https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Powiat wielicki. Dalsza gehenna pasażerów kolei

Jolanta Białek
Szybka kolej była hitem. Teraz traci pasażerów. Utrudnienia powodują kolejowe remonty, zaplanowane aż do 2020 roku
Szybka kolej była hitem. Teraz traci pasażerów. Utrudnienia powodują kolejowe remonty, zaplanowane aż do 2020 roku UMiG Niepołomice
Do tej pory na utrudnienia w kursowaniu pociągów do Krakowa narzekali głównie wieliczanie, ale wkrótce niezadowolonych podróżnych przybędzie. Od 11 marca problem zacznie dotyczyć także mieszkańców gmin Niepołomice i Kłaj a w Wieliczce będzie jeszcze gorzej

Za chwilę mieszkańcy gmin Wieliczka, Niepołomice i Kłaj zostaną pozbawieni przez pół dnia możliwości dojazdu Szybką Koleją Aglomeracyjną do Krakowa. Powodem tego jest budowa dodatkowych torów pomiędzy Bieżanowem a stacją Kraków Główny.

Od 11 marca do co najmniej początku czerwca w godz. od 9.30 od 14.30 żaden skład nie przejdzie pomiędzy stacjami PKP w Płaszowie i w centrum Krakowa - poinformowały PKP PLK.

W komunikacie napisano także, że „zmiana (trasy przejazdu) dotyczy tylko 7 pociągów dalekobieżnych”. Tylko szkoda, że w PKP PLK jakoś „zapomniano” o kursach regionalnej Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej, z której korzystają tysiące pasażerów, w tym wielu mieszkańców powiatu wielickiego.

- Gigantyczne straty finansowe, wkurzeni pasażerowie, niszczenia marki SKA - tak definiuje obecną sytuację Grzegorz Stawowy, prezes spółki Koleje Małopolskie.

- Jesteśmy zdenerwowani i to bardzo. Połączenie kolejowe do Krakowa jest kluczowe dla Wieliczki, żadne autobusy go nie zastąpią. Będziemy próbowali jeszcze negocjować coś w tej sprawie z zarządem województwa. Spotkanie dotyczące tego problemu odbędzie się w ciągu najbliższych dwóch tygodni - powiedział nam burmistrz Wieliczki Artur Kozioł.

Od połowy marca z Wieliczki do Krakowa codziennie przez pięć godzin nie pojedzie ani jeden pociąg. Składy SKA relacji Kraków - Tarnów zabierające pasażerów m.in. ze stacji w Podłężu i Staniątkach w gminie Niepołomice, w Szarowie i Kłaju w gminie Kłaj oraz z Kokotowa i Węgrzc Wielkich w gminie Wieliczka, będą kończyć w tych godzinach kurs w Podłężu. Na obu trasach - wielickiej i niepołomickiej - ma zostać uruchomiona zastępcza komunikacja autobusowa. Będą respektowane tam bilety okresowe na SKA.

„Podłęskie”, specjalnie oznakowane autobusy mają odjeżdżać w Krakowie z pętli obok autobusowego dworca wschodniego. W Podłężu natomiast z placu przed stacją kolejową.

Autobus pojedzie po trasie pociągu, zabierze pasażerów z przystanków: w Węgrzcach Wielkich, Kokotowie, Bieżanowie, Prokocimiu itd. Czas przejazdu komunikacji zastępczej na trasie Podłęże - Kraków wyliczono na 45 minut (ale sami kolejarze przyznają, że podróż może się wydłużyć, jeśli będą korki).

PKP PLK zapewnia też, że liczba zastępczych autobusów zostanie dopasowana do potrzeb pasażerów. Jednak Grzegorz Stawowy mówi, że z komunikacją zastępczą na stacji w Podłężu będzie problem.

- Tam nie ma miejsca dla autobusów. Wiemy to stąd, że przez pewien czas organizowaliśmy tam nocną komunikację zastępczą (w okresie 24 października - 10 grudnia w godz. 23-3.30, kiedy zawieszono kursy na trasie Podłęże - Kraków Główny - red.). Przy stacji w Podłężu mieszczą się z ledwością dwa autobusy, a teraz będzie musiało być ich podstawianych na raz o wiele więcej, bo średnia liczba pasażerów pociągów relacji Kraków - Tarnów w godzinach, gdy będą utrudnienia, to 100 osób. Nie wiem, jak PKP ma zamiar rozwiązać tę sprawę - powiedział „Dziennikowi Polskiemu” prezes Kolei Małopolskich.

Wieliczanie korzystają z autobusów zastępczych od września ubiegłego roku, kiedy z powodu kolejowych remontów pociągi do Krakowa zaczęły jeździć tylko co godzinę (wcześniej kursowały co 30 minut). Frekwencja w zastępczej komunikacji jest różna. Autobusy, które odjeżdżają teraz co godzinę, są zapełnione przede wszystkim w okresie komunikacyjnego szczytu. - Analizujemy, czy od 11 marca nie „puścić” więcej autobusów w godz. 9.30-14.30, ale ostatecznej decyzji w tej sprawie jeszcze nie ma - mówi Grzegorz Stawowy.

Rozmowy PKP PLK i spółki Koleje Małopolskie o najbliższych utrudnieniach cały czas trwają. Jak będzie wyglądała od marca komunikacja zbiorowa na trasach obsługiwanych przez SKA, powinno być wiadomo do połowy lutego. - Najpóźniej, bo musimy ustalić jeszcze nowe rozkłady jazdy i dopracować inne szczegóły - twierdzi prezes KM.

Inwestycja za 966 mln zł

Tyle będzie kosztowało kolejowe przedsięwzięcie rozpoczęte w lipcu 2017 roku. Prace zaplanowano na cztery lata. W ramach inwestycji powstaną dodatkowe tory dla Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej od centrum Krakowa, przez Płaszów aż do stacji w Bieżanowie.

Przebudowanych zostanie osiem przystanków oraz stacji. Wybudowane zostaną dwa nowe przystanki: Kraków Grzegórzki i Kraków Złocień. Wszystkie będą dostosowaną do potrzeb osób z ograniczoną możliwością poruszania się. Na peronach zostanie uruchomiony nowoczesny system dynamicznej informacji pasażerskiej; będą komunikaty wizualne i głosowe.

Powstaną dwa dwustumetrowe mosty na Wiśle. Zmodernizowanych zostanie prawie 20 km linii, przebudowanych 55 km sieci trakcyjnej i 200 rozjazdów. Dwa nowoczesne lokalne centra sterowania będą odpowiadały za sprawne i bezpieczne kierowanie ruchem pociągów. Roboty obejmą 56 obiektów inżynieryjnych.

ZOBACZ KONIECZNIE:

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

WIDEO: Poważny program - odc. 6: Mieszkańcy walczą o zapomniany park

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

s
sławomir
A w Kłaju to już będzie kaplica busów nie ma pociągu nie będzie jednym słowem emeryt wójt już nie potrzebuje nigdzie jeździć więc myśli że wszyscy inni tez nie
e
elo320
Jadąc na Aleje o wiele wygodniej jest dojechać do dworca a potem tramwajem/autobusem/rowerem miejskim niż się męczyć w ciasnym autobusie. Tak jak napisał Marek, powrót pociągiem po pracy jest wypoczynkiem, zaś 304 w godzinach szczytu to koszmar...
M
Marek Czerwiński
Oczywiście połączenie kolejowe jest kluczowe dla Wieliczki. Do czasu remontów pociąg był bezkonkurencyjnym środkiem transportu ze względu na szybkość, punktualność, ogromny komfort. A to, że kursował co 30, a nie 10 minut rekompensowała pojemność pociągów przewożących czasem jednorazowo setki pasażerów. Wspomnę jeszcze tylko, że po przejeździe Impulsem do Wieliczki praktycznie czułem się, jakbym wypoczął po całym dniu pracy. Jadąc 304 mam wrażenie, że ta godzinna podróż jest bardziej męcząca, niż cały dzień pracy.
Z
Z Czarnochowic
Skoro nie da się dojechać do Głównego to może prowizorycznie utrzymać kursowanie do Płaszowa a dalej tramwajem na bilecie z SKA.
T
Toman
Burmistrzu nie pleć bredni, połączenie że połączenie kolejowe jest kluczowe dla Wieliczki. Autobus 304 codziennie przewozi kilka razy więcej pasażerów. Więcej osób chce się dostać na Aleje niż w okolice Dworca Gł.
304 teraz kursuje co 10 minut i jest pełny w 100%!!, jednak kiedy nastąpi zawieszenie wszystkich kursów pociągu, kolejni podróżni przesiądą się na 304.
Na część 304 trzeba skierować pojazdy przegubowe!
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska