Przed zmianami w strefie płatnego parkowania w Limanowej odwiedzającym cmentarz komunalny trudno było znaleźć miejsce w jego sąsiedztwie. Wiele osób, jadąc do pracy, rano parkowało tam samochody. Magistrat, chcąc rozwiązać ten problem, zdecydował o postawieniu parkomatu. Wtedy pojawił się drugi kłopot.
Zmagają się z nim głównie mieszkańcy Sowlin i Starej Wsi, których bliscy także chowani są na tym cmentarzu. Ze znalezieniem miejsca parkingowego nie mają problemu, ale dochodzi do tak absurdalnych sytuacji, w których, zamiast w kościele czy przy grobie, stoją w długiej kolejce po bilet.
- Ostatnio uczestniczyłam w pogrzebie właśnie tutaj, na cmentarzu komunalnym - wspomina Agnieszka Mamak, mieszkanka Limanowej. - Poszłam z dziećmi do kościoła, a mąż stał w kolejce do parkomatu. Dołączył do nas dopiero po 20 minutach - dodaje oburzona pani Agnieszka. Według niej parkomat powinien w ogóle zniknąć.
Idą rozmieniać pieniądze do centrum miasta
Podobnego zdania jak pani Agnieszka jest większość osób, które spotkaliśmy przy cmentarzu. - W Limanowej jest w ogóle stanowczo za dużo parkomatów, ale te w obrębie cmentarza to już zdecydowana przesada - przyznaje Paweł Zając z Limanowej. - Osoby, które przyjeżdżają na pogrzeb, nie powinny w ogóle uiszczać opłaty za postój. To się mija z celem. Zamiast na mszy, to wierni stoją w kolejce do parkomatów - wtrąca Robert Zając, także mieszkaniec Limanowej. - W innych miastach nie ma takich sytuacji - dodaje.
- Przyznam szczerze, że do tej pory spotkałem się z tym tylko w Limanowej. Bywałem w innych miastach, a także za granicą, na przykład w Kanadzie i Stanach Zjednoczonych, i tam opłat przy cmentarzach nie ma - przyznaje ks. Marian Tyrka, proboszcz parafii pw. św. Józefa Rzemieślnika w Starej Wsi, który także słyszał o problemie, z jakim zmagają się m.in. jego parafianie. - Ludzie płacą podatki. Ponoszą opłaty za groby i pogrzeby. To jest nie w porządku, że muszą płacić jeszcze za miejsca postojowe przy cmentarzu - dodaje.
Zauważa, że czasami ktoś nie ma przy sobie grosza czy drobnych pieniędzy, a żeby je rozmienić, musi iść do centrum. - Poza tym cmentarz to miejsce szczególne. Nie wchodźmy wszędzie z butami. Jestem pewny, że jeśli opłata zostanie zlikwidowana, władze zyskają w oczach mieszkańców - kwituje proboszcz.
Niektórzy z mieszkańców, których pytaliśmy o zdanie, byli zaskoczeni, że przy cmentarzu w ogóle jest parkomat.
- Nie wiedziałam o tym - stwierdziła pani Agnieszka. - Według mnie parkomat może zostać, ale z opłaty powinny być zwolnione osoby, które uczestniczą na przykład w pogrzebie - dodała.
Władze myślą nad nowym sposobem pobierania opłat
Przypomnijmy, że miejsca do parkowania (jest ich 17) powstały przy cmentarzu 3 lata temu. Do 2015 r. można było tam zostawić samochód za darmo. Zmieniła to uchwała rady miasta. Teraz temat powrócił i władze rozważają, jak rozwiązać problem.
- Zastanawiamy się nad tym, czy konieczne będzie wstukiwanie numeru rejestracyjnego pojazdu. Ale z drugiej strony, jeżeli ktoś pobierze bilet, a zapomni go włożyć za szybę, to nie będzie miał podstaw do reklamacji, więc zawsze jest coś za coś - mówi Wacław Zoń, zastępca burmistrza Limanowej. - Nie mamy możliwości kontrolowania każdego pogrzebu, żeby sprawdzać, kto w nim uczestniczy i powinien być zwolniony z opłaty - dodaje.
Twierdzi, że rozwiązaniem byłby inny system poboru opłat parkingowych, ale ten wymagałby zamontowania nowych urządzeń i zamknięcia parkingu w taki sposób, żeby był jeden wjazd i wyjazd. - A to jest po prostu technicznie niemożliwe w tej chwili - kwituje Wacław Zoń.
Na ostatniej sesji rady miasta Władysław Bieda, burmistrz Limanowej, zaprosił do współpracy przy wymyśleniu nowego sposobu pobierania opłat parkingowych przy nekropolii.
W drugim z miast w regionie, czyli Mszanie Dolnej, przy cmentarzu opłat za parkowanie nie ma i nigdy nie było.