https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Poprawił się stan dziecka zatrutego płynem do zmywarki

Jan Latała
fot. archiwum Polskapresse
- Stan półtorarocznego dziecka, które wypiło płyn do zmywarki poprawił się - poinformowała Magdalena Oberc, rzeczniczka szpitala uniwersyteckiego w Krakowie-Prokocimiu. Podkreśliła, że wbrew pierwszym informacjom chłopiec nie był wprowadzony w stan śpiączki farmakologicznej. Był tylko znieczulony do badań. Do wypadku doszło w prywatnym żłobku w Zielonkach.

Płyn do zmywarek ma odczyn zasadowy i rozpuszcza tkanki.

Chłopczyk ma poparzony przełyk. Rany są rozległe, ale nie są raczej głębokie. Dziecko zostało już przeniesione z intensywnej terapii na oddział chirurgiczny.

Wczoraj popołudniu grupa kilkunastu dzieci wróciła ze spaceru. Kiedy pilnujące maluchów dwie opiekunki pomagały się im rozebrać, chłopczyk wszedł do kuchni i napił się płynu.

- Nagle rozległ się krzyk. Wychowawczynie natychmiast wezwały pogotowie - mówi Katarzyna Cisło z biura prasowego małopolskiej policji. Policjanci przesłuchali opiekunki. Sprawdzają też, czy płyn był przechowywany w odpowiednim miejscu i butelce.

Przeczytaj też: Uwaga, w niedzielę duże utrudnienia w komunikacji w Krakowie

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wkorzona
niech państwo podniesie składki za zus, niech uchwali jeszcze tysiąc uchwał, które są bezsensu i tylko szkodzą to wtedy w żłobkach bedzie jedna pani na 30 dzieci... jak ktoś chce złożyc coś swojego zaraz Cię dojadą nie pomagając przy zakładaniu przedszkola ani złotówki a potem chcą żeby się wszyscy dostosowali... żal...
m
mech
Oj Reniu, nie masz zielonego pojęcia o żłobkach. Puszczając tam dziecko trzeba mieć świadomość, że nie każde dziecko będzie miało osobistą opiekunkę! Bardzo trudno upilnować grupkę dzieci przez jedną czy dwie Panie o ile w ogóle to możliwe. Współczuje tym wychowawczyniom, wystarczyła chwila nieuwagi i nieszczęście.
Polecam zajrzeć do świetlic szkolnych, co tam się dzieje po cięciach personelu.
p
polak-pijak-zlodziej
dac - wyzre wszystko
k
kura
Rządzący zmniejszają obsadę opiekunek w żłobkach, przedszkolach. A jak będzie wyglądało bezpieczeństwo maluchów przy jednej 67 letniej opiekunce??? A co będzie gdy 67 letnia opiekunka nagle zasłabnie??? A jak będzie pokazywać ćwiczenia gimnastyczne, np. przewroty w przód i w tył lub skoki przez skrzynię albo szpagat 67 letnia nauczycielka wf w szkole podstawowej???
r
renia
pamiętam jak mój syn zjadł żel z kostki do kibelka, robił kupkę a opiekująca się nim osoba poszła otworzyć drzwi listonoszowi, na szczęście miał drobne poparzenia (niegroźne) języka ilość płynu która rozpuściła mu się na ustach była niewielka. Pamiętam co ja przeżyłam biegnąc do domu z pracy i na poczekalni w szpitalu. Nie życzę nikomu:( Takie rzeczy się zdarzają nawet rodzicom, czujność przy maluchach do lat 6 powinna być zdwojona.
r
renia
trzymaj się maluchu, dzieci lepiej niż dorośli znoszą zatrucia, na miejscu matki puściłabym żłobek z torbami żądając gigantycznego odszkodowania kosztem zadośćuczynienia na rzecz rehabilitacji i jak najlepszego leczenia tego dziecka.
k
kita
A jak poradzą sobie z maleńkimi dziećmi 67 letnie opiekunki?????????
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska