W Krakowie związkowcy chodzili w kółko po przejściach dla pieszych, blokując ruch m.in. na ul. Piłsudskiego. Petycję z żądaniami wypłacenia obiecanych podwyżek wręczyli dyrektor krakowskiego oddziału Małgorzacie Sikorze. Przekazano ją również wojewodzie małopolskiemu.
Zobacz, jak wyglądał protest w Krakowie
Pracownicy Wód Polskich protestują w Krakowie. Chcą obiecany...
Wszystko się zmieniło, tylko nie pensje
Spór dotyczy porozumienia zawartego w maju 2016 r. Wtedy minister środowiska zobowiązał się do podniesienie wynagrodzeń pracowników regionalnych zarządów gospodarki wodnej o 850 zł brutto najpóźniej od 1 stycznia 2017 r. W dokumencie jest także zapis, że podwyżki będą już w 2016 r. Do tej pory żadnych podwyżek płac nie było. - Po 45 latach pracy zarabiam 1800 złotych na rękę - żalił się podczas wczorajszej manifestacji jeden z mężczyzn.
A w międzyczasie zmieniła się sytuacja pracowników. Powstało nowe przedsiębiorstwo Wody Polskie, które przejęło dawne Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej i wchłonęło podległe marszałkom Zarządy Melioracji i Urządzeń Wodnych. Nowy podmiot przeszedł pod #nadzór ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
- Zamiast podwyżek płac próbuje nam się narzucić taki regulamin wynagrodzeń, by zależały one od sytuacji finansowej Wód Polskich - twierdzi Jan Śniadek, szef „Solidarności” w Wodach Polskich. To m.in. z tego powodu związkowcy są w sporze zbiorowym z władzami firmy.
Ich żądania popiera zarząd regionu NSZZ „Solidarność” w Małopolsce. - To nie w porządku, że rząd nie wywiązuje się z podpisanego porozumienia #- mówi Jerzy Smoła, wiceprzewodniczący małopolskiej „S”.
Związkowcy liczą, że wesprze ich także wojewoda małopolski Piotr Ćwik. - Po pierwszej manifestacji w sierpniu tego roku naszą petycje wojewoda przekazał premierowi, a ten nakazał ministrowi gospodarki morskiej przygotować odpowiedź. To już coś, bo wreszcie w naszej sprawie coś się ruszyło - opowiada Jan Śniadek. Tej odpowiedzi wciąż jednak nie ma.
Za brak podwyżek prezes obarcza... związkowców
Za to list do wszystkich pracowników napisał prezes Wód Polskich Przemysław Daca. Obiecał w nim przyznanie nagród rocznych wszystkim zatrudnionym, a także znaczące podwyżki, ale dopiero od przyszłego roku.
„Do końca roku nie jest jeszcze możliwe ustalenie poziomu podwyżek ze względu na konieczność weryfikacji opłat za usługi wodne pobieranych przez Wody Polskie” tłumaczy w liście prezes Daca. Ale dodaje, że brak możliwości podniesienia płac jeszcze w tym roku wynika także z tego, że związki zawodowe nie zaakceptowały regulaminu wynagradzania, który ma obowiązywać w całej firmie. „Kwestionowanie przez związki zawodowe regulaminu wygradzania skutkować będą m.in. koniecznością indywidualnego negocjowania umów z każdym z ponad 5600 pracowników” - napisał prezes Wód Polskich.
- List jest bulwersujący. Jak można tak kłamać w żywe oczy? - oburza się Jan Śniadek. Związkowy twierdzą, że w trakcie negocjacji regulaminu wynagradzania prezes Wód Polskich próbuje narzucić rozwiązania pozbawiające pracowników m.in. dodatku stażowego i „trzynastki”. - Nie dość, że rząd nie wywiązuje się z zobowiązań wobec pracowników o podwyższeniu wynagrodzenia, to dodatkowo podejmowane są próby obniżenia wynagrodzeń. Żaden związek się na to nie zgodzi - podkreśla działacz „Solidarności”.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
