Konkursy kobiet stają się coraz bardziej popularne. W tym roku po raz pierwszy w historii panie rywalizowały na igrzyskach olimpijskich - w Soczi.
Oficjalnie pierwszy rekord kobiet odnotowany został w 1911 roku, kiedy to austriacka hrabina Paula von Lamberg skoczyła 22 metry. W tym czasie, jak pisze Józef Kapeniak, na nartach skakała też Polka Elżbieta Michalewska-Ziętkiewicz. Przebywając w Austrii, wykonywała kilkunastometrowe skoki, pokonując wielu mężczyzn.
Przez długie lata skoków pań nikt nie traktował poważnie. Dopiero w latach 90. minionego stulecia zaczęły być organizowane pierwsze zawody pod egidą FIS. Od 1999 roku odbywał się FIS Ladies Grand Tournee, od 2004 roku Puchar Kontynentalny, a od trzech lat Puchar Świata. Skoczkinie zaczęły pukać do drzwi najważniejszych imprez światowych. Od 2009 roku startują w mistrzostwach świata. Panie walczyły o start olimpijski w Vancouver (2010), ale przegrały sprawę w... sądzie. MKOl. nie chciał tej konkurencji wprowadzić do programu, twierdząc, że na świecie za mało zawodniczek skacze na nartach.
14 skoczkiń zaskarżyło tę decyzję do sądu, ale ten przyznał rację MKOl. Zawodniczki w końcu dopięły jednak swego i konkurs indywidualny znalazł się w programie zimowych igrzysk olimpijskich w Soczi.
W Pucharze Świata ważną rolę spełnia mieszkanka Zakopanego Agnieszka Baczkowska, Od dwóch sezonów pełni ona funkcję asystentki dyrektorki tych zawodów, którą jest Japonka Chika Yoshida. Jak zakopianka trafiła do struktur PŚ?
- Przez 10 lat współpracowałam z Tatrzańskim Związkiem Narciarskim, potem przez kolejne cztery lata ze Śląsko-Bielskim Związkiem Narciarskim. Jako wolontariuszka pomagałam w Zakopanem przy organizacji zawodów o Puchar Świata mężczyzn, byłam delegatem technicznym na zawody kobiet. Przed dwoma lat dyrektor Pucharu Świata Walter Hofer zaproponował mi pracę w charakterze asystentki dyrektorki Pucharu Świata kobiet. Chętnie się zgodziłam - mówi Baczkowska.
Zawodów kobiet jest coraz więcej. Z każdym rokiem startuje w nich więcej zawodników. - W minionym sezonie mieliśmy aż 19 konkursów w 12 krajach, pojawiły się nowe obiekty w Rosji czy Rumunii. Telewizja coraz częściej relacjonuje skoki kobiet, co wpływa na ich popularyzację. Na bardzo wysokim poziomie stał konkurs olimpijski w Soczi, Zakończył się niespodzianką. Przegrała wielka faworytka Japonka 18-letnia Sara Takanashi, na najwyższym podium stanęła Niemka Carina Vogt. Takanashi odbiła to sobie w Pucharze Świata, w którym była bezkonkurencyjna - mówi Baczkowska.
Cieszy ją, że po wielu latach nieobecności na skoczniach pojawiły się nasze zawodniczki. - Małgorzata Pałasz z UKS Sołtysianie Stare Bystre i Jolanta Szwab z KS Chochołów zadebiutowały w Pucharze Świata w grudniu 2013 roku w Lillehammer w konkursie mieszanym, a potem w indywidualnym. Po koniec sezonu w austriackim Hinzenbach 18-letnia Pałasz zdobyła pierwsze punkty w Pucharze Świata, zajmując 26. lokat. Ale na sukcesy Polek trzeba jednak będzie poczekać kilka lat. W Zakopanem i w Wiśle mamy dwie grupy szkoleniowe złożone z 12 i 13-letnich zawodniczek. Przy dobrej pracy, za 4-5 lat mogą z powodzeniem rywalizować ze skoczkiniami z innych krajów. Może zdążymy wystawić ekipę na zimowe igrzyska w Korei Południowej w 2018 roku - marzy Baczkowska.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
