We wtorek policjantka wracała po służbie w Bieczu do domu. W miejscowości Zagórzany zauważyła jadące trzy samochody, które wykonywały gwałtowne manewry – przyspieszały, a następnie gwałtownie hamowały. Okazało się, że do takiego zachowania doprowadził jadący przed nimi kierowca nissana.
W pewnym momencie pojazdy zatrzymały się, a pomiędzy kierowcami doszło do słownej utarczki. Wówczas policjantka wkroczyła do akcji. Przedstawiła się kierującemu nissanem. Wówczas ten zamknął się w samochodzie i odmówił pokazania dokumentów. Kiedy zorientował się, że policjantka dzwoni po pomoc swoich kolegów, ruszył i zaczął uciekać.
Nieustępliwa policjantka ruszyła za nim i ścigała go aż do miejscowości Moszczenica. Tam mężczyzna zjechał na jedną z posesji, wysiadł z samochodu i zaczął uciekać pieszo. Po krótkim pościgu funkcjonariuszka zatrzymała i obezwładniła mężczyznę.
Po badaniu trzeźwości kierowcy okazało się, że w organizmie znajduje się 1,95 promila alkoholu. Mieszkańcowi Łużnej zatrzymano prawo jazdy. Za popełniony czyn grozi mu do dwóch lat pozbawienia wolności oraz utrata uprawnień do kierowania. Odpowie również za szereg wykroczeń, których dopuścił się na drodze.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+