https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat tarnowski: w miejscu ogródka będą mieć teraz drogę

Paweł Chwał
Czesława Jawor z synem Pawłem na trasie wytyczanej  drogi. Po prawej ich dom, który teraz będzie jeszcze bliżej 977
Czesława Jawor z synem Pawłem na trasie wytyczanej drogi. Po prawej ich dom, który teraz będzie jeszcze bliżej 977 Paweł Chwał
20 metrów dzieli w tym momencie dom Jaworów w Zabłędzy koło Tuchowa od drogi wojewódzkiej nr 977. Do końca września odległość ta ma się zmniejszyć zaledwie do kilku metrów. Wszystko przez dodatkowy pas ruchu, który powstaje na podjazdach między Tuchowem i Tarnowem oraz zbiorczą drogę serwisową, która przebiegać ma w miejscu, gdzie w tym momencie rosną kwiaty i drzewa owocowe w przydomowym ogródku.

Czytaj także: Rzezawa: podpalali dla zabawy i większych pieniędzy

Jaworowie o planach poszerzenia uciążliwej trasy kosztem ich posesji, prywatności i spokoju dowiedzieli się przypadkiem rok temu, kiedy kreślone były plany modernizacji trasy nr 977. Próby interwencji w gminie i Zarządzie Dróg Wojewódzkich spełzły na niczym, podobnie jak prośby o pomoc u starosty i posła Michała Wojtkiewicza.

- Wszyscy zostawili nas samym sobie. Nikt nie próbuje nawet nas wysłuchać i nie bierze pod uwagę naszych propozycji, jak można byłoby tę sprawę rozwikłać - mówi Czesława Jawor, patrząc z żalem na rosnącą między domem i drogą rozłożystą lipę, która podzielić ma wkrótce los innych, wyciętych już drzew. - Pamiętam, jak tata sadził ją, gdy byłam jeszcze mała- opowiada.

Jaworowie przywołują plany modernizacji 977 sprzed 10 lat, kiedy to droga - zgodnie z zaakceptowanym wówczas projektem - miała zostać poszerzona z drugiej strony. - Mam tam działki, oddałabym je nawet za darmo, byleby tylko oddalić ten uciążliwy ruch od domu - mówi Czesława Jawor.

Do dzisiaj w Zabłędzy nie pojawił się nikt, kto wyceniłby zajętą im przez drogę działkę. Znaczniki wbite przez geodetę, jak zmierzył przy nas syn pani Czesławy - Paweł, znajdują się zaledwie 2,15 m od ściany domu. Problem dotyczy nie tylko ich posesji, ale także sąsiadów, którzy wraz z poszerzeniem 977 będą mieć ważną trasę wojewódzką jeszcze bliżej swoich domów. - Wykonawca przekonuje, żeby wycofać protesty do ministra, bo droga serwisowa i tak tu nie powstanie, w Zarządzie Dróg Wojewódzkich mówią zupełnie co innego - twierdzi Paweł Jawor, zauważając, że dodatkowy pas z pewnością mocno skomplikuje wyjazd z posesji położonych w bezpośrednim sąsiedztwie przebudowywanych odcinków.

Andrzej Grabka z wydziału inwestycji ZDW przekonuje, że nie ma już możliwości zmiany projektu. - Gonią nas terminy. Prace muszą zostać ukończone do 30 września - wyjaśnia. Jego zdaniem biegnąca wzdłuż 977 droga serwisowa zbierająca ruch z okolicznych domów musi powstać, bo takie są teraz wytyczne dotyczące bezpieczeństwa, a wykonawca nie może wymigiwać się od tego zadania, gdyż sam je ujął w planach zgodnie z zasadą "zaprojektuj i wykonaj".

Uwaga! Nowy konkurs! Odpowiedz na pytanie i wygraj bilet do kina ARS

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? **Rozdajemy bilety**

Wszystko o Euro2012 na**www.drogadoeuro2012.pl**

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
John
W Zgłobicach podczas przebudowy "4" również obiecywali, że będzie ok!!! A co mamy teraz? Kilometrowe objazdy aby przedostać się na drugą stronę - do sklepu, kościoła, ośrodka zdrowia, szkoły... Nic się nie zmieniło - liczy się plan i wykonanie! Nie to, czy ludzie którzy zostaja z tym PROBLEMEM chcą normalnie życ w tym miejscu!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska