Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polski Cukier - Chemik Police. Zagrały tak, że trzeba było przepraszać

Łukasz Madej
Siatkarki z Muszyny przegrały drugie ligowe spotkanie w tym sezonie. Najpierw we własnej hali 0:3 uległy mistrzowi Polski Atomowi Treflowi Sopot, a wczoraj także bez zdobycia żadnego seta okazały się gorsze od Chemika Police. W barwach gości zagrały Katarzyna Gajgał-Anioł i Anna Werblińska, które jeszcze w poprzednim sezonie broniły barw klubu znad Popradu, i największa polska gwiazda ostatnich lat Małgorzata Glinka-Mogentale. W pięciu kolejkach Orlen Ligi Chemik, główny faworyt do wygrania rozgrywek, nie stracił jeszcze seta.

Pierwszy punkt wczorajszego spotkania zdobyła właśnie Glinka, a muszynianki mecz rozpoczęły nerwowo. Przewaga w skuteczności ataku była po stronie policzanek, ale "Mineralne" nie potrafiły wykorzystać gorszego przyjęcia rywalek. Na pierwszej przerwie technicznej prowadził Chemik 8:5. Na drugiej był lepszy już o pięć oczek (16:11).

- Nie gramy tam, gdzie mamy grać - instruował swoje siatkarki trener Małopolanek, Bogdan Serwiński. Po chwili po bloku Sylwii Wojcieskiej i Aleksandry Jagieło miejscowe zniwelowały przewagę tylko do dwóch punktów (15:17). Końcówka inauguracyjnego seta to znowu jednak skuteczna gra Chemika.

Drugą partię ponownie od prowadzenia rozpoczęły przyjezdne. Już przy stanie 3:6 o czas poprosił Serwiński. Przy wyniku 4:8 trzy okazje na kontry miały gospodynie, ale za każdym razem oddawały piłkę rywalkom. W tym czasie najkorzystniejsze wrażenie wśród miejscowych sprawiała 21-letnia Natalia Kurnikowska, która w zasadzie jako jedyna nie bała się mocnych uderzeń.

Miejscowe nawet dogoniły rywala, kiedy po ataku w siatkę Werblińskiej było po 9, ale kolejne trzy punkty z rzędu zdobył Chemik i potem tylko powiększał przewagę.

- Muszynianka popełnia taktyczne błędy - w trakcie długiej przerwy tłumaczył były selekcjoner polskiej kadry siatkarek, dziś ekspert telewizji Polsat Sport, Andrzej Niemczyk.

Bardziej wyrównana gra toczyła się w pierwszych minutach trzeciego seta, kiedy "Mineralne" pierwszy raz w tym meczu prowadziły. Najpierw po błędzie Glinki 5:4, a potem po obiciu przez Aleksandrę Jagieło bloku Chemika 6:5. Potem jednak znowu rosła przewaga policzanek, które na drugiej przerwie technicznej prowadziły 16:11.
- Przepraszam za naszą postawą postawę - powiedziała po meczu Jagieło.

Polski Cukier Muszynianka Fakro Bank BPS Muszyna - Chemik Police 0:3 (18:25, 17:25, 17:25).

Sędziowali: Szymon Pindral i Jacek Sęk.
Widzów: 900.
MVP: Maja Ognjenović (Chemik).
Polski Cukier: Mazurek, Jagieło, Wojcieska, Piątek, Różycka, Plchotova, Maj (libero) oraz Kurnikowska, Jasińska, Mucha, Sosnowska.
Chemik: Werblińska, Glinka-Mogentale, Bjelica, Ognjenović, Gajgał-Anioł, Mróz, Sawicka (libero) oraz Raczyńska, Muhslteinova, Kowalińska, Sobolska, Grejman.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska