Państwo nęka 13-latka. Ojciec: Nie dam im zniszczyć syna!
Policja nęka dziecko, bo zostawiło rower na klatce schodowej
Sąsiad, który od 10 lat nęka mieszkańców Limanowej pozwami (według najskromniejszych rachunków jest ich ponad tysiąc), już kilka razy zawiadamiał sąd, policję i prokuraturę o podejrzeniu popełnienia przez członków rodziny przestępstwa. Ostatnim razem chodziło o to, że 13-letni chłopiec, zostawiając rower na klatce, naraził sąsiada na upadek ze schodów... - Tylko z sądu rodzinnego mam informację o ośmiu zawiadomieniach sąsiada dotyczących mojej rodziny, ostatnie dotyczy roweru - mówi Jurowicz.
Przypomnijmy, że w piśmie, w którym policjanci wzywali 13-latka na przesłuchanie, chłopak był tam zakwalifikowany jako "podejrzany o popełnienie przestępstwa z art. 191 kk" - czyli przestępstwa polegającego na zmuszeniu kogoś przemocą lub groźbą do określonego zachowania.
Rodzice chłopca stwierdzili, że to absurd, złożyli zeznania, syna nie przyprowadzili. Policjanci w końcu, po artykułach w "GK",
odstąpili od przesłuchania dziecka. Jurowicz zaś założył na policji sprawę o nękanie jego rodziny przez sąsiada.
Mieszkańcy Limanowej zastanawiają się tylko, dlaczego sądy, policja i prokuratura z taką uwagą rozpatrują najbardziej nawet absurdalne zawiadomienie składane przez sąsiada. W wielu sprawach zwalniają go też z kosztów postępowania i dają adwokata z urzędu (ostatnio w czerwcu br.), mimo że ma sporo pieniędzy na koncie...
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+