
Śmieciowy alarm podnieśli mieszkańcy, publikując zdjęcia w mediach społecznościowych. Dwie wanny (duże przyczepy) śmieci zostały zrzucone na terenie pokopalnianym, w pobliżu potoku. Wjazd na teren jest zabezpieczony szlabanem. „Śmieciowe kukułki” musiały wjechać ponad kilometr od drogi głównej, żeby sterty odpadów nie były widoczne.
- Zabezpieczenie wjazdu na teren zostało uszkodzone – wyjaśnia Mariusz Tomalik, rzecznik prasowy Spółki Restrukturyzacji Kopalń w Dąbrowie Górniczej, właściciela tego terenu.

- To, z czym mamy do czynienia, można śmiało nazwać ekologicznym barbarzyństwem – mówi Sebastian Siwiec, naczelnik Wydziału Środowiska UG w Brzeszczach. - Skoro właścicielem terenu pokopalnianego jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń, zwróciliśmy się do niej o uprzątnięcie terenu.
Policja zakwalifikowała porzucenie śmieci jako wykroczenie
O dwóch górach śmieci powiadomiono organy ścigania. Policja zakwalifikowała ten czyn jako wykroczenie, z czym nie zgodziła się Spółka Restrukturyzacji Kopalń. Jej szefostwo 23 lutego 2023 roku złożyło zawiadomienie o przestępstwie.
- Policjanci z Komisariatu Policji w Brzeszczach prowadzą dwa postępowania w tej sprawia – wyjaśnia Małgorzata Jurecka, oficer prasowy oświęcimskiej KPP. - Pierwsze dotyczy nieodpowiedniego postępowania z odpadami tj. art. 183 par. 1 kodeksu karnego natomiast drugie dotyczy porzucenia odpadów na gruncie leśnym lub rolnym, art. 154 par. 2 kodeksu wykroczeń.

Tereny pokopalniane są rajem dla „śmieciowych kukułek”. Porzucenie dużej ilości odpadów nie zdarza się po raz pierwszy.
- Pamiętam przypadek z 2016 roku, kiedy udało się ująć sprawcę dzięki reakcji mieszkańców, widzących ciężarówkę ze śmieciami wjeżdżającą w tereny pokopalniane – wspomina Małgorzata Jurecka. - Pozbywający się dużej ilości odpadów, muszą to robić pod osłoną nocy. Zapewne doskonale znają teren, żeby ciężarówka nie ugrzęzła w terenie.
Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, że odpady pochodzą głównie z gospodarstw domowych, a więc być może właśnie wśród nich śledczy znajdą wskazówkę, z jakiego terenu zostały przywiezione i pozwolą ustalić sprawcę.
- Odpady nie zagrażają życiu ludzi i zwierząt – informuje rzecznik oświęcimskiej policji.

Miejsce porzucenia śmieci wizytowali także przedstawiciele właściciela terenu. Z ich strony padło zapewnienie, że jak najszybciej postarają się usunąć śmieci. Co zrobić, żeby w przyszłości ograniczyć podobne wypadki?
- Być może pewnym rozwiązaniem byłaby instalacja monitoringu, ale na razie nie ma w tej sprawie wiążących decyzji. Mamy pod sobą pokopalniane tereny w pięciu województwach, więc sprawa nie jest prosta – tłumaczy Mariusz Tomalik, rzecznik spółki.
- Powinni załapać tych śmieciarzy i kazać im samym posprzątać. A do tego powinni dostać tak wysoką karę, by odstraszyła kolejnych - mówią ludzie z okolicy.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Wyjątkowy bal w Oświęcimiu. Hojnie otworzyły się serca i portfele
- Cenne znaleziska w Oświęcimiu. Ślady po żydowskiej przeszłości miasta
- Budowa drogi S1 na węzłach Brzeszcze, Oświęcim i Wola. Zima nie przeszkadza. Zdjęcia
- Z okazji Dnia Kota przygarnij zwierzaka ze schroniska
- Nasi zmarli z Oświęcimia w pierwszej połowie lutego 2023
- Powstała książka o "Dzikim" popularnym muzyku z Oświęcimia