Prokuratura Rejonowa Kraków - Krowodrza drugi raz prowadziła śledztwo dotyczące Roberta J., radnego gminy Czernichów reprezentującego Wołowice.
Jak pisaliśmy zaczęło się od tego, że radny gminny Robert J. jeszcze w poprzedniej kadencji podpisywał faktury, umowy i protokoły jako pełnomocnik w firmie swojej żony. Były to umowy z lat 2014-2015 zawierane z gminą, w której radny pełnił swój mandat. A w oświadczeniu majątkowym pisał, że pełnomocnikiem nie jest. Prokuratura stwierdziła, że poświadczył nieprawdę.
- W październiku 2018 roku Robertowi J., przedstawiono zarzuty o to, że nie dopełnił, w celu osiągnięcia korzyści majątkowej, obowiązków radnego gminy Czernichów. Zarzut ogłoszono 21 listopada 2018 roku. Podejrzany nie przyznał się do winy. Skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień - informuje prokurator Hnatko.
Wskazuje, że radny poświadczył nieprawdę poprzez zatajenie pełnienia funkcji pełnomocnika innej osoby prowadzącej działalność gospodarczą. Jak informowaliśmy chodziło o działalność żony radnego i wykorzystanie mienia komunalnego gminy, w której radny uzyskał mandat.
- Akt oskarżenia w tej sprawie został przekazany 9 stycznia br. do Sądu Rejonowego dla Krakowa - Krowodrzy w Krakowie, Wydział II Karny - potwierdza prokurator Janusz Hnatko i dodaje, że śledztwo było prowadzone z zawiadomienia osób prywatnych.
Jednak Robert J. w oświadczeniach majątkowych składanych w związku ze sprawowaną funkcją radnego nie przyznawał się do tego, że jest pełnomocnikiem, choć dokumenty podpisywał właśnie jako pełnomocnik. Śledczy zajęli się jego oświadczeniami datowanymi na: 16 grudnia 2014., 24 kwietnia 2015 r., 28 kwietnia 2016 r, 12 kwietnia 2017 r. oraz 25 stycznia 2018 r.
Prokuratura Rejonowa Kraków - Krowodrza uznała, że radny poprzez poświadczenie nieprawdy działał na szkodę interesu publicznego. Próbowaliśmy kilkakrotnie skontaktować się z radnym Robertem J., jednak bez skutku.
Przypomnijmy, że radny w ubiegłej kadencji w związku z tą sprawą zrzekł się mandatu, a po kilku miesiącach wystartował w wyborach uzupełniających i znów mandat uzyskał.
Z informacji prokuratora wynika, że za czyn zarzucany radnemu grozi kara od 1 roku do 10 lat pozbawienia wolności.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Nowe fotoradary. Będzie ich dwa razy więcej