Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Prezes Orkanu Szczyrzyc: Niestety, Wojtek zbudował bardzo silny zespół [Wywiad]

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Piłkarze ze Szczyrzyca są obecnie poza najlepszą dziesiątką wśród czwartoligowców
Piłkarze ze Szczyrzyca są obecnie poza najlepszą dziesiątką wśród czwartoligowców Fot. Orkan Szczyrzyc Facebook
Rozmawiamy z prezesem Orkana Szczyrzyc Antonim Kaletą. Ekipa ze Szczyrzyca po rozegraniu szesnastu meczów w rozgrywkach czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej plasuje się na dwunastym miejscu w ligowym zestawieniu. Orkan ma na koncie pięć zwycięstw, trzy remisy i osiem porażek. Zespół legitymuje się bilansem bramkowym wynoszącym 22:28. Najwyższa wygrana w tym sezonie: 6:3 z Bocheńskim KS w 11. kolejce. Najwyższa przegrana: po 0:3 z Popradem Muszyna i Sokołem Słopnice odpowiednio w 5. oraz 17. serii gier.

Za Wami runda jesienna. Czy jest Pan zadowolony z dwunastej pozycji zajmowanej obecnie przez klub?
Mówiąc otwarcie, nie jestem usatysfakcjonowany tym wynikiem. Przed rozpoczęciem rozgrywek plany i założenia były bowiem inne. Mieliśmy wejść do pierwszej dziesiątki. Niestety nic z tego nie wyszło i teraz jest jak jest.

W przerwie zimowej zmieniliście trenera. Dlaczego odszedł Kordian Wójs?
Tak po prostu ustaliliśmy. Przy takich warunkach szkoda było zarówno trenera oraz nas. Wszystko odbyło się za porozumieniem stron. Nowym szkoleniowcem został Wojciech Tajduś. Jesteśmy zadowoleni, że udało nam się szybko dogadać.

Jak udało Wam się namówić trenera, który z beniaminkiem Sokołem Słopnice osiągnął wynik o kilka miejsc lepszy niż Orkan?
Jego tata był kiedyś trenerem Orkana. Znamy się zatem bardzo dobrze. Do tego zarząd klubu chciał postawić na młodego szkoleniowca z okolic Limanowszczyzny. Wojtek pasuje do tego modelu, jego wkład w dobre wyniki Sokoła był bardzo duży, niestety zbudował bardzo mocną drużynę. (uśmiech)

Dlaczego niestety?
Ciężko się z nimi grało (w listopadzie ub. roku Orkan na własnym stadionie uległ Sokołowi w derbowym pojedynku aż 0:3 – przyp. red.).

Czego oczekujecie od nowego trenera?
Wojtek jet dobrze rozeznany w klubach z naszego powiatu. Jego zaangażowanie w pracę trenerską jest niesamowite, co procentuje. Zna wszystkich zawodników z Limanowszczyzny. My chcemy oprzeć drużynę na młodychgraczach stąd. Wojtek ma w tym pomóc.

Czy planujecie zatem jakieś konkretne wzmocnienia kadry?
Na dzień dzisiejszy (rozmowa odbyła się we wtorek 12 stycznia – przyp. red.) potrzebujemy czterech zawodników. Mowa o defensywnym pomocniku, napastniku i dwóch pomocnikach występujących w ofensywie. Trener otrzymał wolną rękę w poszukiwaniach. Ma sobie ułożyć skład po swojemu, tak jak będzie to widział. Poza tym zrezygnowaliśmy z kilku piłkarzy z Krakowa (grupa, która przybyła do Słopnic z poprzednim szkoleniowcem). Mogą sobie szukać nowych klubów i my nie stoimy im na przeszkodzie.

Czy wiecie już jak będą wyglądać Wasze przygotowania do ligowej wiosny?
Wracamy we wtorek 19 stycznia. Pierwsze dwa mecze sparingowe rozegramy u siebie. Następnie, już przez cały luty, będziemy grać i trenować na sztucznej murawie Limanovii. MKS dysponuje bowiem najlepszą murawą w powiecie. Wszystko jest tam dobrze utrzymane, odśnieżone, przygotowane. Nic tylko trenować.

Jakie są Wasze plany na wiosnę?
W tej chwil chyba walka o utrzymanie. Mamy do rozegrania jeszcze trzy mecze, po czym nastąpi podział ligi na dwie grupy: mistrzowską oraz spadkową. My jesteśmy w tej drugiej i ciężko będzie nam się stamtąd wydostać…

Ale jednak jakieś szanse wciąż na to macie. Dziesiąta Tarnovia Tarnów ma w dorobku dziewiętnaście punktów, raptem o jeden więcej niż wy.
Po cichu liczymy, że może uda się dogonić rywali, ale jednak przede wszystkim przyjmujemy na dzień dzisiejszy, że będziemy musieli bronić się przed spadkiem. Nadal nie wiadomo też ile zespołów opuści ligę, ale zapewne będzie ich kilka.

Kto jest pańskim zdaniem faworytem do zwycięstwa w rozgrywkach?
Na pewno bardzo mocne będą Lubań Maniowy i Unia Tarnów, czyli lider oraz wicelider czwartej ligi grupy małopolskiej wschodniej.

A Limanovia, której prezes Janusz Bugajski mówił przed sezonem wprost, że celem jego zespołu jest awans do baraży o trzecią ligę?
Być może limanowianie dołączą do tych dwóch ekip. Pod względem kadrowym uważam jednak, że Lubań będzie niezwykle mocny. Unia, jak zwykle, podobnie. Prawda jest taka, że jeśli któraś z naszych drużyn nie awansuje teraz do trzeciej ligi, to przez najbliższe dwa lata będzie to już praktycznie niemożliwe. Mamy bowiem Wieczystą Kraków, która rok po roku powinna notować awanse i zapewne zablokuje zespoły z naszych rozgrywek. W Krakowie mają dream team, co zapewne każdy wie i widzi.

Czego życzyć Orkanowi w rundzie wiosennej?
Utrzymania.


Orkan Szczyrzyc w przerwie zimowej rozegra serię meczów kontrolnych. Wszystko jest już zaplanowane. Rywalami ekipy trenera Wojciecha Tajdusia będą zatem kolejno: 23 stycznia Karpaty Krosno (czwarta liga; czwarte miejsce w rozgrywkach grupy podkarpackiej) oraz 28 stycznia GKS Pierwszy Chwałowice (liga okręgowa; trzecie miejsce w rozgrywkach grupy śląskiej III-II Rybnik). Następnie Orkan zmierzy się 6 lutego z Clepardią Kraków (czwarta liga; czternasta pozycja w grupie małopolskiej zachodniej); 13 lutego z Węgrzcanką Węgrzce Wielkie (czwarta liga; trzynaste miejsce w rozgrywkach grupy małopolskiej zachodniej); 20 lutego z Glinikiem Gorlice (czwarta liga; dziewiąte miejsce w grupie małopolskiej wschodniej); 27 lutego z Wierchami Rabka Zdrój (czwarta liga; szóste miejsce w grupie małopolskiej wschodniej); 6 marca z LKS Śledziejowice (czwarta liga; jedenaste miejsce w grupie małopolskiej zachodniej); 13 marca z Borkiem Kraków (liga okręgowa; siódme miejsce w grupie krakowskiej II) oraz 20 marca z Błękitnymi Bodzanów (liga okręgowa; trzynasta lokata w rozgrywkach grupy krakowskiej III).


W poprzednich sezonach Orkan zwykle plasował się poza pierwszą dziesiątką. Tak było w kampanii 2019/2020, gdy szczyrzycanie wywalczyli ostatecznie trzynaste miejsce na koniec ligowych zmagań. Sezon wcześniej Orkan uplasował się na jedenastej pozycji, zaraz za Tarnovią. Rozgrywki 2017/2018 to rywalizacja tego klubu w klasie okręgowej, którą ostatecznie wygrał. Ekipa z powiatu limanowskiego zgromadziła aż 81 punktów, o dwanaście wyprzedzając wicelidera LKS Szaflary. Szczyrzycanie wygrali wówczas 26 meczów, trzy zremisowali i tylko w jednym musieli uznać wyższość przeciwników. Orkan zdobył też rekordowe 104 bramki, jako jedyny przebijając barierę stu trafień. 28 straconych goli było drugim wynikiem całej ligi. Kampania 2016/2017 to czwartoligowa rywalizacja, która zakończyła się spadkiem. Orkan uplasował się na trzynastym miejscu zdobywając 33 punkty, aż o 34 mniej od ówczesnego lidera… Limanovii Limanowa. Rok wcześniej Orkan znów był zespołem z „okręgówki” i wywalczył promocję z drugiego miejsca, ustępując jedynie Limanovii, która zgromadziła o jedenaście „oczek” więcej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska