- Około godziny 2.00 w nocy otrzymaliśmy zgłoszenie o wypadku na terenie kamieniołomu Liban. 22-latek spadł z wysokości, doznał urazu twarzoczaszki i w stanie zagrażającym życiu został przetransportowany do szpitala - informowała nas 21 czerwca st. post. Anna Bocheńska z Zespołu Prasowego Komendy Miejskiej Policji w Krakowie.
Mimo usilnych starań lekarzy, życia mężczyzny nie udało się uratować.
Teraz Prokuratura Rejonowa Kraków-Podgórze prowadzi postępowanie w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci 22-letniego mężczyzny.
- Jak wynika z dotychczasowych ustaleń pokrzywdzony wraz grupą znajomych udał się w dniu 21 czerwca 2024 roku pod Kopiec Kraka, a następnie na górę kamieniołomu Libana celem świętowania Nocy Kupały. Wymienieni spożywali alkohol. Po północy osoby te zorientowały się, że nie ma wśród nich pokrzywdzonego, więc poszły go szukać. Przy zejściu koło kopca znaleziono pokrzywdzonego z obrażeniami czaszkowo-mózgowymi. Mężczyzna został przetransportowany do Szpitala Uniwersyteckiego, gdzie mimo intensywnego leczenia zmarł w dniu 23 czerwca 2024 roku - wyjaśnia nam Prokurator Prokuratury Okręgowej Renata Ryncarz.
Jak dalej wyjaśnia prok. Ryncarz: "Wszystkie przeprowadzone dotychczas dowody wskazują, iż doszło do nieszczęśliwego wypadku i przeczą jakiemukolwiek udziałowi osób trzecich w zdarzeniu".
Znajomi zmarłego mają ogromny żal. Organizator imprezy odpowiada
- Fatalna organizacja. Kto wymyślił żeby to było na górze kamieniołomu, bez żadnych zabezpieczeń? Mój przyjaciel spadł chociaż nie był pijany. Po prostu było ciemno i nie było żadnych znaków ostrzegawczych. Młody chłopak stracił życie. To nie powinno się zdarzyć - pisał na stronie wydarzenia "Noc Kupały! Litha!" pan Grzegorz, znajomy zmarłego mężczyzny.
Do sprawy odniósł się także organizator wydarzenia Reformed Druids of Gaia Poland, który napisał: "Nie wiem jak to ująć i długo nie będę umiał. To ogromna tragedia (....) Napisałem, że nie umiem ująć, ale nie chcę zwlekać z słowem żalu, przepraszam. Jest to ogromna tragedia, czuję się zrujnowany. Pod względem duchowym czuję winę" - napisał i zapewnił, że będzie się modlił za zmarłego.
Jednocześnie organizator dodał także: - Bardzo żałuję i przepraszam, choć nie ma słowa, które by wyraziło jak bardzo. Natomiast muszę wspomnieć jedną rzecz, przepraszam. Teren jest publiczny, nie mam prawa go ogradzać ani nic naruszyć. Niestety jest dziura, ludzie tam wychodzą, natomiast nikt jeszcze tam nie spadł (a przynajmniej nie słyszałem o takim przypadku). Były na miejscu czerwone wstążki - to jedyne co mogłem zrobić legalnie. Wydarzeń w tym miejscu było bardzo wiele, organizowanych przez wiele osób i organizacji (moje też, ale to ułamek tego co tam się dzieje). Niestety, każdy odpowiada za siebie, ja przy zbiórce (i nie tylko) wspominam o krawędzi, natomiast wiem, że niestety ludzie nie słuchają albo mnie nie usłyszą.
Organizator wyjaśnił także, że na Nocy Kupały pojawia się wiele osób, niektórzy po raz pierwszy: - Nie jestem w stanie każdego zabezpieczyć. Niestety. Przepraszam, że to napisałem, ale też, niestety, musiałem o tym wspomnieć - pisał Reformed Druids of Gaia Poland.
Kilka dni później na stronie wydarzenia pojawił się kolejny wpis, tym razem pani Magdaleny: "W związku z tragicznym wypadkiem na kamieniołomie, chciałabym zainicjować zwrócenie się do władz miasta o zabezpieczenie terenu kamieniołomu ogrodzeniami w trybie pilnym. Już najwyższy czas. Nie pozwólmy, aby kolejna osoba tam spadła" - pisała kobieta.
Zaczęły się wakacje. Dalej, pomimo wysokich cen, wybieramy Polskę
