Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Powiat nowosądecki: chronią pola, a nie domy

Arkadiusz Arendowski
Leszek Szambelan pokazuje, gdzie kończą się umocnienia. Po przeciwnej stronie jego dom
Leszek Szambelan pokazuje, gdzie kończą się umocnienia. Po przeciwnej stronie jego dom Arkadiusz Arendowski
Po ostatnich powodziach Małopolski Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Krakowie wygospodarował pieniądze na zabezpieczenie brzegów potoku Jasienianka w Niecwi (gmina Korzenna). Umocnienia stanęły jednak tam, gdzie wielka woda nie zagraża budynkom mieszkalnym.

Czytaj także: Pociągi powracają na linię do Stróż

- Zabezpieczenie brzegu kończy się kilkanaście metrów od mojego domu, po przeciwnej stronie potoku - dziwi się Leszek Szambelan z Niecwi. Jego dom stoi dwa metry od Jasienianki. Wielokrotnie był podmywany przez wezbraną wodę. - Kiedy zapytałem, czy umocnienia zostaną przedłużone, usłyszałem, że nie, bo nie ma już pieniędzy - dodaje mieszkaniec.

Podczas powodzi w 2010 roku koryto potoku przybliżyło się do budynku na około półtora metra. Po powodzi właściciel zaciągnął kredyt w banku i wylał na zniszczonym brzegu kilkadziesiąt metrów sześciennych betonu. Niewiele to pomogło. Ostatni, deszczowy lipiec sprawił, że potok znowu podmył brzeg i beton zaczął się zsuwać do koryta rzeczki, zagrażając północnej ścianie budynku.

- Priorytetem powinno być zabezpieczenie domów, a nie pól uprawnych - przekonuje gospodarz. - Tutaj jest to jednak robione na opak. Kierowniczka naszego rejonu obiecała, że umocnienia kamienne pojawią się koło mojego domu. Ale robotnicy, którzy wykonują prace, powiedzieli, że tylko do wysokości pół metra. Tymczasem brzeg ma prawie trzy metry wysokości.

W pobliżu stoi kilka innych zamieszkanych domów jednorodzinnych. One również były wielokrotnie zalewane przez wezbrany potok. - W zeszłym roku woda wdzierała się już na piętro. Brzeg w tym miejscu przestał istnieć, a teraz dowiaduję się, że zabezpieczą tylko przyczółki pobliskiego mostu. A koło nas już nie - martwi się Małgorzata Szambelan. - Sąsiedzi nie ucierpieli tak bardzo, jak my. Im zabezpieczono pola i mogą spać spokojnie. A my, choć mieszkamy tuż nad rzeką, jesteśmy dalej zagrożeni.

Meandry potoku sprawiają, że fala powodziowa nie mieści się w korycie i niszczy wszystko, co napotka na swojej drodze. Okoliczni mieszkańcy uważają, że gdyby umocnienia siatkowo-kamienne pojawiły się na całej długości Jasienianki, to problem byłby mniejszy. - Woda dużo swobodniej przepływałaby przez koryto, a fala powodziowa szybciej opadała - przekonuje Leszek Szambelan.

Samorząd gminy nie może pomóc mieszkańcom Niecwi. - Od lat zabiegamy w Zarządzie Melioracji o zabezpieczenie potoków. Sam inaczej dobrałbym priorytety - mówi Leszek Skowron, wójt Korzennej. - Przejęcie części potoków i prace we własnym zakresie nie wchodzą w grę, bo jesteśmy za biedną gminą.

Wybierz najpopularniejszego wójta i burmistrza Małopolski! Trwa głosowanie!

Wybieramy najpiękniejszy rynek w Małopolsce! Weź udział w plebiscycie i oddaj głos!

Wielka galeria! Zobacz archiwalne zdjęcia strojów Wisły Kraków z ostatnich stu lat!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska