https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat miechowski nie chce już prowadzić bursy

Aleksander Gąciarz
Bursa Szkolna w Miechowie mieści się przy ulicy Henryka Sienkiewicza
Bursa Szkolna w Miechowie mieści się przy ulicy Henryka Sienkiewicza Aleksander Gąciarz
Miechowska Rada Powiatu przyjęła w czwartek uchwałę intencyjną o zamiarze likwidacji Bursy Szkolnej. Władze Starostwa liczą, że znajdzie się podmiot, który weźmie na siebie prowadzenie placówki. Teraz na temat pomysłu musi się wypowiedzieć małopolski kurator oświaty

Starosta Jacek Kobyłka broni się przed określeniem „likwidacja bursy”. - Mówmy o przekształceniu. My nie chcemy likwidować bursy, bo ta placówka jest nam potrzebna. Inny będzie natomiast podmiot prowadzący - przekonuje i zapewnia, że jedynym powodem podjęcia uchwały intencyjnej o „zamiarze likwidacji” są kwestie ekonomiczne.

Z danych za rok 2018 wynika, że Starostwo na funkcjonowanie bursy otrzymało subwencję w wysokości niespełna 311 tys. zł. Tymczasem do października utrzymanie placówki pochłonęło 540 tys., a plan za cały rok mówił o kwocie blisko 700 tys. - W tej chwili zatem trzy siódme wydatków pokrywa subwencja, a cztery siódme musimy dopłacać z budżetu powiatu. To są wydatki rzędu 300-400 tysięcy złotych rocznie - wylicza starosta Kobyłka.

W gronie radnych powiatowych nie wszyscy jednak są zwolennikami proponowanego rozwiązania. Jerzy Pułka, w poprzedniej kadencji samorządu wicestarosta powiatu przypomina, że bursa zawsze była jednostką deficytową. - Jako zarząd zastanawialiśmy się, jak zracjonalizować wydatki ponoszone na utrzymanie bursy. Pierwszym pomysłem było utworzenie Powiatowego Centrum Usług Wspólnych. Drugą przekazanie jej prowadzenia podmiotowi niepublicznemu. Wycofaliśmy się jednak z tej koncepcji - mówi.

Dlaczego w tego zrezygnowano, skoro były już prowadzone rozmowy z potencjalnymi oferentami? - Teraz do szkół ponadgimnazjalnych przyjdą dwa roczniki absolwentów. Dlatego nie jest wykluczone, że bursa będzie lepiej obłożona. Wtedy subwencja dla niej byłaby wyższa. Być może zatem suma, którą trzeba będzie dokładać z budżetu powiatu będzie niższa niż w tej chwili - wyjaśnia Jerzy Pułka.

Kierująca bursą od 27 lat dyrektor Elżbieta Piwowarska przypomina, że gdy rozpoczynała swoją pracę, w bursie mieszkały 152 osoby. Potem placówka „kurczyła się”, oddając kolejne pomieszczenia na potrzeby Starostwa. W tej chwili też nie wykorzystuje wszystkich 45 miejsc, jakimi dysponuje. W okresie zimowym, gdy zainteresowanie uczniów zamieszkaniem w bursie jest największe, ich liczba przekracza 30. Dyrektor Piwowarska jednak również jest zdziwiona, że o nad likwidacją głosuje się z momencie, gdy można się spodziewać większej liczby uczniów. - Wśród obecnych jest niewielu maturzystów, dlatego odejść nie powinno być dużo. Sądziłam, że na skutek podwójnego naboru i wydłużenia okresu kształcenia w szkołach ponadgimnazjalnych będzie zainteresowanie bursą i jest ona bezpieczna - mówi i dodaje, że przygotowanie projektu uchwały w sprawie likwidacji było zaskoczeniem zarówno dla niej, jak i dla pracowników placówki. Część z nich to osoby zbliżające się do emerytury.

Zarząd powiatu liczy jednak, że znajdzie się podmiot - stowarzyszenie, organizacja pozarządowa, osoba fizyczna - która weźmie na siebie prowadzenie bursy i odciąży przez to budżet. - Oczywiście stuprocentowej pewności, że znajdzie się taki podmiot, nie można mieć. Widzimy jednak, że w Krakowie podobne bursy i internaty są bardzo dobrze prowadzone, doposażane w sprzęt. Dlaczego u nas nie miałoby być podobnie? - mówi starosta Kobyłka.

W powodzenie koncepcji nie do końca wierzy Elżbieta Piwowarska. - Przecież ktoś, kto to przejmie, musi mieć z tego jakiś zysk. Może jednak ktoś spróbuje? Liczę na to, bo nie chciałabym, aby nasza młodzież znalazła się w sytuacji, gdy nie ma ze sobą co począć. Rozmawiam z rodzicami i słyszę, że gdyby nie było bursy nie przysłaliby tu swoich dzieci. Dlatego obawiam się, że nasze szkoły też mogą przez to stracić część uczniów.

Władze powiatu starają się uspokajać nastroje. - To na razie tylko uchwała intencyjna. Teraz mamy dwa miesiące na to, by przygotować procedurę konkursową i przekonać kuratora, by wyraził pozytywną opinię w tej kwestii (jego opinia jest dla powiatu wiążąca - przyp. aut.). A to wcale nie jest oczywiste. Może się okazać, że do głosowania nad samą likwidacja w ogóle nie dojdzie - przyznaje przewodniczący Rady Powiatu Krzysztof Świerczek.

A starosta Jacek Kobyłka zapewnia, że gdy nie znajdzie się chętny do prowadzenia bursy, nadal będzie się tym zajmował powiat. Z kolei Jerzy Pułka obawia się, czy po likwidacji możliwe będzie natychmiastowe powołanie placówki na nowo.

Uchwałę o zamiarze likwidacji bursy szkolnej poparło 8 radnych, 3 były przeciwne, 5 wstrzymało się od głosu

Fragment uzasadnienia do uchwały o zamiarze likwidacji bursy szkolnej

- Likwidacja placówki jako powiatowej jednostki budżetowej nie oznacza, że jej działalność nie będzie dalej prowadzona. Wstępne rozeznanie wśród niepublicznych placówek edukacyjnych, które prowadzą bursy lub internaty wskazuje, że są one zainteresowane przejęciem zadania oświatowego w postaci prowadzenia bursy szkolnej. Przekazanie tego zadania innemu podmiotowi po przeprowadzeniu konkursu pozwoli na zapewnienie uczniom dalszej możliwości korzystania z tej placówki.

Ze względu na to, że przekazanie placówki do prowadzenia innemu podmiotowi nie jest możliwe w trybie art. 9 ustawy Prawo Oświatowe (...) konieczna jest likwidacja placówki oraz podjęcie czynności, zmierzających do wyłonienia podmiotu prowadzącego bursę w drodze konkursu.

POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Co zabija Polaków?

Komentarze 16

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

c
czytelnik
niestety są dziennikarze i "dziennikarzyny" jak kc z "miechowskiego.pl " który kłamie w tytule o" bursie że generuje straty", a szanowny redaktorzyno szpital , psp kpp szkoły , przedszkola, urząd pracy, starostwo , gmina , ckis, basen jakie zyski generują to nie są fabryki , ani firmy pogrzebowe od generowania zysków ale instytucje mające służyć ludziom bo utrzymywane są z podatków radzę się doszkolić u bardziej obiektywnych kolegów a nie przymilać wiadomo komu że jakiś ochłap skapnie że stłołu twu!
p
pomyślmy
To prawda,że chcą przejąć pomieszczenia bursy bo w centrum i dobrze utrzymana, bo jak można porównywać że bursy w Krakowie,, są bardzo dobrze prowadzone'',porównanie małej mieściny jaką jest Miechów do metropolii. Zagorzyce zawiniły a bursa ponosi skutki.Pytam co robiły kontrole a Wydział Oświaty. Zajmijcie się PCUW-em ;miały tam pracować księgowe z przejętych placówek, a jest tam chociaż jedna osoba, pół Miechowa przez ten okres czasu przewinęło się na stanowiskach pracy i porównajcie budżet PCUW-u z innymi jednostkami .Sięgnijcie również do Urzędu Pracy ile mają pokoi a ilu jest zatrudnionych pracowników a przecież bezrobocie maleje,znika. Sekretariat u Pana Starosty jest 3 krotnie mniejszy niż w Urzędzie pracy. Tu trzeba szukać pomieszczeń i kasa też się znajdzie na długi z poprzedniej władzy, jak rządziliście przecież większość Radnych pozostała na obecną kadencje więc płaćcie za złe decyzje ale nie kosztem pozbawienia miejsc młodzieży w bursie-nauczyciele z bożej łaski.
r
radca
by były po likwidacji powiatów i urzędów marszałkowskich czyli"pośredników "
S
Stołeczki
Kto tam dostał posadki ciepłe?
e
ekonom
Jeżeli powiat szuka oszczędności, to dlaczego nie zlikwidują Powiatowego Centrum Usług Wspólnych? Utworzyli sztuczny twór, który tylko generuje koszty. Co tam robi dyrektorka, jakie ma zadania poza podpisywaniem papierów?To są dopiero ogromne koszty. Kiedyś w każdej jednostce była księgowa, która dostawała pensję i tylko tyle. Teraz jest Powiatowe Centrum, które ma kilku pracowników, dyrektora, osobne pomieszczenia, opłaty i to dopiero są koszty, Chcą zlikwidować jednostkę, która ma służyć młodzieży tłumacząc to rzekomymi oszczędnościami a w rzeczywistości chcą po prostu przejąć pomieszczenia Bursy, na które od dawna mają chrapkę.
o
oświata
za głoszenie kłamstw na forum, będziesz bulił i płakał, czyść już krowy i jałówki do sprzedaży
W
Wet
Tak około 90 tys rocznie, przeciętne wynagrodzenia w oświacie, biedna ta nasza oświata 3,4 godziny pracy, to jest dopiero ameryka
E
Ekonom
A czemu ani w gminie ani w starostwie i w całej Polsce nie przeliczą jakie koszty utrzymania wychowanka a w szkołach ucznia tylko dokładają czyżby starostowie wójtowie mieli księży w ródzinach albo młyny bo wtedy jest z czego dokładać trza żądać od rządu tego co brakuje
P
Polonista
Te " tak zwany " zajrzyj do słownika a nie wyrażaj się
T
To
1 szt stopień do piekła, zajrzyj w swoje oświadczenie co byś chciał by za dar.o ktoś robił
R
Rodo
1 starosta chciał zlikwidować bo nie miał gdzie urzędową i ostatni starosta też likwiduje i burzę i starostwo nie żyją Proszowice!
T
Tez
Ciekawi mnie ile zarabia kierujący tzw bursa w której pomieszkuje aż !!! 30 osób ? Takie cuda tylko w budżetówce .
G
Gosc
Dla 30 uczniów 700 tyś zl. Rocznie 23 tyś zl A miesiąc 2000 zł. Tyle nie którzy nie zarabiają na miesiąc. O zarobkach dyrektora w tej instytucji nie wspomnę. Proponuję zapoznać się z oświadczeniem majątkowym. Taniej wyniósłby wynajem w hostelu.
D
Donald
Jeszcze centrum usług wspólnych czeka na taka decyzje!
Zlikwidować te nikomu nie potrzebne instytucje jak najszybciej
o
oj
Myślę że kierunek działania obecnych władz powinien "wreszcie' pójść w kierunku budowania powiatu miechowskiego i miechowa jako centralnego ośrodka powiatu pozyskiwania środków skąd się da i stworzenia strefy dla przemysłu przy planowanej S7 inni już o tym pomyśleli. Nie mówię że to jest łatwe ale jeśli to za trudne dla nowo wybranych władz wszystkich szczebli to po co tam poszliście po ??? zjeść to co daje Warszawa ??? bo zamiast poszukać rozwiązania to się szuka wyjścia że ktoś weźmie zadanie powiatu we własne ręce i zamiast 800 tyś weźmie 310 tyś subwencji i z bani kłopot, a on uczyni cud zarobi na tym i wyposaży i wszyscy będą szczęśliwi.
Wątpię ... w każdej dziedzinie stało się modne cięcie kosztów tylko ze to się nie odbywa bez konsekwencji, trzeba w zamian coś poświecić czyli innymi słowy zrezygnować z czegoś. Przykre jest tylko to ze z uchwały "intencyjnej" i artykułu można się dowiedzieć tylko o zamiarze likwidacji i kosztach bursy 800 tyś. reszta jest zakryta, nie do publicznej wiadomości na sesji to radni nic nie mieli to powodzenia w kwestii dyskusji, jakoś w artykule niektórym się usta rozwiązały bardziej.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska