuacji sam na sam. 2 minuty później się zrehabilitował, po prezencie jednego z janowian, który niczym partner z drużyny wyłożył mu "gumę" przed swoją bramką. "Szarotki" przyspieszyły i pod bramką Jakubowskiego dochodziło do gorących spięć.

Krążek długo nie mógł znaleźć drogi do bramki janowian. Powody były dwa. Gospodarze mało precyzyjnie strzelali, a jeśli już trafiali w światło bramki, to na posterunku był Jakubowski, który dość szczęśliwie interweniował.
Szczęście opuściło go w 36 minucie. Malasiński opuścił ławkę kar i znalazł się z nim oko w oko. Trafił w bramkarza, który wyjechał z bramki. "Guma" jednak prześliznęła się pod golkiperem i "Malaś" z prezentu zrobił właściwy użytek.

- Trzeba mieć nadzieję, że Podhale w trzeciej tercji ich zajedzie grając na cztery piątki - wierzył Władysław Groblicki. Nie zajechało. Kolejny przegrany bulik we własnej tercji i Kačiř po raz trzeci przyjmował gratulacje od kolegów. - W Nowym Targu zawsze dobrze mi się grało. To jest mój drugi dom - powiedział Marian Kačiř. Drugim bohaterem w janowskim zespole był Jakubowski. Górale nawet w sytuacjach sam na sam nie potrafili go pokonać. Podhale 73 sekundy przed końcem wycofało bramkarza i wtedy Kubenko ustalił wynik spotkania.
- Wygraliśmy sercem - powiedział Marek Koszowski, drugi trener janowian.
- Nie ma co komentować. Słabo zagraliśmy - machnął ręką Milan Jančuška.

Podhale Nowy Targ - Naprzód Janow 3:5 (1:3, 2:0, 0:2)
Bramki: 0:1 - Bouz - Słowakiewicz (10:38), 0:2 - Kačiř - Salamon - Pohl (12:30), 1:2 - Malasiński - Kolusz (14:08 w przewadze), 1:3 - Kačiř - Pohl - Salamon (18:16), 2:3 - Baranyk - Voznik (24:20), 3:3 - Malasiński - Voznik (35:55), 3:4 - Kačiř - Pohl (50:36 w przewadze), 3:5 - Kubenko - Bouz (59:33 do pustej).
Sędziowali: Porzycki - Pilarski, Bucki (Oświęcim).
Kary: 8 - 16 min.
Widzów: 800.
Podhale: Zborowski - Ivičič, D. Galant, Malasiński, Zapała, Kolusz - Dutka, Suur, Baranyk, Voznik, Bakrlik - Sroka, Sulka, Ziętara, Dziubiński, Gruszka - Kret, Gaj, Kapica, Bryniczka, Kmiecik.
Naprzód: Jakubowski - Kulik, Kurz, Ł. Elżbieciak, Gryc, Jóźwik - Zatko, Pawlak, Salamon, Pohl, Kačiř - Bernacki, Działo, Bouz, Słowakiewicz, Kubenko.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska