https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Sprawdź, komu dziś możesz pomóc, nie wydając ani złotówki. Mieszkają obok ciebie

Agnieszka Nigbor-Chmura, Krystyna Trzupek
Każdy z nas może stać się darczyńcą, nie wydając ani złotówki. Rozliczenie podatku to okazja do wsparcia tych, którzy najbardziej tego potrzebują. Do 30 kwietnia bieżącego roku każdy podatnik może przekazać 1,5 proc. swojego podatku dochodowego osobom chorym i niepełnosprawnym. Wśród czekających na pomoc są mieszkańcy Sądecczyzny, Limanowszczyzny i Gorlickiego.

Julia Żołna

Julia z Limanowej nieustannie walczy o każdy dzień pełen nowych umiejętności i samodzielności. Dziewczynka cierpi na rzadką, nieuleczalną chorobę genetyczną - zespół Kociego Krzyku. Towarzyszy jej głębokie upośledzenie psychoruchowe, które wymaga systematycznej rehabilitacji i stymulacji. Dzięki wsparciu dobrych ludzi oraz środkom pochodzącym z 1,5 proc. podatku, Julka może uczestniczyć w specjalistycznych zajęciach, które pozwalają jej robić postępy.

Miniony rok był dla niej niezwykle intensywny, ale przyniósł też wiele zmian na lepsze. Dziewczynka odbyła aż sześć turnusów rehabilitacyjnych, a także wzięła udział w terapii z delfinami w Turcji. Każdy dzień to ciężka praca, jednak jej efekty dają rodzicom ogromną radość i nadzieję.

- Julka coraz częściej buduje zdania złożone, potrafi logicznie odpowiadać na pytania i aktywnie uczestniczy w rozmowie. Lepsze rozumienie otaczającego świata pomaga jej w większym skupieniu i wyciszeniu. Również pod względem ruchowym widać poprawę - jeszcze niedawno dłuższy spacer był dla niej wyzwaniem, dziś coraz rzadziej narzeka na ból nóg. Niestety, nadal boryka się z problemami z równowagą, a praca z neurologopedą i logopedą wciąż jest niezbędna - tłumaczy Magda Żołna, mama dziewczyny.

- Nie możemy odpuścić, musimy dalej walczyć i prosić o pomoc - dodaje. Największym marzeniem rodziców Julki jest, by ich córka była jak najbardziej samodzielna. Każdy turnus rehabilitacyjny to jednak ogromne koszty, które przerastają ich możliwości finansowe.

- Nam też zaczyna szwankować zdrowie. W tym roku czeka mnie zabieg, po którym przez dwa miesiące nie będę mogła dźwigać, co jeszcze bardziej utrudni codzienną opiekę nad córką. Brakuje nam także wsparcia najbliższej rodziny - dziadkowie Julki odeszli - podkreśla mama 20-latki.

- Kiedy przypominam sobie słowa lekarzy, którzy mówili, że nic z niej nie będzie, że nie dożyje roku, nie mogę uwierzyć, że 5 maja, kończy 20 lat. Patrząc na jej siłę, mądrość, uśmiech i ogromną miłość, wiem, że warto było się nie poddawać. Warto walczyć, bo każdy sukces jest bezcenny. Dzięki niej, mimo że bywa naprawdę trudno, jestem szczęśliwa - zwłaszcza gdy słyszę te najpiękniejsze słowa: Kocham Cię, mamo. Kocham Cię, tato - podsumowuje pani Mada. Rodzina zwraca się z prośbą o przekazanie 1,5% podatku na rehabilitację i terapię Julki. To dzięki tym środkom mogą walczyć o jej przyszłość i cieszyć się każdym, nawet najmniejszym sukcesem. KRS 0000037904 cel szczegółowy 23947 Żołna Julia

Krystian Szewczyk

Krystian Szewczyk z Walowej Góry ma 23 lata i od pierwszych chwil swojego życia toczy nierówną walkę o zdrowie. Urodził się w 38. tygodniu ciąży w zamartwicy, a jego stan był tak ciężki, że lekarze nie dawali mu wielu szans na przeżycie.

- Usłyszeliśmy, że nasz syn będzie roślinką. To było dla nas jak wyrok - wspomina jego mama, Joanna Szewczyk. - Ale nie poddaliśmy się. Od pierwszych dni rozpoczęła się walka o jego życie i sprawność - dodaje.

Krystian jako noworodek przeszedł dwa wylewy do mózgu i punkcję szpiku kostnego. Gdy miał osiem miesięcy, lekarze wykryli u niego wodniaka lewej półkuli mózgu. Konieczna była operacja. Zabieg się powiódł, jednak po pewnym czasie wodniak odnowił się. Jego lokalizacja w płacie czołowo-skroniowym sprawia, że kolejna operacja jest bardzo ryzykowna.

- Krystian cały czas jest pod kontrolą neurochirurga, bo wodniak to tykająca bomba - mówi pani Joanna. Od urodzenia rodzice walczą o jego zdrowie, rehabilitując go zarówno w domu, jak i na turnusach. Tylko dzięki ich uporowi i rehabilitacji, Krystian nie jest osobą leżącą. Potrafi porozumiewać się kilkoma słowami i porusza się na wózku z pomocą drugiej osoby. Jednak jego stan zdrowia wciąż wymaga intensywnej rehabilitacji. W okresie dojrzewania pojawiło się 40-stopniowe skrzywienie kręgosłupa oraz nasilone przykurcze mięśniowe. Aby spowolnić deformację, Krystian nosi specjalistyczny gorset, jednak przykurcze wymagają stałej rehabilitacji.

- Koszty turnusów rosną z roku na rok - tłumaczy mama Krystiana. - Dwutygodniowy pobyt to wydatek rzędu 12-13 tysięcy złotych. Marzymy o delfinoterapii, bo wierzymy, że mogłaby pomóc synowi, ale to już ogromny koszt - dopowiada.

Rodzina Krystiana zwraca się z gorącą prośbą o pomoc. W formularzu PIT należy wpisać: KRS: 0000037904 Cel szczegółowy: 9097 Szewczyk Krystian

Szymon Mól

Szymon z Mordarki od urodzenia zmaga się z rzadką chorobą mięśni - miopatią. Jedynym ratunkiem dla chłopca jest systematyczna i kosztowna rehabilitacja, która pozwala mu zachować sprawność.

- Nic nie wskazywało na to, że synek urodzi się chory. Do końca ciąży byłam przekonana, że przyjdzie na świat zdrowe dziecko - mówi mama, Agata Mól.

Diagnoza brzmiała jak wyrok: miopatia, niezwykle rzadka choroba, która stopniowo osłabia mięśnie, prowadząc do ich całkowitego zaniku. Lekarze nie dawali chłopcu szans na normalne życie.

- Miał być dzieckiem leżącym, niekontaktującym. Ostrzegano nas, że takie dzieci nie żyją długo. Ale ja nie zgodziłam się na te prognozy - podkreśla pani Agata.

Dzięki intensywnej rehabilitacji Szymon jest dziś bardzo pogodnym i aktywnym sześciolatkiem. Uczęszcza do przedszkola, bierze udział w zajęciach i zaskakuje wszystkich swoją energią.

- Ostatnio był w szpitalu i lekarze nie mogli uwierzyć, jak sprawnie się porusza. Pokazałam im, jak ćwiczy, jak jeździ do przedszkola, jak funkcjonuje na co dzień. Byli w szoku - mówi mama chłopca.

Jednak dalsza walka o jego sprawność wiąże się z ogromnymi kosztami, które przerastają możliwości finansowe rodziny. Szymon potrzebuje intensywnej rehabilitacji oraz nowego wózka spacerowego - jego obecny jest już zużyty. Koszt takiego wózka to aż 7 tysięcy złotych.

Rodzice nie poddają się i robią wszystko, by Szymon był jak najbardziej samodzielny. Każda pomoc ma ogromne znaczenie - wspierając jego rehabilitację, dajemy mu szansę na lepszą przyszłość. Poprzez 1,5 procenta podatku w formularzu PIT możemy wesprzeć Szymonka: KRS 0000037904, cel szczegółowy 36032 Mól Szymon.

Monika Piaskowy

Monika Piaskowy z Limanowej od 2012 r. choruje na ciężką i nieuleczalną chorobę neurologiczną - STWARDNIENIE ROZSIANE (SM).

- To mój krzyż codzienności. Staram się go nosić godnie, aby nie przysłaniał mi piękna świata. SM niszczy mózg, rdzeń kręgowy i nerw wzrokowy - choroba z biegiem lat postępuje, ale nie mogę się poddać - podkreśla Monika. Obecnie jest w trakcie silnego leczenia immunomodulującego, które ma spowolnić postęp choroby - aktualnie przeciwciałami monoklonalnymi IgG1 anty-CD20. Wymaga stałej rehabilitacji, by móc jak najdłużej utrzymać sprawność. W 2022 r. choroba uszkodziła serce i jego pracę wspomagają 3 leki kardiologiczne.

- Codzienność z SM to Codzienny ból, spastyczność mięśni, neurologiczne zmęczenie, bezsilność, że choroba odbiera siły mimo młodego wieku - to namiastka mojego SM. Są lepsze i gorsze dni, ale generalnie trzeba zmuszać się żeby wstać rano, spełniać obowiązki i cieszyć każdym dniem. Mam niedowład prawej części ciała, dlatego konieczna jest codzienna rehabilitacja, by móc jakoś funkcjonować. W gorsze dni trudno przejść kawałek, utrzymać sztućce, czy wyjść po schodach. Doskwierają zawroty głowy, podwójne widzenie. Choroba uszkodziła mi nerw wzrokowy - wylicza limanowianka.

- Choć nie pamiętam już jak to jest funkcjonować bez codziennego bólu i wizyt w szpitalach, staram się doceniać z uśmiechem każdy dzień życia oraz działać społecznie. Będę walczyć...jak długo? Do końca! Dzięki Twojej pomocy mogę to osiągnąć - dodaje.

Przekazując 1,5% podatku możemy jej pomóc w walce z SM. KRS: 0000270809 Cel szczegółowy: Piaskowy, 3586.

Mariusz Mruk

Mariusz Mruk z Gorlic ma 33 lata. Bez swojej winy, uległ fatalnemu wypadkowi. W sierpniu minionego roku wracał z przejażdżki na motocyklu. Nie, nie szalał, bo rozwaga zawsze była mu bliższa, niż drogowe popisy. Wszystko stało się w sekundzie - nagle drogę zajechał mu skuter. Nie wie, co się stało, bo stracił przytomność.

Trafił na tarnowski Szpitalny Oddział Ratunkowy. Godziny badań dały długą listę wyników - złamanie drugiego kręgu szyjnego, łopatki, lewego obojczyka, liczne złamania żeber, złamanie kręgów odcinka piersiowego kręgosłupa, z czego złamania dwóch z nich miały charakter niestabilny. Mariusz miał też poważne obrażenia wielonarządowe. Przeszedł wiele zabiegów i operacji. Pod koniec września został przewieziony do Limanowej, na oddział rehabilitacji neurologicznej. Walczy o każdy samodzielny ruch.

Wypadek przewrócił jego życie do góry nogami. Musi zweryfikować wszystkie plany, część odłożyć na przyszłość, z innymi niestety się pożegnać. Teraz najważniejsze jest budowanie i utrzymanie sprawności. Wspierają go najbliżsi - mam, babcia, siostra oraz Natalia, jego dziewczyna. Jest bardzo zdeterminowany, daje z siebie wszystko, bo móc być samodzielnym, ale potrzebuje naszej pomocy. Konieczne bowiem będzie przystosowanie domu do jego potrzeb - poszerzenie drzwi wejściowych, zbudowanie podjazdu, dostosowanie łazienki. No i oczywiście dalsza rehabilitacja. Na to potrzebne są jednak pieniądze.

KRS 00000 20 382 cel szczegółowy: 21750 Mariusz Mruk

Konrad Bugno

Przez blisko cztery miesiące domem dla 13-letniego Konrada Bugno z Gorlic jest Uniwersytecki Szpital Dziecięcy w Krakowie - Prokocimiu. Chłopiec jest po operacji guza mózgu, obecnie w trakcie chemioterapii i rehabilitacji. Żeby wracać do sił i sprawności, potrzebuje naszej pomocy.

Konrad wracał ze spotkania z przyjaciółmi, gdy jego ciało sparaliżował potworny ból głowy, tak silny, że 13-latka momentami pokładał na ziemię, zabierał mu siłę, wywoływał falę łez. Z minuty na minutę było z nim coraz gorzej. Chłopak zaczął tracić kontakt z rzeczywistością. Rodzice wezwali karetkę, a ratownicy natychmiast podjęli decyzję o przewiezieniu go do szpitala. Zapadła decyzja o badaniu tomografem.

Wynik był jak wyrok. Guz mózgu, krwawienie z guza. Liczyła się każda minuta. Konrad już w Gorlicach został wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. O trzeciej nad ranem Konrad był już po odbarczeniu krwawienia w głowie. Potem była biopsja i oczekiwanie na wstępne, jeszcze przedoperacyjne wyniki. Te wskazywały jednoznacznie, że chłopiec musi zmierzyć się z nowotworem.

Zapadła decyzja o operacji, którą wyznaczono na 19 września. To wówczas neurochirurdzy z Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie usunęli zmianę z głowy chłopca. Operacja trwała blisko siedem godzin. Masywny guz udało się wyciąć niemal w całości. Niemal. By nie uszkodzić nerwu wzrokowego, lekarze musieli zrezygnować z wycięcia całej zmiany.

Właśnie teraz, przyjmując chemioterapią Konrad walczy z kilkoma milimetrami guza, który został przy splocie wzrokowym. Równocześnie poddawany jest intensywnej rehabilitacji.

KRS 00000 20 382 cel szczegółowy: 21886 Konrad Bugno

Michał Lepak

Chłopiec urodził się w 2016 roku z mózgowym porażeniem dziecięcym pod postacią diplegii spastycznej. Ma za sobą operację, która pozwoliła zmniejszyć napięcie mięśniowe i dała możliwość szerszej rehabilitacji. Efekty żmudnych ćwiczeń są widoczne, Michałek cały czas uczy się czegoś nowego, ale przed nim wciąż daleka i trudna droga systematycznych ćwiczeń. Rodzice mają wielką nadzieję, że ich syn w przyszłości będzie stawiał samodzielne kroki. Michał chodzi obecnie do szkoły podstawowej w Moszczenicy i cały czas trwa tez jego kosztowna rehabilitacja. Numer KRS: 0000037904 Cel szczegółowy: 35085 Lepak Michał

Aleksandra Musiał

Olka Musiał, ośmiolatka. Na świat spogląda przez różowe okulary, choć jej codzienność jest znacznie brutalniejsza. Miała być spełnieniem książkowego schematu „różowego bobasa”, ale życie zaśmiało się głośno i zapisuje kartki po swojemu. Najczęściej po łacinie, którą potrafią rozszyfrować tylko profesorowie medycyny. Urodziła się z rzadką wadą genetyczną. Medycy opisali jej córkę za pomocą liter i cyfr - aberracja chromosomu drugiego 2Q31.1-Q32.3. Jest chyba jedynym takim przypadkiem na świecie. Do czegoś, co wygląda, jak kod, dołączyli długą listę wad: dysmorfia czaszki, paluszków u rączek i nóżek, obuoczna neuropatia zanikowa nerwu wzrokowego, zez zbieżny naprzemienny, padaczka, opóźniony rozwój psychoruchowy, małogłowie, niedoczynność przysadki mózgowej. Listę można poszerzyć jeszcze o co najmniej kilka pozycji. Lekarze mówili: nie będzie chodziła. Dzięki uporowi mamy, głębokiej i wielowymiarowej rehabilitacji - chodzi. Dodawali: karmienie tylko przez sondę. Mam znów powiedziała: nie. I walczyła, by córka nauczyła się połykać. Wygrała, ale wielkich wojen i mniejszych bitew Olka ma jeszcze wiele do stoczenia.

KRS 0000387207, cel szczegółowy: 201 Aleksandra Musiał

Polecane

od 7 lat
Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska