Kliknij w przycisk "zobacz galerię" i przesuwaj zdjęcia w prawo - naciśnij strzałkę lub przycisk NASTĘPNE
O wojnie i okupacji w Oświęcimiu oczami nastolatki
Mirosław Ganobis to znany w Oświęcimiu miłośnik i popularyzator historii. Od kilku lat wraz z Tomaszem Klimczakiem także na ekranie pokazują różne wątki historyczne związane ze swoim miastem. Fabularyzowany dokument, do którego zdjęcia chcą wkrótce rozpocząć, będzie ich piątym wspólnym filmem, a drugim o tematyce wojny i okupacji niemieckiej.
- Pomysł zrodził się podczas przypadkowego spotkania z jednym z oświęcimian, który opowiedział mi wojenne losy swojej mamy - mówi Mirosław Ganobis.
Jak dodaje, jej historia była bardzo podobna do wielu innych oświęcimian z czasów okupacji, ale jednocześnie było coś w niej innego. Stąd pomysł, aby opowiedzieć ją na ekranie. - Po wojnie Stasia opowiadała bliskim o swoich losach i pracy u Niemca, chociaż jak się potem okazało, ta historia była bardziej złożona - zaznacza filmowiec.
Z bliska miała okazję zobaczyć komendanta obozu Auschwitz Rudolfa Hoessa, który odwiedzał jego pracodawcę, by zagrać w karty. Niewiele brakowało, aby sama trafiła do obozu. Raz, gdy wykorzystując swoje możliwości, wynosiła z domu jedzenie i podkładała je w umówione miejsca dla więźniów pracujących przy budowie drogi.
Pewnego dnia esesmani zorientowali się, że ktoś pomaga więźniom. Rozpoczęli poszukiwania na pobliskich ulicach. Niespodziewanie Stasię uchronił wówczas Niemiec, u którego pracowała.
Drugi raz obozem groziła jej sama żona komendanta. Obwiniła ją, że podczas jednej z wizyt Hoessów, jako gosposia nie przypilnowała psa gospodarzy, który pogryzł jej futro.
Podobnych dramatycznych wątków w filmie ma być więcej. Twórcy nie chcą wszystkich zdradzać. Jak dodaje Mirosław Ganobis. zaskakujący będzie także sam finał tej opowieści, która nie kończy się wraz z kapitulacją Niemiec. Po wojnie Stasia z kolei ma okazję uratować swojego okupacyjnego pracodawcę.
- Część wątków w tej historii udało nam się dopisać dzięki poszukiwaniom w różnych archiwach. Dotarliśmy do kolejnych osób, dzięki którym można było dopisać dalsze losy głównych bohaterów aż do współczesnych czasów - mówi Mirosław Ganobis.
Pierwsze zdjęcia we wrześniu w Oświęcimiu
Pierwsze zdjęcia do nowego filmu mają być kręcone we wrześniu. Obecnie trwają przygotowania, m.in. zaplanowany jest casting, w tym do zagrania głównej roli Stasi. - Chcemy, aby w tych głównych rolach zagrali mieszkańcy - dodaje Mirosław Ganobis.
Casting odbędzie się w niedzielę, 11 sierpnia w Cafe Bergson od godz. 16 do 19.30.
Poza Mirosławem Ganobisem i Tomaszem Klimczakiem grupę autorów filmu tworzą operator Piotr Struczyk i Przemysław Noworyta, odpowiedzialny za logistykę.
Mimo ograniczonych możliwości finansowych, grupa oświęcimskich filmowców ma ambicję, aby poszczególne sceny fabularyzowane pokazać jak najbardziej wiernie.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Nowy żłobek i przedszkole w Oświęcimiu gotowe na przyjęcie dzieci
- Węzły i wiadukty na S1 robią wrażenie. Za rok oddanie trasy. Tak wygląda dziś
- Kiedyś żyli tutaj Wiślanie. Niezwykłe znaleziska. Pierwsze takie na południu Polski
- Tak Kęty wyglądały w latach PRL-u. Historia miasta na zdjęciach z archiwów
- "Spływ na byle czym - byle po Sole" w Oświęcimiu. Tłumy nad rzeką. Zdjęcia
- Plażowanie nad Sołą w Oświęcimiu. Wielu nad rzeką szuka ochłody w upalne dni
