Polska - Liechtenstein. Kibice wtargnęli na murawę [ZDJĘCIA]
Na stadionie Cracovii reprezentacja Polski zagrała pierwszy mecz od… 91 lat. Ostatni raz miało to miejsce w 1922 roku, gdy "biało-czerwoni" przegrali tutaj z Węgrami 0:3.
Mecz miał dwa cele. Po pierwsze był to ostatni test "biało-czerwonych" przed wspomnianym, niezwykle ważnym dla podopiecznych Waldemara Fornalika, meczem z Mołdawią. Po drugie po raz ostatni i zarazem 60. w reprezentacji Polski mógł zagrać Jerzy Dudek.
Utytułowany bramkarz tym występem żegnał się z boiskiem i wszedł jednocześnie do Klubu Wybitnego Reprezentanta, w którym znajdują się ci zawodnicy, którzy rozegrali przynajmniej 60 spotkań w biało-czerwonych barwach. Dudek mecz rozpoczął w wyjściowym składzie, a przed pierwszym gwizdkiem został oficjalnie pożegnany m.in. przez prezesa Polskiego Związku Piłki Nożnej Zbigniewa Bońka. Okolicznościową paterę otrzymał również Marcin Wasilewski, też za 60 meczów w reprezentacji Polski, choć wczoraj nie zagrał.
Poza tym trener Waldemar Fornalik wystawił skład dość eksperymentalny. Selekcjoner pozostawił na ławce m.in. kluczowych w jego kadrze Jakuba Błaszczykowskiego i Roberta Lewandowskiego.
Polacy zaczęli z impetem. Od samego początku ostro zaatakowali rywali i szybko zaczęli stwarzać sobie sytuacje pod bramką gości. W 6 min bramkarza Liechtensteinu próbował zaskoczyć bardzo aktywny Kamil Grosicki, ale Peter Jehle był na posterunku. Już po chwili "Grosik" przeprowadził kolejną akcję, tym razem dogrywając piłkę do Adriana Mierzejewskiego. Ten z bliska nie trafił jednak w "światło" bramki. W kolejnej akcji Mierzejewski odwdzięczył się Grosickiemu, ale ten zagubił się pod bramką Liechtensteinu.
Bramka nie padła, a im dłużej trwała ta pierwsza połowa, tym Polacy mieli coraz większe problemy ze stwarzaniem sobie sytuacji pod bramką gości.
Ci ostatni nie odgryzali się prawie wcale, a jeśli już mieli okazję, żeby w jakikolwiek sposób zagrozić polskiej bramce, to po fatalnych błędach naszych obrońców. Tak jak choćby w 20 min gdy Marcin Komorowski dał ograć się jak dziecko i musiał ratować się faulem. Z rzutu wolnego strzelał Sandro Wieser, ale piłka przeleciała nad bramką.
W 34 min boisko opuścił owacyjnie żegnany Jerzy Dudek, którego zastąpił Artur Boruc. Zanim to nastąpiło, nasi piłkarze ustawili szpaler, przez który przeszedł były już reprezentant Polski. I był to ostatni moment, jaki wzbudził emocje na trybunach w tej pierwszej części. No, może jeszcze gdy dwóch kibiców wbiegło na murawę było trochę poruszenia…
Druga połowa rozpoczęła się dobrze dla Polaków. W 53 min po akcji Bartosza Bereszyńskiego (pokazał się z bardzo dobrej strony) gola z bliska strzelił Artur Sobiech, który w pierwszej połowie był zupełnie niewidoczny. W kolejnych minutach, tak jak przed przerwą, atakowali głównie Polacy, ale tak jak w pierwszej części brakowało ich akcjom wykończenia. A to ostatniego podania, a to precyzyjnego strzału. Ciężko wychodził naszej drużynie atak pozycyjny, no to bramkę strzeliła po kontrze. W 72 min piłkę w środku pola przejął Maciej Rybus i po samotnym rajdzie, zakończonym "podcinką" podwyższył prowadzenie.
I to był już ostatni gol tego meczu. Wypada wierzyć, że gdy w piątek dojdą Lewandowski i Błaszczykowski nasza siła ognia znacząco wzrośnie i łatwiej będzie o bramki w Kiszyniowie.
Polska - Liechtenstein 2:0 (0:0)
Bramki: Artur Sobiech (53), Maciej Rybus (72).
Żółte kartki - Polska: Marcin Komorowski. Liechtenstrein: Ivan Quintans.
Sędzia: Siergiej Karasiew (Rosja).
Widzów: ok. 9 tysięcy.
Polska: Jerzy Dudek (34-Artur Boruc) - Artur Jędrzejczyk, Bartosz Salamon (46-Bartosz Bereszyński),
Marcin Komorowski, Jakub Wawrzyniak (46-Sebastian Boenisch) - Ariel Borysiuk, Adam Matuszczyk,
Kamil Grosicki (46-Piotr Zieliński), Adrian Mierzejewski (68-Jakub Kosecki, Maciej Rybus (79-Daniel
Łukasik) - Artur Sobiech.
Liechtenstein - Peter Jehle (46-Cengiz Bicer) - Yves Oehri (46-Franz-Josef Vogt), Martin Stocklasa,
Mario Frick (46-Daniel Kaufmann), Ivan Quintans (81-Olcay Gur) - David Hasler, Martin Buechel,
Sandro Wieser (83-Robin Gubser), Nicolas Hasler, Mathias Christen - Thomas Beck (59-Seyhan Yildiz).