Królami polskimi interesuje się już od dawna. Stworzył poczet sześciu władców (dziś stoją w Muzeum Wojska Polskiego w Warszawie) z wosku i silikonu. Przez długi czas studiował ikonografię, patrzył jak dany król jest przedstawiany w źródłach. Z Kazimierzem Wielkim nie było problemu. Większość zna jego wizerunek w wysokiej koronie, z falowanymi włosami i długą brodą. Wykonana z tworzywa sztucznego imitującego kamień rzeźba Pałki jest interaktywna. Wchodzi się "między włosami", a na zewnątrz można wyjrzeć przez brodę.
– Zdecydowałem się jednak zamknąć wejście – mówi artysta. – Nie wszyscy mają artystyczną wrażliwość. Nie chciałem też, by jakieś dziecko spadło, potłukło się.
Pałka kończy już kolejną głowę - Władysława Jagiełły. W planach ma królową Jadwigę. - Trzy to pełna liczba i można już stworzyć ekspozycję – tłumaczy. – Radni mieli nawet pomysł, aby takie "witacze" ustawić na rogatkach miasta. Kazimierza Wielkiego od południa, Jagiełłę od północy, w kierunku na Grunwald. Ale zarządca drogi zażyczył sobie opłaty – dodaje.
Rzeźbę można będzie oglądać do końca czerwca.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+