https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podtatrze traci kolejny stok narciarski. Właściciele się nie dogadali

Łukasz Bobek
Rabka, Maciejowa. Tak było jeszcze w zeszłym roku, ale tej zimy wyciąg tu nie ruszy. Kiedy uda się go uruchomić? - nie wiadomo
Rabka, Maciejowa. Tak było jeszcze w zeszłym roku, ale tej zimy wyciąg tu nie ruszy. Kiedy uda się go uruchomić? - nie wiadomo Fot. maciejowa-ski.com
Rabczański wyciąg, tak jak słynna niegdyś trasa w Zakopanem, przestanie działać, bo nie udało się dogadać z właścicielami gruntów.

Podtatrze traci kolejny stok narciarski. Tej zimy narciarze nie poszusują już na Maciejowej Górze w Rabce-Zdroju. Działający tam od dziesiątków lat wyciąg orczykowy został zamknięty, bo prowadzącym go przedsiębiorcom nie udało się dojść do porozumienia z właścicielami gruntów pod trasą narciarską.

Wyciąg narciarski Maciejowa-Ski, choć nie był nowoczesnym ośrodkiem narciarskim z wyciągiem krzesełkowym, od lat przyciągał miłośników białego szaleństwa. Głównie tych, którzy nie lubią wielkiego tłumu, jaki panuje na stokach narciarskich np. w Białce Tatrzańskiej. Teraz jednak to się skończyło.

Spółka Maciejowa-Ski, właściciel wyciągu, poinformowała na swojej stronie internetowej, że tej zimy wyciąg nie odpali. "W związku z brakiem porozumienia z jednym z właścicieli gruntów na trasie zjazdowej, stacja narciarska Maciejowa-Ski w sezonie zimowym 2013/2014 będzie nieczynna i tym samym kończy działalność w obecnej formie...". Równocześnie spółka informuje, że prowadzi działania związane z rozbudową i modernizacją stacji.

Właścicielami spółki Maciejowa-Ski jest trzech przedsiębiorców z Myślenic. Udało nam się wczoraj porozmawiać z jednym z nich. Nie chciał jednakże w żaden sposób komentować sytuacji.

Więcej światła rzuca na całą sprawę Dominik Wójciak, mieszkaniec Rabki, który nie zgodził się na podpisanie umowy dzierżawy gruntu. Jak twierdzi, zrobił to, bo nie ma jak dojechać do swojego domu, który de facto leży już na stoku narciarskim. Droga dojazdowa do jego pensjonatu jest zarazem jedyną drogą dojazdową do wyciągu.

- Od kilku lat proszę gminę, by udrożniła mi drugą drogę za moim domem, która jest w posiadaniu gminy. Wtedy moją drogę oddam wyciągowi do dyspozycji, tak zresztą jak inne moje działki na stoku - mówi pan Dominik. - Dlatego w tym roku, gdy wyciąg zaoferował wszystkim właścicielom podpisanie umowy na kolejne trzy lata, odmówiłem. Chciałem podpisać, ale na dwa lata, tak by mieć dodatkowy rok, by przymusić gminę do przygotowania drogi dojazdowej. Wyciąg nie zgodził się na to - wyjaśnia Wójciak.

Jak mówi Ewa Przybyło, burmistrz Rabki, która brała udział w negocjacjach spółki Maciejowa-Ski z właścicielami terenów, gmina była gotowa utwardzić drogę, o której mówi pan Dominik. Co więcej, chciała także w tamten rejon pociągnąć kanalizację pod drogę, a potem wylać asfalt.

Problem w tym, że do drogi rości sobie pretensje inna mieszkanka rabczańskiej dzielnicy Słone, twierdząc, że to jej własność. Kobieta nie zgadza się na inwestycję. Co więcej, wpuściła na drogę geodetów dopiero wtedy, gdy przyszli ze strażnikami miejskimi.

Efekt jest taki, że stok nie ruszy zimą. - A szkoda, bo żyło z niego wielu mieszkańców dzielnicy Słone. Tam przecież są pensjonaty - mówi Antoni Rapacz z Rabki. Spółka Maciejowa-Ski kilka miesięcy temu chciała budować na Maciejowej wyciąg krzesełkowy. Te plany też na razie legły w gruzach.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 9

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

?
www.niezaleznarabka.com/forum/viewtopic.php?t=2474
D
D0 człowieka
Mam pytanie czy UM w Rabce zatrudnia prawnika , czy jest wydział geodezji ? Dlaczego do tej pory nie wyjaśniono statusu drogi ? Czy każdy może sobie rościć prawa do drogi ot tak , czy ma do tego podstawy?Jeśli Burmistrzowie wiedzieli o problemie to dlaczego nie podjęli odpowiednich kroków celem rozwiązania problemu tylko czekali nie wiadomo na co . Taka sprawa powinna być załatwiona już dawno i zwalanie winny na poszczególnych mieszkańców jest nie do końca słuszne. Sprawę przespali również prowadzący wyciąg. Przez lata skupili się tylko na zyskach . Zamkniecie wyciągu nie oznacza braku jedynej atrakcji zimowej w Rabce ale również utratę środków tych wszystkich , którzy pracowali przy wyciągu ,ale również tych którzy prowadzili gastronomię , uczyli jazdy na nartach.Niestety w tej sprawie zawiodły władze Rabki , które nie zadbały należycie o interesy miasta.
c
człowiek
Ja to bym wziął kija i smarkacza przegnał razem z tą sąsiadką . Cała okolica Słonego żyła z turystów nawet brat i siostra pana Dominika .
i
instruktor
W tym sezonie zamknięta będzie stacja narciarska Maciejowa-Ski w Rabce-Zdroju, powód włodarze nie zadbali o drogę do wyciągów! cyt. "Droga, będąca w zarządzie Gminy prawnie stanowi jedyny dojazd do wyciągów narciarskich i domów wybudowanych na osiedlu Maciejowa. Co więcej, była ona licznie uczęszczanym szlakiem turystycznym prowadzącym na gorczańskie trasy i ścieżką rowerową. Droga ta wydaje się również jedyną trasą, która mogłaby służyć służbom ratunkowym w wypadku, gdyby zaistniała potrzeba ich interwencji. W chwili obecnej, wedle opinii straży pożarnej, drogi prywatne są zbyt wąskie i strome, a zimą dodatkowo, jako przedłużenie nartostrady, oblodzone. Wizja konieczności przemieszczania się po takich drogach przez służby ratunkowe powinna dać do myślenia szczególnie w świetle ostatnich zdarzeń, tj. pożaru na Długiej Polanie w Nowym Targu, gdzie w akcji ratowniczej brało udział 13 zastępów straży pożarnej. Jednakże aktualnie w drogę, która znajduje się w zarządzie Gminy, wbite są metalowe pręty wystające ponad jej powierzchnię, a jej część została zajęta przez właścicieli sąsiedniej działki poprzez nadsypanie ziemi oraz zasadzenie drzew i krzewów. Opisane przeszkody wprost zagrażają bezpieczeństwu użytkowników tej drogi, w szczególności stwarzają możliwość uszkodzenia poruszających się po niej pojazdów. Należy zwrócić uwagę, ze zgodnie z ustawą o drogach publicznych, to Gmina Rabka-Zdrój jako zarządca terenu, na którym jest zlokalizowana droga, ma obowiązek budowy, przebudowy, remontu, utrzymania, ochrony i oznakowania dróg wewnętrznych oraz zarządzania nimi. To na zarządcy drogi spoczywa również ciężar finansowania powyższych zadań. Ich realizacją powinna się zając Pani Burmistrz. Od władz lokalnych, należy również oczekiwać wykorzystania leżących po ich stronie możliwości, nie mówiąc o realizacji ustawowych obowiązków, a nie wyłącznie nakłaniania do ustępstw poszczególnych mieszkańców. Zwłaszcza, że dążenie do zapewnienia im odpowiedniego poziomu dobrobytu, bezpieczeństwa i komfortu powinno właśnie dla nich stanowić priorytet. W tej sytuacji zasłanianie się przez Panią Burmistrz Ewę Przybyło sporami sąsiedzkimi, stanowi jedynie próbę odwrócenia uwagi od bezczynności władz Gminy."
R
RBKRBK
Patrząc na powyższe wypowiedzi, nasuwa się jedynie zdanie: winny się tłumaczy...
n
narciarz
kupmy mu helikopter :) bo lubię tam jeździć :(
R
RBK
Szkoda że Pan Dominik nie poda prawdziwych powodów dla których się nie zgodził tylko zasłania się drogą i w ten sposób szantażuje władze miasta i właścicieli wyciągów. Bardzo ubolewam że wyciąg w tym roku nie będzie jeździł bo jedna z lepszych tras zjazdowych w okolicy:( Może to coś nauczy Pana Dominika choć w to wątpię. Szkoda ze Pan Dominik zapomniał co deklarował na wiosennym zebraniu z mieszkańcami odnośnie wyciągu.
r
rdzawka
to nie ten Rapacz ten zyje baranie
M
Mis
Antoni Rapacz z Rabki nic nie mówi, bo od ponad roku nie żyje. Wstyd redakcjio i autorze.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska