Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Politycy, proszę przygotować się do kontroli

Przemek Franczak
fot. archiwum
Nowa moda dociera do polskich miast i miasteczek. Wszyscy mianowicie chcą, wzorem Warszawy, organizować referenda i odwoływać prezydentów. I powiem wam, że moda to niegłupia, co czyni ją wśród mód wszelakich frapującym wyjątkiem. Bo też mody, głupie bywają niemożebnie - jak choćby ta, pozostająca w ciągłym rozkwicie, na odzieżowy powrót do lat 80.

Na początku przyglądałem jej się z pewną taką nieśmiałością (modzie na referenda oczywista, a nie na męskie buty za kostkę, marki "Osiris", w kolorze seledynowo-różowym; tu wciąż pozostaję nieufny, by nie rzec - niechętny), ale teraz jestem wielkim fanem, głuchym na sugestie, że jest to jedynie najnowocześniejsza broń do masowego zwalczania konkurencji w arsenale polskich partii politycznych. Zresztą one jak zwykle są bardzo na czasie - Grecy plebiscyty urządzali już 2,5 tysiąca lat temu.

Broń nie broń, trudno o bardziej wydumany argument. Referenda ze swojej natury są polityczne, tym bardziej w kraju, w którym wszystko jest polityką. Pamiętacie - że pozwolę sobie na małą dygresję - jak Grzegorzowi Hajdarowiczowi zarzucano, że przejął "Rzeczpospolitą" z przyległościami na polityczne zlecenie? Miał rzekomo w wydawnictwie zabić prawicowego ducha, a jak na ironię najszybciej zamknął lewicujący "Przekrój". No, bardzo dziwnie rozwinął się ten makiaweliczny plan.

Referendum, czy choćby tylko groźba jego zorganizowania, okazuje się cudownym lekiem na pychę polityków. Ci nasi, w panującej u nas partiokracji, urośli ponad wszystkich tak, że teraz złapać ich za nogi i ściągnąć na ziemię, do ludzi, można już chyba tylko przy pomocy narzędzi demokracji bezpośredniej. Popatruję sobie czasem na Warszawę, z dystansu dobrze wszystko widać. Nie podejmuję się odpowiedzi na pytanie, czy Hanna Gronkiewicz-Waltz rządziła stolicą tak źle, że powinna zostać za tydzień odwołana, nie moje rewiry, ale jakoś tak wyszło, że dopiero jak się jej gorąco zrobiło pod stołkiem, to zaczęła zwracać uwagę na mieszkańców. I jak oni jej w twarz rzucili, że podwyższyła ceny biletów komunikacji miejskiej, to ona od razu zapowiedziała wprowadzenie ulg komunikacyjnych dla rodzin. Da się? Da! O, i kawkę raz rozdawała w metrze o piątej rano, w asyście kamer ma się rozumieć (czy media kiedyś zaczną olewać takie hucpy?), choć ja bym wolał, żeby w końcu jakiś polityk zaczął rozdawać coś za darmo tydzień po wyborach. Plebiscytowa inicjatywa wywołała u HGW i jej partii-matki uroczą panikę. To coś takiego, jak kontrola owych biletów w autobusie, gdy akurat - traf chciał - zapomnieliśmy skasować własny. I spoceni zaczynamy kręcić kanarowi: w kiosku nie było, automat popsuty, do kierowcy daleko, a tu, zlituj się pan, taki tłum. W stolicy z kontroli chcą się wywinąć otwartym nawoływaniem do bojkotu referendum (no bo polityczne), choć moim zdaniem to skandal, tym większy, że my ciągle społeczeństwem jesteśmy ciut-ciut za mało obywatelskim.

Przykład Warszawy to ciekawa lekcja dla Krakowa. Do nas moda na referenda również już dotarła, na razie jesteśmy na etapie zbierania podpisów obywateli niezadowolonych z rządów prezydenta Jacka Majchrowskiego. I wiecie co? To już działa. Od kilku dni krążyła po mieście informacja, potwierdzana przez urzędników, że od nowego roku ceny biletów MPK znów pójdą w górę (to jak widać najgorętszy społecznie temat). I proszę - prezydent we własnej osobie ją zdementował i oświadczył, że żadnych podwyżek nie będzie. Uznaję to za pierwszy krakowski cud referendalny. I czekam na kolejne. Takie zbieranie podpisów to najwyraźniej dobry moment na wymuszanie kolejnych deklaracji. Jest już 20 tysięcy. "Zbudujemy nowe parki i place zabaw!". 30 tysięcy. "Dla każdego dziecka znajdzie się miejsce w żłobku i przedszkolu!". 40 tysięcy. "Pokonamy wkrótce smog!". 50 tysięcy... Nie, wtedy 50 tysięcy już nie zbiorą i referendum nie będzie. Bo i po co?

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska