https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Polska – Armenia. Panowie, co to było?! Musieliście tak nas przetrzymać?!

SK, JCZ
Polska - Armenia 2:1
Polska - Armenia 2:1 Sylwia Dąbrowa / Polska Press
Eliminacje MŚ 2018. Horror! Reprezentacja Polski grała słabo, prosiła się o przegraną, pomimo gry w przewadze. A jednak w ostatniej akcji meczu wcisnęła drugiego gola i wygrała z Armenią 2:1. Robert Lewandowski znów bohaterem. 40 gol w reprezentacji.

To się po prostu w głowie nie mieści! Na szersze analizy (i burę, bo zdecydowanie jest za co...) przyjdzie czas jutro. Gdyby nie była to Armenia i środek tygodnia, to napisalibyśmy, że Warszawa dziś nie zaśnie. Polska w absolutnie NIE-PRA-WDO-PO-DO-BNYCH okolicznościach kasuje trzy punkty. Trzy punkty po - nie bójmy się mimo wszystko tego głośno powiedzieć - mocno przeciętnym meczu.

Wszyscy nastawiliśmy się na festiwal goli i nic nie wskazywało na to, że mielibyśmy się w tej kwestii pomylić. Obłędnie rozstrzelany Lewandowski po jednej stronie barykady i zgraja nieokrzesanych piłkarzy z Armenii pozbawionych swojej największej gwiazdy - Mchitariana. Miało być lekko, łatwo i przyjemnie. Tradycją tej reprezentacji jest ostatnio niestety to, że łatwe zadania urastają dla niej do rangi wybitnie trudnych. I tak było też dzisiaj.

Nie ma sensu rozkładać w tym momencie tego spotkania na czynniki. Dominowaliśmy od pierwszej minuty, dyktowaliśmy tempo gry (nawiasem mówiąc, momentami porażająco niskie), stwarzaliśmy sytuacje, ale w ostaniej fazie ciągle czegoś brakowało. A to centymetrów Teodorczykowi, a to precyzji Lewandowskiemu i Glikowi, innym razem z kolei skiksował Krychowiak. Już przed przerwą mogliśmy i przede wszystkim powinniśmy prowadzić kilkoma bramkami.

Sygnał do roboty dał standardowo Lewandowski, który swoim atakiem zmusił obrońcę Armenii do błędu i skierowania piłki do własnej bramki. Robert w ogóle wyglądał w tym meczu jak człowiek wyrwany z zupełnie innej bajki. Klasa sama w sobie, przewyższająca pozostałych obecnych na murawie o conajmniej kilka pięter. Dwójka, trójka rywali nie stanowiła dla niego najmniejszego problemu. Przytrzymywał piłkę, rozgrywał, dryblował, uderzał. Robił właściwie co chciał. No i przede wszystkim - zaliczył to złote, cudowne, wymarzone dotknięcie piłki głową. W ostatniej akcji meczu, gdy kibice na stojąco błagali w myślach o tego gola...

Mamy to. Mamy trzy punkty i dziś się z tego cieszmy. Jutro, już na chłodno, trzeba będzie jednak przyjąć na klatę pokaźną porcję krytyki. Mimo całej tej euforii nie możemy bowiem przejść obojętnie obok tego, co wydarzyło się dziś na Stadionie Narodowym. Drużyna tej klasy i z tymi aspiracjami nie ma bowiem prawa męczyć się z grającymi w "10" anonimowymi zawodnikami z Armenii. Zwłaszcza, że nie chodzi tu tylko o brak skuteczności z przodu, a o karygodne błędy w defensywie. Pamiętajmy, że momencie, gdy Lewandowski pakował piłkę do siatki, na tablicy spokojnie mógł już widnieć wynik 1:3. I nie tyle Robertowi, a strzeleckiej indolencji gości zawdzięczamy dziś to wyszarpane w bólach zwycięstwo.

Zobacz także:
Memy po meczu Polska - Armenia. Hasi by się pod tym (nie) podpisał [GALERIA]
VIPy na meczu Polska - Armenia [GALERIA]

MŚ 2018 w GOL24

Najlepsze piłkarskie newsy - polub nas!

Komentarze 13

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

k
kibic z W-wy
Dokąd pobiegł Kuba po zwycięskim golu?
k
kibic

Dania wygrała z Armenią 1:0 (tylko) więc trenerzy zlekceważyli przeciwnika patrząc tylko na wynik Armenii z Rumunią.

Widać, że Polska nie potrafi grać z zespołem ultradefensywnym, za dużo niedokładności i liczenia na fart przy dośrodkowaniach

M
Marlon

Byliśmy bardzo wolni, Nawałka po raz kolejny zbyt długo czekał ze zmianami. Rumuni nas rozjadą w listopadzie jak nic się nie zmieni...

m
mee mee meczy koza
Meczów
!
Polska reprezentacja ŻELOWANYCH FRAJERÓW od reklam! BRAWO ARMENIA!!!
K
KibiC
Drużyny nie ma, niektórzy piłkarze na dziś nie powinni w niej grać jak Krychowiak który w kolejnym meczu wykazał brak formy, Rybus kolejny raz udowadnia,że obrońcą nie jest, uparty Nawałka nie chce tego widzieć.
Nie chce widzieć też,że Grosicki nie ma sił na 90 min a musi grać, para stoperów zagrała mało profesjonalnie też kolejny raz, linia pomocy jest najsłabszą formacją a faktycznie to kto w niej gra?
Nawałka musi odważniej sięgnąć po piłkarzy ekstraklasy, to,że ktoś gra / już chyba nie/ w drużynie mistrza Francji nie musi przeszkadzać w grze reprezentacji Polski.
h
huk
kolejny już raz Robert uratował stołek nawałki- ale widać że orły to nieloty
K
Kibic
Cieszą tylko 3 punkty. Mecz był żenująco słaby w w naszym wykonaniu!!! Dobrze,że mamy genialnego Roberta Lewandowskiego. Gdyby nie on...strach pomyśleć!!!
z
zomol

Na panów to trzeba zasłużyć.

c
co!
wy ...........!!!!
f
fox
Przeciez mialo byc 5:0 spacerkiem. Co sie stalo ?????
A
Antoni Pustelnik
Brawo! Jeden z najlepszych meczy Polaków.
A
Antoni Pustelnik
Brawo! Jeden z najlepszych meczy Polaków.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska