Pogoń przed sezonem szukała skutecznego napastnika. Mało kto wie, że kandydatem branym pod uwagę był Paweł Brożek. Na tyle poważnie, że "Brozio", zanim związał się kontraktem z Wisłą, miał również ofertę ze Szczecina. Piłkarz wolał jednak grać w zespole spod Wawelu i dzisiaj stanie przed szansą pogrążenia swojego niedoszłego pracodawcy. Co ciekawe, Pogoń jest jednym z niewielu zespołów naszej ekstraklasy, któremu Paweł Brożek nigdy nie strzelił bramki. Pamiętać jednak trzeba, że w dwóch pozostałych przypadkach (Podbeskidzie i Zawisza) takich okazji napastnik Wisły nie miał, bo przeciwko tym drużynom nigdy nie grał.
Nie tylko jednak Paweł Brożek ma straszyć Pogoń. Wysoką formę zechce potwierdzić Łukasz Garguła, a czas również, żeby do poziomu wymienionych dwóch nawiązali skrzydłowi - Emmanuel Sarki i Patryk Małecki.
Wisła musi jednak również uważać, bo Pogoń także ma kim straszyć. "Portowcom" nie udało się sprowadzić Pawła Brożka, ale mają Marcina Robaka, który bardzo dobrze wprowadził się do zespołu ze Szczecina. Groźni będą również Japończycy, Takuya Murayama i Takafumi Akahoshi. Wiślacy mają jednak receptę, jak zatrzymać ofensywę gospodarzy.
- Jeśli ci Japończycy mają dużo miejsca na boisku, to są ruchliwi i groźni. Legia, grając w Szczecinie, ograniczyła jednak ich swobodę i już tak ruchliwi nie byli. Musimy zagrać agresywnie i blisko nich - mówi trener Wisły, Franciszek Smuda.
"Franz" ma komfort wyboru, bo wszyscy piłkarze są do jego dyspozycji. Na daleką wyprawę zabrał taką samą osiemnastkę zawodników, jak na niedawny mecz z Lechem. Pewnie też wystawi dzisiaj taki sam wyjściowy skład. Czy to wystarczy? Przekonamy się wieczorem, choć pamiętać trzeba, że Pogoń w tym sezonie lepiej spisuje się na wyjazdach. U siebie jeszcze nie wygrała meczu i tylko w pewnym stopniu wytłumaczeniem jest fakt, że szczecinianie podejmowali Legię i Śląsk.
Przypuszczalny skład Wisły: Miśkiewicz - Burliga, Jovanović, Głowacki, Bunoza - Stjepanović, Chrapek- Sarki, Garguła, Małecki - Brożek.
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+