Klinika Położnicza i Chorób Kobiecych UJ była przed wojną jednym z najlepszych szpitali położniczych w Europie, miała nowoczesny sprzęt, taki jak rentgen czy lampy kwarcowe oraz nowatorski świetlny system wzywania lekarzy i pielęgniarek.
Przed wojną pacjentki miały tu do dyspozycji bibliotekę, amfiteatr, salę gimnastyczną i kaplicę. Jednak krakowska klinika nie jest standardem w tamtym okresie.
Nie było wówczas ani sal do porodów rodzinnych, ani samych porodów rodzinnych. Nie było basenów do rodzenia w wodzie, znieczulenia, szkół rodzenia i wielu dziś nie uznawanych już za luksus opcji, jakie mają sale porodowe i same rodzące. Inne było też podejście do kobiet rodzących i ich praw podczas porodu, jeszcze całe dziesięcioleci będą musiały minąć, by przechodząc próg porodówki kobiety nie były traktowane jak przypadek medyczny. Jak widać na fotografiach dzieci zabierano od matek tuż po porodzie, leżały na wspólnej sali.
Klinika położnicza przed wojna nie była tez najczęstszym miejscem porodów, kobiety rodziły w domu, w towarzystwie akuszerki.
- Wędkarstwo to nie hobby, to styl życia! Najlepsze memy o wędkarzach
- Romantyczna Małopolska na rocznicę. W tych miejscach serce może zabić mocniej
- Morskie Oko i Rysy w godzinach szczytu. Oto najlepsze memy o turystach w Tatrach!
- Atrakcyjne nowe kąpielisko pod Krakowem. Woda, molo, plaże ZDJĘCIA
- Miasta rozwodników w Małopolsce. Tu małżeństwa rozpadają się najczęściej
- Tak mieszkają Iwona i Gerard z "Sanatorium miłości". Oto dom słynnej pary seniorów
Zmiany w polskich szkołach - to musisz wiedzieć!
