https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Potrzebna jest lepsza atmosfera wokół Wisły Kraków

Bartosz Karcz
Wojciech Matusik
W Urzędzie Miasta Krakowa są zaniepokojeni sytuacją w Wiśle po przejęciu klubu przez Jakuba Meresińskiego. Janusz Kozioł, doradca prezydenta Krakowa ds. sportu mówi nam: – Staramy się przede wszystkim na razie poszerzyć nasze informacje. Sam rozmawiałem z ludźmi, którzy są blisko Wisły i na bieżąco uczestniczą w pewnych działaniach, które tam są podejmowane. Na pewno informacje, które wychodzą bezpośrednio z prokuratury i sądu na temat nowego właściciela Wisły, są niepokojące. To nakazuje dużą ostrożność w ocenie sytuacji, przy czym nie ulega wątpliwości, że te wszystkie informacje nie służą budowaniu dobrej atmosfery wokół Wisły.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Czy Meresiński będzie chciał sprzedać klub?

– Jak Urząd Miasta Krakowa ocenia to, co dzieje się obecnie w Wiśle?
– Przyglądamy się sytuacji, śledzimy doniesienia medialne i je weryfikujemy, bo w prasie i internecie jest zbyt wiele emocji i nie wszystkie informacje muszą być zgodne z prawdą. Myślę, że dzisiaj nasza wiedza na temat tego, co rzeczywiście dzieje się w Wiśle, jest większa od tego, co ukazuje się w mediach. Na pewno nie jest tak, że miasto nie interesuje się tym, co dzieje się w Wiśle i wokół niej, bo takie zarzuty również pojawiły się w mediach. Interesujemy się wszystkimi krakowskimi klubami, a „Biała Gwiazda” ze swoją 110-letnią historią jest dla Krakowa niepodważalną wartością.

– Czy w najbliższym czasie dojdzie do spotkania Pana lub prezydenta Jacka Majchrowskiego z nowym właścicielem Wisły?
– Już gdy Wisła była sprzedawana przez Tele-Fonikę, jej wiceprezes Ryszard Pilch poinformował nas, że dojdzie do takiej transakcji i jednocześnie przekazał informację, że gdy wszystko zostanie w klubie uporządkowane, to jest prośba, żeby z prezydentem się spotkać. Ale żeby do tego doszło, to musi ukonstytuować się nowy zarząd. Dopiero wtedy będzie o czym rozmawiać.

– Tylko, że zarząd zarządem, a jest nowy właściciel, o którym najwięcej do powiedzenia mają na razie prokuratorzy. Nie niepokoi to władz miasta?
– Niepokoi, dlatego staramy się przede wszystkim na razie poszerzyć nasze informacje. Sam rozmawiałem z ludźmi, którzy są blisko Wisły i na bieżąco uczestniczą w pewnych działaniach, które tam są podejmowane. Na pewno informacje, które wychodzą bezpośrednio z prokuratury i sądu na temat nowego właściciela Wisły, są niepokojące. To nakazuje dużą ostrożność w ocenie sytuacji, przy czym nie ulega wątpliwości, że te wszystkie informacje nie służą budowaniu dobrej atmosfery wokół Wisły.

– Czy miasto ma narzędzia, żeby interweniować, żeby nie doszło do najgorszego, czyli upadku klubu?
– To jest spółka i w gronie właścicielskim, zarządu podejmowane są decyzje, które mogą być oceniane pod kątem zgodności z prawem. Natomiast sugestie, że moglibyśmy działać np. w taki sposób, żeby odebrać zespołowi prawo gry na stadionie miejskim, pozostawię bez komentarza. Komu w ten sposób zrobilibyśmy na złość? Kolejnemu właścicielowi czy przede wszystkim Wiśle jako marce Krakowa? Ten klub to jest historia Krakowa i dla tej historii ze strony miasta jest szacunek. Jeśli natomiast będą problemy w codziennym funkcjonowaniu Wisły, to w punktach stycznych na linii miasto – klub na pewno będzie potrzebna określona reakcja.

– Dzisiaj wciąż niewiele wiemy, jak będzie wyglądała najbliższa przyszłość Wisły. Gdyby jednak miał się realizować czarny scenariusz, np. upadłość spółki, to czy miasto mogłoby się wtedy włączyć w pomoc klubowi?
– W Krakowie jest tak wiele klubów sportowych, że nie bardzo widzę możliwość bezpośredniego finansowego angażowania się przez miasto w ich działalność na zasadzie rozdawnictwa. Natomiast jestem zwolennikiem działań promocyjnych ze strony czołowych drużyn na rzecz miasta, co pozwoliłoby im te pieniądze zarabiać. Żeby jednak mówić o dobrej promocji miasta, to wokół Wisły i każdego innego klubu nie może być złej atmosfery, bo to absolutnie tej promocji by nie służyło.

– Tylko, że gdyby miał się rzeczywiście realizować ten czarny scenariusz, to kibice Wisły zapewne wyciągną przykład Cracovii, której miasto bardzo mocno pomogło kilkanaście lat temu?
– Na razie mamy podstawowy problem, jak oceniać zmianę właścicielską. Żeby na to wszystko spojrzeć obiektywnie i zyskać jakąkolwiek aprobatę do działań, to potrzebna jest zdecydowanie lepsza atmosfera wokół klubu.

– Ma Pan wiedzę, w jakim kierunku wydarzenia w Wiśle mogą potoczyć się w najbliższym czasie?
– Scenariuszy jest wiele. Z tych informacji, które mamy wynika, że są podejmowane działania, które zmierzają do tego, żeby Wisła Kraków trafiła w inne ręce. Być może ktoś będzie chciał podważyć umowę, chociaż skuteczność takich działań zdaje się być wątpliwa. A może nowy właściciel widząc, jaka jest atmosfera wokół niego, będzie chciał odsprzedać klub, który kupił parę tygodni temu. Podobno chętni są, tutaj trop wiedzie m.in. do byłego wiceministra sportu Ryszarda Szustera. Nowy właściciel podobno chce zasilić budżet drużyny przez pozyskanie sponsora na koszulki – włoska firma z branży spożywczej - a szansę na rozwój sportowy widzi w nawiązaniu współpracy z jednym z włoskich klubów. Mam świadomość, że im dłużej trzeba czekać na takie pozytywne kroki, tym emocje są większe. Dla dobra Wisły dobrze byłoby, żeby na efekty zapowiedzi właściciela nie trzeba było czekać zbyt długo. W przeciwnym razie nikt tych emocji nie opanuje. Ale miasto nie może się nimi kierować.

Komentarze 23

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

graa
No cóż być może prokurator obejmie śledztwem przy okazji największą w historii niegospodarność publicznymi pieniędzmi podatników polegającą na wybudowaniu stadionu dla....prywatnej drużyny piłkarskiej . Cały przekręt polegał na przykrywce ,że to będzie stadion ......miejski a tymczasem przecież gmina drużyny nie miała i nie ma ,więc przekręt nie jest przykryty i prokurator powinien zamknąć urzędników i radnych ,którzy zamiast przeznaczyć miliard na cele z których będą korzystali wszyscy milionowi mieszkańcy wydali pieniądze dla ....kiboli i aby prywatna drużyna miała gdzie grać .

Jeżeli to prawda ,że mężczyznę poznaje się po tym jak kończy to życzę ,żeby ci wszyscy odpowiedzialni skończyli w więzieniu .
p
papla
jak coś wiem,to powiem a co, kozak jestem :)
x
xyz
Kibole co najwyżej kompromitują Kraków, a nie promują. Z całego KS Wisła przydaje się jedynie basen z którego korzystają studenci i okoliczni mieszkańcy.
M
Maciek
Urząd miasta powinien zajmować się najwyżej ogólniedostępnym sportem i aktywnością mieszkańców a nie komercyjnymi klubami. Mieszkańcy mają więcej pożytku z parków, tras do biegania, jeżdzenia na rolkach i rowerach niż z rzadko używanych stadionów za setki milionów.
J
Jak
Gowno w miodzie. Niech ta kopalnie zlota dla oszustow zaoraja.
88
A Polfe znają w Europie? Promowała Kraków kiedykolwiek?
N
Nichuchu
Cała sprawa zaczęła się od zablokowania p. Cupiałowi planów budowy stadionu i roztrwonienia przez miasto 550 mln (tyle, co obie hale) na stalowy pomnik kretyna. Teraz są krokodyle łzy.
k
krak
Na tej trawce świeżo tam położonej za miliony najwyżej wysrać się można.
W Urzędzie Miasta Krakowa? A nie przypadkiem Urzędzie Miasta Myślenice?
H
Hutant
Nie sztuka z takim zapleczem i kolesiami robić za boga ZOMO areny! Sztuka jak inni uczciwie i za własna kasę zacząć od nowa. Cupiaci sukcesu czas na A klasę!
t
to tylko sport
Poza tym w IV lidze nie będzie tak źle. Poziom podobny jak w tzw. "Ekstraklasie", derby z sąsiednimi wioskami co tydzień. I nie trzeba przepłacać kopaczom.
l
loża szyderców
smierc wisle !
m
m
faktycznie TS jak by przejął to tak jak by sponsorem Wisły z marszu stało się montelupi
b
bwg
czyżby Machlojski wypalił więcej cygar niż zwykle?
w
wk*****ny
100% racji. Jasno, konkretnie, do rzeczy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska