Petycję pod którą podpisało się ponad 6 tysięcy osób uruchomiło stowarzyszenie Kraków dla Mieszkańców.
– Jeśli nie grzebowisko, to przynajmniej spopielarnia i kolumbarium – mówiła podczas briefingu Małgorzata Jantos, która walczy w tej sprawie już od kilkunastu lat - Przez te kilkanaście lat, odkąd staram się o cmentarz dla zwierząt w Krakowie, w Polsce powstało bardzo wiele miejsc, gdzie można pochować domowe zwierzęta i nie było z tym kłopotu. Za to u nas problem jest potężny.
Małgorzata Jantos przypomniała o czterech proponowanych lokalizacjach dla grzebowiska. Każda z nich została oprotestowana przez okolicznych mieszkańców.
– Ludzie mieszkają tuż przy ogrodzeniach ludzkich cmentarzy i nie mają z tym problemu. Trudno więc zrozumieć, dlaczego stworzenie takiego miejsca dla zwierząt domowych budzi aż takie kontrowersje – dodaje Łukasz Gibała.
Radni wyliczają, że cmentarze dla zwierząt istnieją m.in. w Łodzi, Bytomiu, pod Warszawą, Toruniem, Bydgoszczą i Wrocławiem. Za przykład miejsca takiego grzebowiska radna Jantos podaje oddalone od Krakowa Ropczyce – Przyjeżdżają tam szkoły, dzieci uczą się szacunku dla zwierząt, tego, że cierpią tak samo jak ludzie – mówi.
Pomysłodawcy utworzenia grzebalni dla zwierząt w Krakowie apelują, że - jeśli nie cmentarz, to przynajmniej spopielarnia zwierzęcych zwłok i kolumbarium dla zwierząt domowych.
– Wydaje się, że to rozwiązanie ma większe szanse na społeczną akceptację. Poza tym wymaga mniej miejsca i mniej formalności – argumentuje Małgorzata Jantos.
„Utrata własnego zwierzęcia to wyjątkowo bolesne doświadczenie. W takich sytuacjach każdy właściciel chciałby pożegnać swojego pupila w godny, a przy tym zgodny z prawem, sposób. Polskie przepisy nie pozwalają na pochówek we własnym ogródku czy na ogólnodostępnym terenie. Mimo to wiele osób, z szacunku dla swojego nieżyjącego towarzysza, decyduje się na złamanie prawa. Są i tacy, którzy przemierzają szmat drogi do miejsca, gdzie mogą legalnie pogrzebać swoje zwierzę. Trudno się temu dziwić. Więź między domowym zwierzakiem a jego właścicielem bywa niezwykle silna. Dla osób samotnych to często jedyny towarzysz, dla dzieci – przyjaciel od urodzenia. Mieszkańcy Krakowa, drugiego co do wielkości miasta w Polsce, powinni mieć możliwość rozstania się ze swoim zwierzęciem w dedykowanym do tego miejscu: na cmentarzu dla zwierząt towarzyszących. (…) To, że Kraków, jako drugie co do wielkości w kraju i ważne na mapie Europy miasto, nie ma własnego cmentarza dla zwierząt, trudno nazwać inaczej niż wstydem.” – czytamy w petycji.
Zamiast grzebowiska - spopielarnia zwłok i kolumabrium?
Pod koniec ubiegłego roku opisywaliśmy kolejne protesty mieszkańców przeciwko budowie grzebowiska dla zwierząt domowych w Krakowie. Wówczas radni miejscy zaproponowali by zamiast cmentarza stworzyć spopielarnię zwłok i kolumbarium. Wtedy też przedstawiciele magistratu wskazali już nawet działki w Nowej Hucie, gdzie teoretycznie takie obiekty mogłyby powstać, tj. tereny w pobliżu ulic Igołomskiej, Branickiej i Suchy Jar. Problem jednak polegał na tym, że budowy spopielarni i kolumbarium na tamtejszych gruntach nie przewiduje sporządzony przez urzędników projekt planu miejscowego.
Więcej na ten temat pisaliśmy w materiale:
- Przepisy na pyszne sałatki
- Parawany jak Koloseum. Oto najlepsze memy znad Bałtyku. Plażowanie to wyzwanie!
- Kraków pod wodą! Tak wyglądało miasto w lipcu 1997 roku. To była powódź tysiąclecia
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Te fioletowe pola pod Krakowem to turystyczny hit. Tak kwitnie lawenda ZDJĘCIA
3 sposoby na piękny trawnik, zobacz co radzi ekspert, to musisz wiedzieć!
