- Córka urodziła się bez lewej komory serca. Pierwszą operację przeszła trzynaście dni po porodzie. Drugą, gdy skończyła pół roczku - wspomina kobieta.
Ta miała być trzecią z kolei. Kiedy Asia wróciła ze stołu operacyjnego, lekarze uspokajali panią Edytę, że wszystko się udało. Wracała ostatnim busem z Krakowa do Bochni szczęśliwa. Wreszcie coś zaczynało się w jej życiu układać.
Zobacz także: Tarnów: niemowlak w szpitalu po zatruciu czadem
Kiedy odwiedziła swoją córkę na drugi dzień, nie mogła jej kompletnie poznać. Dziecko było zupełnie nieobecne - Asia błądziła nieprzytomnym wzorkiem po ścianie, praktycznie się nie poruszała.
- Wybiegłam z oddziału i szukałam lekarzy, żeby wyjaśnili mi, co się stało. Wszyscy mnie ignorowali - wspomina, a w jej oczach pojawiają się łzy.
Dopiero później pani Edyta dowiedziała się, że w nocy dziewczynka zaczęła się dusić. Leżała na "zwykłym" oddziale, a nie na intensywnej terapii, dlatego pomoc nadeszła później.
- Kiedy wróciłyśmy w końcu do domu, było bardzo ciężko. Asia nie podnosiła samodzielnie nawet główki - dodaje.
Dziewczynka na nowo musiała się uczyć chodzić, odzwyczajać od pieluch, wymawiać poszczególne słowa. To była długa, żmudna praca, jednak upór matki i Asi przynosił efekty. W wieku 6 lat dziewczynka znowu zaczęła nieporadnie chodzić. Miesiąc temu rozpoczęła naukę w I klasie Szkoły Podstawowej nr 7 w Bochni. Wspólnie z nią uczy się jej młodszy brat.
- Widać, jak bardzo są zżyci ze sobą. Siedzą osobno, ale Asia czasem podchodzi do niego, żeby się pochwalić obrazkiem albo po prostu przytulić - mówi Ewa Pawlińska, wychowawczyni klasy I "b".
Jak dodaje nauczycielka, bardzo się obawiała pracy z Asią. - Nigdy nie miałam w klasie takiego dziecka, nie wiedziałam, czego się spodziewać i jak do niej dotrzeć - zdradza.
Obawy okazały się zupełnie niepotrzebne. Joasia okazała się bardzo pilną i pojętną uczennicą. Jedynym problemem były niekontrolowane ruchy, a także problemy z mówieniem.
Widać już pierwsze postępy. Asia bardzo ładnie koloruje, stara się nie wychodzić poza kontury. Zna już pierwsze literki i umie przeczytać krótkie wyrazy.
- Czasem nawet nie trzeba jej nic podpowiadać, radzi sobie świetnie z prostymi zadaniami. Wtedy trzymam jej tylko zeszyt ręką, bo Asia jest leworęczna - dodaje Justyna Furmańska, która asystuje dziewczynce w czasie lekcji.
Asia uwielbia chodzić do szkoły - nie tylko ze względu na kolegów, ale i szansę uczenia się nowych rzeczy.
- Raz zdarzyło się, że musiałyśmy jechać do lekarza i nie mogła iść do szkoły. Była bardzo smutna z tego powodu - wspomina Edyta Bobek.
Mama marzy o tym, żeby dziewczynka kiedyś się usamodzielniła. Póki co, nie potrafi jeszcze sama zawiązać butów, ubrać się, ani umyć.
A czego chce sama Asia? Zapytana o to, mówi zdecydowanie - być kucharką.
Pomóż i wpłać pieniądze na konto
Asia Bobek potrzebuje specjalistycznej rehabilitacji. Teraz może chodzić tylko na zajęcia refundowane przez NFZ - to zaledwie godzina w tygodniu. Na prywatną rehabilitację mamy dziewczynki nie stać - wychowując samotnie dwójkę dzieci, nie ma czasu na pracę. Utrzymują się więc tylko z zasiłku i renty.
Możesz jednak pomóc Asi! Wpłać dowolną kwotę na konto bankowe dziecka 66 1240 5208 1111 0000 5482 7387, z dopiskiem: "Dla Asi".
Wybierz prezydenta Tarnowa.**Oddaj głos już dziś**
Brutalne zbrodnie, zuchwałe kradzieże, tragiczne wypadki. Wejdź na**kryminalnamalopolska.pl**
60 tysięcy złotych do wygrania. Sprawdź jak. Wejdź na**www.szumowski.eu **