- Życzcie nam powodzenia i awansu. Będziemy gotowi, żeby wygrać ten turniej - mówił przed odlotem Michał Kubiak, kapitan Polaków. Żeby wystąpić w Brazylii, nasza drużyna wcale jednak nie musi zwyciężyć w całej imprezie. Wystarczy, że znajdzie się w pierwszej trójce. Ba, jeśli na podium będzie przedstawiciel Azji, to awans uzyskają cztery ekipy. W każdym razie w Tokio, poza Polakami, zagrają także: Japonia, Iran, Australia, Chiny, Wenezuela, Francja, Kanada. Impreza potrwa od 28 maja do 5 czerwca.
Stephane Antiga, selekcjoner polskich mistrzów świata: - Dobrze, że mamy jeszcze tydzień na pracę, bo na pewno powinniśmy grać lepiej.
Próbą generalną był XIV Memoriał Wagnera, który odbywał się w Tauron Arenie Kraków. W nim nasz zespół najpierw przegrał 2:3 z Bułgarią (późniejszy triumfator), potem pokonał 3:1 Belgów, a na koniec uległ 2:3 Serbom (w efekcie zajęliśmy trzecie miejsce). W tym ostatnim spotkaniu prowadziliśmy już 2:0. - Szkoda porażki, bo wreszcie mecz zaczęliśmy dobrze. Byliśmy bardzo agresywni, ale potem zabrakło nam trochę skuteczności na zagrywce, w ataku - tłumaczy Antiga.
- Pierwsze dwa sety układały się pod nasze dyktando. Spotkanie kontrolowaliśmy, ale później coś się zacięło. Musimy znaleźć receptę na te nasze przestoje - dopowiada Kubiak.
Sposobu na kłopoty Polacy poszukają w Japonii. Organizatorzy zapewnili, że nasz zespół rozegra jeden sparing.
- Skąd te przestoje? Nie wiem skąd się biorą. Może za mało uwagi przykładamy do tej kwestii na treningach? Mam nadzieję, że w Tokio będziemy gotowi. Jedziemy wcześniej, będziemy mieć trochę spokoju, czasu i na pewno się poprawimy. Musimy skoncentrować się na własnych błędach, popełniamy ich za dużo. I tyle - tłumaczy Kubiak.
Nasz kapitan zwraca uwagę na jeszcze jeden element. - Oczywiście, technicznie, taktycznie mamy pewne braki, ale walczymy. I to jest najważniejsze. A technika, taktyka, świeżość na pewno przyjdą. W stu procentach ufamy sztabowi szkoleniowemu. Ci ludzie wiedzą, co robią - zapewnia Kubiak, który memoriał zakończył z nagrodą dla najlepszego przyjmującego (z Serbem Urosem Kovaceviciem).
W drużynie gwiazd znalazł się też, jako najlepiej atakujący, Bartosz Kurek. - Do Tokio zabieramy dużo materiału poglądowego dla trenera, dużo nowego doświadczenia, bo każdy sezon reprezentacyjny to osobna historia. Na nowo budujemy naszą siłę. Wierzę, że za tydzień będziemy gotowi i awansujemy do Rio - mówi Kurek.
Turniej w Japonii to dla Polaków ostatnia szansa na olimpijską przepustkę.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o siatkówce