Czytaj także: Sanepid bije na alarm: szkoły męczą dzieci
- Jest tragedia z wodą - mówi Zbigniew Wąsek ze Stryszowa. - Tu była studnia od czterdziestu lat, a teraz wody w niej tyle co kot napłakał. Ojciec od dwóch tygodni kopie już czwartą studnię, ale najgorzej mają ludzie z górskich przysiółków Bugaju, Łęgu i Za karczmą.
Co gorsza, susza dotyka nawet studnie głębinowe. Tak jest w przysiółku Stryszów-Dział. Ma to także wpływ na dochody gminy, bo to teren atrakcyjny turystycznie. Właśnie tu powstały domki letniskowe dla mieszkańców dużych miast takich jak Kraków. Teraz coraz częściej świecą one pustakami, a mieszkańcy wolą mieszkać w mieście, gdzie problemów z wodą nie ma.
Na szczęście można jeszcze liczyć na sąsiadów. Ci, którym studnie wyschły biorą wodę od gospodarzy, którzy mają dostęp do gminnego wodociągu i jakoś sobie radzą. Nie wiadomo tylko jak długo będzie można korzystać z takiej pomocy, bo z dnia na dzień jest coraz gorzej.
Zaczynają bowiem też wysychać gminne ujęcia wody. Tak stało się w Stroniu, gdzie wysycha powierzchniowe ujęcie wody, a i w tych głębinowych znajdujących się w Dąbrówce i Łękawicy, lustro wody bardzo się obniżyło. - Jeżeli nie będzie opadów, a co gorsza jeśli wcześniej nadejdą mrozy, grozi nam wodna katastrofa - mówi Jan Wacławski, wójt gminy Stryszów, który już zastanawia się skąd potrzebną wodę mieszkańcom dowozić.
Najbliższe wodociągi znajdują się w Lanckoronie i Kalwarii Zebrzydowskiej.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!