Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Posprzątali strumień w strefie przemysłowej

Halina Gajda
Po naszej interwencji z brzegów cieku zniknęła gruba warstwa nieczystości. Teren został wyplantowany, jest naprawdę czysto!

Posprzątali. I to w zasadzie na błysk, bo o błoto trudno mieć do miasta pretensje. Chodzi rzecz jasna o ciek wypływający ze strefy przemysłowej. Pisaliśmy o nim przed dwoma tygodniami, gdy straż wędkarska odkryła cuchnące znalezisko na jego brzegach. Wtedy był tam cały przegląd zawartości szamba - od środków higienicznych po zgniły papier toaletowy, osady. Słowem wielkie obrzydliwe i śmierdzące z daleka gnojowisko. Przy okazji dowiedzieliśmy się, że to nie potok Młynówka, jak sugerowano nam w ratuszu, a przelew z oczyszczalni ścieków.

- Oczyszczalnia posiada tak zwany przelew burzowy. Jego zadaniem jest zabezpieczenie urządzenia oczyszczającego przed przeciążeniem hydraulicznym np. w czasie ulewnego deszczu. W takiej sytuacji prawo dopuszcza możliwość odprowadzenia nadmiaru ścieków bezpośrednio - bez oczyszczenia - do odbiornika poprzez taki przelew, który instalowany jest przed oczyszczalnią na sieci ogólnospławnej wyjaśnia nam Łukasz Bałajewicz, doradca burmistrza. Z taką sytuacją mieliśmy właśnie do czynienia w strefie. Tyle tylko, że nasz ciek został zanieczyszczony podczas ubiegłorocznych ulew.

Straż Rybacka zwróciła się do miasta z prośbą o uprzątnięcie miejsca. Z miasta natychmiast popłynęły zapewnienia o rychłych porządkach. - Ochroną środowiska na Sądecczyźnie zajmuję się dość długo, więc wszelkie deklaracje związane z usuwaniem zanieczyszczeń traktuję z dystansem. Jak pokazuje jednak przykład ostatnich dni uczymy się całe życie ­ komentuje dla nas Łukasz Kosiba, prezes koła PZW Miasto-Gorlice. - Odwiedziłem w tygodniu skażone miejsca wzdłuż brzegów cieku i szczerze powiem, że nie spodziewałem się że będzie tam… po prostu czysto - dodaje prezes Kosiba.

Z brzegów cieku zostały usunięte osady, posprzątano zanieczyszczoną roślinność. Tam, gdzie nie dało się wjechać ciężkim sprzętem, sprzątano ręcznie. - Z punktu widzenia Polskiego Związku Wędkarskiego temat uważam za zamknięty - podkreśla. Mirosław Nabożny, komendant Społecznej Straży Rybackiej również chwali służby miejskie.- Niemniej jednak, będziemy mieli na uwadze to miejsce- zapowiada.

Brzegi są posprzątane, w samym cieku pozostawione zostały jednak osady. - To celowe, bo każda próba usunięcia ich przyniosła by więcej szkody niż pożytku. Z czasem, przyroda sama sobie poradzi - tłumaczy. Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej zobowiązało się dołożyć starań, aby w razie konieczności uruchomienia przelewu burzowego wszelkie zanieczyszczenia były z cieku jak najszybciej usuwane. Planowana jest także modernizacja samej oczyszczalni. - Spółka stara się o pozyskanie funduszy na ten cel - dodaje na koniec Łukasz Bałajewicz.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska