Kilkudziesięciu młodych ludzi stanęło z transparentami i głośnymi okrzykami próbowali zagłuszyć polityka przemawiającego do grupki kupców.
"Tylko ciemnota głosuje na Palikota", "Chłopak, dziewczyna - normalna rodzina" - skandowali.
Sądeccy kupcy wyjaśniali, że sami zwrócili się do przedstawicieli Ruchu Palikota z prośbą o wsparcie. Skarżyli się, że w mieście wyrastają jeden po drugim tanie chińskie supermarkety i galerie handlowe. W tej sytuacji drobni sprzedawcy, obciążeni wysokimi podatkami i innymi kosztami prowadzenia działalności gospodarczej, nie są w stanie konkurować. Boją się też, że maślany rynek, na którym mają swoje stoiska, zostanie zlikwidowany przez władze miasta.
Poseł Palikot uzbrojony w mikrofon miał niemały kłopot, żeby przebić się ze swoimi słowami przez głośne okrzyki kibiców. - Idźcie do kościoła zamiast przeszkadzać - wołał. - Tylko ciemnota krzyczy na spotkaniach Janusza Palikota.
Policja nie interweniowała. Po kilkunastu minutach kibice skończyli swój "protest" i wyruszyli w kierunku stadionu Sandecji na mecz swojej drużyny z legnicką Miedzią. Poseł został z kupcami. Chętnym rozdawał swoją książkę "Kuchnia Palikota - sposób na sukces" i zapewniał, że nie zostawi sądeckich handlarzy w kłopocie.
- Ja też robię zakupy na bazarze - zapewniał. - W Lublinie taki bazar jak ten uratowaliśmy.
Zapowiedział, że, jeżeli władze Nowego Sącza zechcą zlikwidować bazar, to zbierze grupę ludzi, aby okupować to miejsce.
- Niezależnie od tego, kto będzie nas zagłuszał - zaznaczył. - To prawda, że inicjatywy Ruchu Palikota są torpedowane przez większość sejmową, ale kropla drąży skałę. Nie poddamy się.
Wcześniej list do prezydenta Ryszarda Nowaka w obronie sądeckich przedsiębiorców wysłał krakowski poseł Ruchu Palikota Łukasz Gibała.
- "Kupcy są zaniepokojeni podejmowanymi przez władze miasta działaniami, które w ich ocenie skierowane są przeciwko lokalnym przedsiębiorcom - czytamy. - "Mają wrażenie, że lokalne władze nie podejmują stosownych działań służących obronie ich przed bankructwem i przyczyniają się do wyeliminowania możliwości prowadzenia w Nowym Sączu drobnej działalności kupieckiej, co przekłada się na likwidację wielu miejsc pracy".