Prokuratura: Morderca z Zakopanego nie będzie sądzony

1 września 2019, 7:48

Prokuratura Okręgowa w Nowym Sączu zakończyła śledztwo ws brutalnego morderstwa do jakiego doszło w połowie marca na ulicy Smrekowej w Zakopanem. Do stojącego na uboczu domu wdarł się tam wówczas 30 - letni mężczyzna, który następnie zaatakował dwie mieszkające w budynku starsze kobiety. Jedna z nich zmarła na skutek kilkunastu zadanych jej przez napastnika ran. Teraz okazuje się, że zabójca prawdopodobnie nie będzie sądzony za swój czyn. Uznano go za niepoczytalnego więc prokuratura chce by zamiast do więzienia trafił do w zamkniętego zakładu psychiatrycznego.

- Postępowanie przygotowawcze jakie nasza jednostka prowadziła ws. Andrzeja Ł. zostało zakończone wniesieniem do Sądu Okręgowego w Nowym Sączu wniosku o umorzenie postępowania karnego - mówi "Krakowskiej" prokurator Leszek karp, rzecznik prasowy PO w Nowym Sączu. - Dzieje się tak na skutek stwierdzenia jego niepoczytalności. Dlatego proponujemy zastosowanie środka zapobiegawczego w postaci umieszczenia Andrzeja Ł. w zakładzie psychiatrycznym. Decyzję czy tak się stanie Sad podejmie na posiedzeniu w dniu 7 października 2019 roku.

Zobacz galerię (2 zdjęcia)

Przypomnijmy.

Do do brutalnego morderstwa doszło w czwartek, 14 marca na ulicy Smrekowej w Zakopanem. Około godziny 10, 30-letni mężczyzna wtargnął do położonego na uboczu domu, w którym mieszkały dwie starsze kobiety. Dźgał je nożem, łopatą a nawet trzonkiem od motyki! Jedną kobietą zabił. Druga z licznymi ranami ciętymi trafiła do szpitala. Lekarzom udało się ja uratować i ostatecznie druga z rannych wróciła do zdrowia.

- Ofiary i morderca nie były ze sobą spokrewnione - mówiła mediom zaraz po tragedii Barbara Bogdanowicz, szefowa zakopiańskiej prokuratury. - Nie znały się też wcześniej.

- Ten człowiek nie był wcześniej karany i nigdy nie pojawił się w naszych policyjnych raportach - dodawał z kolei Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji.

WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU