Otwarcie pierwszego odcinka na trasie od Krakowa do północnej granicy województwa odbyło się w obecności najważniejszych polityków. Był prezydent Andrzej Duda i minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, machający uśmiechniętym kierowcom, którzy jako pierwsi mieli możliwość przejechania 13-kilometrowym fragmentem ekspresówki S7.
W żółwim tempie
Kilka dni później, w niedzielny wieczór kierowcy nie mieli już powodów do uśmiechu. Ten, kto spodziewał się komfortowej i szybkiej podróży przez 13 kilometrowy odcinek, mocno się rozczarował, kiedy w żółwie tempie przyszło mu dojeżdżać aż do ronda przy zjeździe z węzła Szczepanowice. Niektórym zajęło to nawet 2 godziny.
Tam właśnie spotykają się drogi kierowców zmierzających z Krakowa do Warszawy i z Warszawy do Krakowa, ale jadący do stolicy Małopolski łatwiej mogą wjechać na rondo, a ci w drugą stronę muszą czekać na lukę w sznurze pojazdów. W niedzielę wieczorem, kiedy wielu kierowców wraca z weekendowych wyjazdów, w stronę Warszawy tworzy się potężny korek.
- Czekałem na ten odcinek z wielką nadzieją, że skróci się czas mojej cotygodniowej drogi do Warszawy. Okazało się, że zamiast krócej, jechałem dłużej. To wszystko dlatego, że ktoś źle zorganizował rondo przy zjeździe z estakady – mówi Wiktor Obara, mieszkaniec Krakowa, który pracuje w Warszawie.
Proces adaptacji nie zadziałał
Kiedy w ubiegłym tygodniu zwróciliśmy uwagę na ten problem Regionalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad w odpowiedzi usłyszeliśmy, że „nowa organizacja ruchu podlega procesowi adaptacji przez kierowców w ciągu pewnego okresu czasu od jej wprowadzenia. Na podstawie prowadzonych obserwacji można będzie ocenić czy wprowadzoną organizację ruchu można pozostawić czy należy dokonać w niej korekt”.
Okazało się jednak, że w ostatni weekend problem się powtórzył. W niedzielny wieczór korek ponownie sparaliżował nitkę ekspresówki w stronę Warszawy.
Zapytaliśmy GDDKiA co zamierza zrobić z powtarzającym się problemem zatoru.
- Jest plan, żeby do 1 listopada zmienić organizację ruchu w taki sposób, aby usprawnić zjazd z węzła Szczepanowice. Trwają rozmowy z projektantami i wykonawcami rodna – mówi Monika Skrzydlewska, z krakowskiego oddziału GDDKiA.
NOWE ZDJĘCIA LOTNICZE z budowy północnej obwodnicy Krakowa! ...
Poważne konsekwencje
Zdaniem Bartosza Jakubowskiego, eksperta Centrum Analiz Klubu Jagiellońskiego do spraw transportu, aktualna organizacja ruchu świadczy o kompletnym braku umiejętności wyciągania wniosków z błędów, które krakowski oddział GDDKiA popełniał już wcześniej.
- Nie wiem jakie są przyczyny tego błędu, ale można przypuszczać, że ktoś śpieszył się z ogłoszeniem sukcesu otwarcia ważnego odcinka i bardziej myślał o przecinaniu wstęgi niż polepszeniu życia kierowcom. Dziwi mnie to, bo przecież w GDDKiA od lat pracują profesjonaliści, którzy oddali już niejeden odcinek autostrad czy dróg ekspresowych. Projekt ronda musiało zatwierdzić kilka osób. Moim zdaniem trzeba sprawdzić, czy w krakowskim oddziale wszyscy pracownicy dobrze wywiązują się ze swoich obowiązków – mówi Bartosz Jakubowski.
Ekspert dodaje, że sprawa źle zaprojektowanego ronda może mieć bardziej poważne konsekwencje niż korek.
- A co, jeśli na rondzie dojdzie do poważnego wypadku i karetka jadąca na miejsce będzie musiała przedzierać się przez zapchaną autami drogę. Taki błąd może mieć poważne konsekwencje – podkreśla Jakubowski.
13 kilometrów za 500 milionów złotych
Prace związane z budową 13-kilometrowego odcinka rozpoczęły się w styczniu 2018 roku, a łączny koszt budowy wyniósł ponad 500 milionów złotych. Pierwsza łopata symbolicznie wbita została 11 września 2019 r. Droga ekspresowa S7 na odcinku od węzła Szczepanowice do węzła Widoma ma dwie jezdnie po dwa pasy ruchu w każdą stronę, z pozostawioną rezerwą na trzeci pas oraz dwa węzły: Szczepanowice i Widoma. Na trasie powstało 10 wiaduktów i cztery przejścia dla zwierząt. Estakada w Szczepanowicach jest najdłuższym obiektem inżynierskim na tym odcinku, o długości niemal 700 m. S7 na tym odcinku omija Słomniki, co oznacza dla miasta odciążenie z ruchu tranzytowego.
Z kolei na odcinku S7 Moczydło – Miechów trwają prace przy budowie nasypów i wykopach w miejscowościach Bukowska Wola, Brzuchania, Giebułtów, Antolka, Tochołów, Moczydło, Boczkowice i Krzeszówka.
W przypadku odcinka S7 Miechów – Szczepanowice jeszcze trwają prace projektowe. Wniosek o wydanie ZDIR (zezwolenia na realizację) ma być złożony jeszcze w tym roku.
Na odcinku S7 Widoma – Kraków – trwają prace projektowe i prace w terenie. Wykonawca ma czas do 15 stycznia 2022 r. na zoptymalizowanie projektów budowlanych i dostosowanie ich do obowiązujących norm.
NOWE ZDJĘCIA LOTNICZE z budowy północnej obwodnicy Krakowa! ...
- Popularne leki wycofane z aptek w Polsce. Jest nowa lista od GIF WRZESIEŃ 2022
- Najlepszy Dom Świata stoi pod Krakowem! Zobacz, jak wygląda!
- Linia tramwajowa do Górki Narodowej jak w San Francisco. Ale bez pętli?
- Kiedyś Wawel zasłaniał tajemniczy budynek. Teraz jego istnienie byłoby oburzające
- Samochody pojechały już S7. Odcinek od węzła Widoma do węzła Szczepanowice otwarty!
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
